Belladonna (Anne Bishop) – recenzja
Fantasy / 21 sierpnia 2014

Pierwszym cyklem autorstwa Anne Bishop, z jakim przyszło mi się zaznajomić, była seria Czarne Kamienie. Nie okazała się ona wybitną literaturą, jednak wzbudziła we mnie na tyle pozytywne emocje, że zapamiętałam sobie nazwisko pisarki i postanowiłam zapoznać z jej kolejnymi pozycjami. I tak odkryłam Efemerę. Zaczęło się od Głosu, noweli stanowiącej swego rodzaju wprowadzenie w świat krajobrazczyń. Książeczka okazała się dobra, nie zniechęciła mnie, dlatego postanowiłam kontynuować swoją przygodę z Efemerą i sięgnąć po Sebastiana. Bańka mydlana pękła, to, co wcześniej okazało się ciekawe, tutaj zostało za bardzo uwypuklone, przysłoniło całą fabułę. Niech nie dziwi Was więc fakt, że po Belladonnę sięgnęłam z lekkim niepokojem. Zjadacz Świata wciąż jest na wolności. Tym razem przenosi się do krajobrazów, które rezonują z Michaelem i jego młodszą siostrą, Caitlin. Jest tylko jeden mały problem, rodzeństwo nie wie, że dysponuje wielką mocą i że zalicza się do wąskiego kręgu osób tworzących krajobrazy. Jedyną personą, która może pokazać im drogę, jaką powinni kroczyć, okazuje się Belladonna. Pomiędzy krajobrazczynią a Michaelem rodzi się silna więź, niestety, uczucie dwójki protagonistów zostanie wystawione na próbę. Powieść Anne Bishop to książka o odnalezieniu swojego miejsca we wszechświecie. Zarówno Michael, Caitlin, jak i Belladonna zostają odrzuceni przez społeczeństwo, tylko dlatego, że się różnią od pozostałych, posiadają…

Strażnicy Galaktyki (2014) – recenzja
Fantastyka / 12 sierpnia 2014

Rok bez ekranizacji komiksu ze stajni Marvela to rok stracony. Jeszcze nie opadły emocje po obejrzeniu drugiej odsłony przygód Kapitana Ameryki, a do kin już wchodzi kolejna adaptacja obrazkowych historii. Tym razem na tapetę wzięto pięć indywiduum – krzyżówkę Indiany Jonesa i Hana Solo, zieloną wojowniczkę, gadającego futrzaka, drzewo, które zamiast dawać życie, odbiera je, oraz mięśniaka, co to rozumem nie grzeszy.  Niektórzy usłyszeli o tej grupie dopiero przy okazji informacji o ekranizacji obrazkowych historii, inni nie mogli uwierzyć, że to właśnie te charaktery otrzymają swój własny film. Wszyscy byli jednak ciekawi, jaką historie zaserwuje widzom James Gunn. A ta okazała się niezapomnianą podróżą do…odległej galaktyki. Peter Quill pochodzi z Ziemi, kiedy miał kilka lat, został porwany przez UFO i wcielony do załogi statku dowodzonego przez Yondu. To właśnie Udonta uratował chłopcu życie (miał skończyć jako karma) i oszlifował jego talenty. Mijają lata, Peter staje się Star-Lordem, złodziejaszkiem i awanturnikiem, który pragnie odciąć pępowinę i zdobyć respekt galaktyki. W tym celu udaje się w niebezpieczną misję odnalezienia cennego artefaktu, chce go wykraść, a później sprzedać i żyć długo i szczęśliwie opływając w bogactwa. Niestety jest jedno „ale”, otóż nie tylko on poluje na relikt. Kiedy staje się posiadaczem przedmiotu, oczy…

Dom tajemnic (Chris Columbus, Ned Vizzini) – recenzja
Fantasy , Powieść młodzieżowa / 12 sierpnia 2014

Życie trójki rodzeństwa ulega zmianie, gdy ich ojciec traci pracę. Rodzina Walkerów musi zrezygnować ze swojego dotychczasowego życia – ograniczyć wydatki, opuścić dom, w którym do tej pory mieszkali i zacząć nowy rozdział. Nowym etapem okazuje się kupno ciepłego kąta, gdzie bohaterowie spróbują znowu stanąć na nogi. Niestety, znalezienie odpowiedniego lokum wcale nie jest takie łatwe, jak im się zdawało. Za drogo, za mały, rozsypujący się – Walkerowie są przekonani, że już nie znajdą siedziby swoich marzeń. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego dnia stają przed drzwiami starego, wiktoriańskiego domu. Okazuje się, że nie dość, iż budynek jest zadbany i przestronny, to jeszcze sprzedający nie żąda za niego horrendalnej ceny. Rodzina Walkerów podejmuje decyzję kupna . Bohaterowie nie wiedzą jednak, że siedziba kryje mroczne tajemnice, a ich poczynania w nowym miejscu zamieszkania śledzi tajemnicza osoba. Prawdę powiedziawszy po książce duetu Ned Vizzini i Chris Columbus spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Dzieło reżysera pierwszych dwóch filmów o przygodach Harry’ego Pottera czy też ekranizacji powieści „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej pioruna” okazało się prozą o wszystkim i o niczym, gdzie tempo akcji oraz miszmasz wątków i motywów okazuje się idealną receptą na zaserwowanie czytelnikowi chaotycznej lektury, która dosłownie przytłacza. Czasami za…

Stephanie Plum. Parszywa dwunastka (Janet Evanovich) – recenzja
Komedia , Powieść młodzieżowa / 30 lipca 2014

Nazywa się Stephanie. Stephanie Plum. Wychowała się w Grajdole, a w jej żyłach płynie włoska krew. Na co dzień zajmuje się szukaniem przestępców, którzy zgubili drogę i nie pojawili się na rozprawie sądowej. Cóż, zdarza się nawet najlepszym – w końcu jak można stawić się przed obliczem sprawiedliwości ze spalonymi włosami albo będąc pod wpływem substancji odurzającej? Właśnie owe zagubione duszyczki wyławia bohaterka serii książek autorstwa Janet Evanovich. A to, że dodatkowo dostaje za to pieniądze… w końcu trzeba z czegoś żyć. Stephanie jest łowcą nagród i kocha to, co robi. No dobrze, może niekoniecznie kocha, w końcu niedawno przechodziła małe załamanie, każdemu może się zdarzyć, jednak na tyle przyzwyczaiła się do niebezpiecznego fachu, że kolejne wychwytywanie kryminalistów idzie jej coraz lepiej. A zwłaszcza w najnowszym tomie pod tytułem „Parszywa dwunastka”. To miał być dobry okres w życiu bohaterki – Vinnie gdzieś przepadł, z Morellim układa się coraz lepiej, liczba poszukiwanych zwiększyła się, a co za tym idzie, wzrosła również wypłata za ich odnalezienie.. Do tego wszystkiego nikt nie próbuje zastrzelić, spalić czy poćwiartować protagonistki. Komandos wyjechał gdzieś na dłuższy czas, więc Stephanie przestała być poddawana próbie wierności partnerskiej. Żyć nie umierać. Przynajmniej dopóty, dopóki na drodze ku spokojowi i…

Igrzyska śmierci. W pierścieniu ognia (DVD) – recenzja
Fantastyka / 30 lipca 2014

W 2012 roku na ekrany kin weszła ekranizacja pierwszej części trylogii autorstwa Suzanne Collins – „Igrzyska śmieci”. Producentom filmu udało się to, co okazuje się bolączką większości dzieł opartych na książkach – oddali klimat powieści. Oczywiście wybór aktorów wcielających się w postacie z papierowej wersji również wpłynął na pozytywny odbiór ekranizacji. Rzadko kiedy zdarza się, iż produkcja kinowa tak dobrze odzwierciedla duszę książki, bardzo często filmy gdzieś po drodze tracą cały urok powieści, przez co nie spełniają oczekiwań miłośników papierowej wersji. „Igrzyska śmierci” pokazały jednak, że można połączyć te dwa światy, uświadomiły, iż istnieje coś takiego jak dobra ekranizacja. Nic więc dziwnego, że zdecydowano się na kontynuację filmowej przygody. Katniss i Peeta udają się na tournée po Dystryktach. Bohaterowie nie wiedzą jednak, że w niektórych z regionów, do jakich się udają, wybuchają zamieszki uderzające w rząd prezydenta Snowa. Dzierżący władzę pragnie uspokoić lud, dlatego stawia Katniss ultimatum: albo pokaże światu, że jej miłość do Peety jest prawdziwa, a ona sama nie ma nic przeciwko rządowi, albo ucierpią jej najbliżsi. Niestety w pewnym momencie wszystko wymyka się spod kontroli, bunt mieszkańców dystryktów zaczyna przybierać na sile. Snow postanawia ukarać trybutów, organizując siedemdziesiąte piąte Głodowe Igrzyska, w których do walki staną zwycięzcy…

Legenda. Wybraniec (Marie Lu) – recenzja

Pierwsza część trylogii „Legenda” autorstwa Marie Lu okazała się naprawdę dobrą pozycją dystopijną, przedstawiającą przerażający obraz przyszłości Stanów Zjednoczonych. Wprawdzie w otwierającym serię tomie fabuła skupiała się na zaprezentowaniu świata dwójki głównych bohaterów, June i Day’a, niż przybliżeniu uniwersum powieści i lepszemu wytłumaczeniu sytuacji politycznej kraju, jednak ciekawie nakreślone postaci zrekompensowały ten brak. Szybka akcja natomiast nie pozwalała oderwać się od lektury do czasu dotarcia do jej ostatniej stronicy. Reasumując, pierwsza część okazała się na tyle ciekawa, że nie wahałam się sięgnąć po drugi tom – „Wybrańca”. Niestety, jak to bardzo często bywa w przypadku kontynuacji, w kolejnej odsłonie przygód protagonistów zabrakło kilku ważnych elementów, które wpłynęły na pozytywny odbiór „Rebelianta”. Day i June są poszukiwani przez władze Republiki. W celu uniknięcia schwytania oraz pragnąc odnaleźć brata chłopaka, który jest przetrzymywany przez rząd, bohaterowie udają się do Las Vegas. Tam odszukują przywódców Patriotów, grupy walczącej w reżimem Republiki, i starają się ich przekonać, że są w stanie wesprzeć działania rewolucjonistów. Razor, głównodowodzący ruchem, postanawia dać protagonistom szansę, wciela ich do swojej jednostki i daje do wykonania bardzo ważne zadanie – June ma przekonać nowo mianowanego Elektora, że posiada informacje, które uratują mu życie. Tak naprawdę Razorowi chodzi o to, by…

Pakt złodziejki (Ari Marmell) – recenzja
Fantasy , Książki / 23 czerwca 2014

„Pierwsza zasada złodzieja: kiedy kryjówka, skradanie i sztuczki nie mają zastosowania, należy uciekać, żeby aż się kurzyło”*. Stwórzmy ciekawą, pełną energii i lubiącą wpadać w tarapaty postać kobiecą. Do tego wybierzmy jej jakąś niebezpieczną profesję, wrzućmy w sam środek intrygi i uczyńmy osobą, której poszukuje straż, bandyci i płatni zabójcy. Oczywiście taką postać trzeba również „zaopatrzyć” w odpowiednie przymioty – cięty język, wybuchowy charakterek i gorącą głowę. Co by tu jeszcze dodać… Może bóstwo, które przemawia do protagonistki i pomaga jej zawsze ilekroć wpadnie w kłopoty? Żeby było ciekawiej – owo bóstwo przemawia tylko do bohaterki. Wszystko to wrzućmy na karty jednej powieści i… rozkoszujmy się prawdziwą czytelniczą przygodą, której długo nie zapomnimy. Adrienne Satti, zwana przez wszystkich Postrzeloną, jest złodziejką. Dzięki stylowi życia, jaki prowadzi, bardzo często wpada w tarapaty – za niepłacenie haraczu Gildii Znalazców poluje na nią kilka typków spod ciemnej gwiazdy. To nie powstrzymuje dziewczyny przed podjęciem ryzykownej decyzji. Do miasta, w którym obecnie żyje, ma zawitać bardzo ważna persona. Protagonistka postanawia użyć swoich złodziejskich zdolności i ograbić samego arcybiskupa. Satti nie przewidziała jednak, że nie tylko na jest zainteresowana Eminencją. „Pakt złodziejki” to swego rodzaju „powieść układanka”. W utworze można wyróżnić dwa plany wydarzeń: ten,…

Żona inkwizytora (Jeanne Kalogridis) – recenzja
Książki , Powieść historyczna / 19 czerwca 2014

Miłość w czasach inkwizycji 22 kwietnia 1451 roku na świat przyszła córka Jana II Kastylijskiego i Izabeli Portugalskiej – Izabela I Kastylijska, przyszła królowa Kastylii, Leonu i Aragonii. Dzięki swojemu ślubowi z Ferdynandem Aragońskim zapoczątkowała proces jednoczenia się Hiszpanii. Silna i stanowcza kobieta wiele uwagi poświęcała problemom religijnym. Jej królestwo zamieszkiwali katolicy oraz potomkowie muzułmanów i Żydów. Bardzo często dochodziło do samosądów, w których karano podejrzanych o praktykowanie innej niż chrześcijańska religii. W celu ukrócenia precedensu, oraz chęci rekatolizacji poddanych, Izabela Kastylijska postanowiła przywrócić urząd inkwizycji. Pierwszy trybunał powstał w Sewillli w 1481 roku. Żydów zmuszono do przejścia na wiarę chrześcijańską albo opuszczenia kraju. O okresie, w którym zaczęła działać inkwizycja, opowiada powieść autorstwa JeanneKalogridis pod tytułem Żona inkwizytora. Sewilla, koniec XV wieku – młoda kobieta, która dokonała konwersji na chrześcijaństwo, zostaje zmuszona do poślubienia znienawidzonego przez siebie mężczyzny. Ojciec dziewczyny pragnie bowiem chronić ją przed szponami inkwizycji. Jedynym ratunkiem, przynajmniej tak wydaje się rodzicielowi, jest ślub z osobą, która należy do tej organizacji. By całkowicie odwrócić podejrzenia o praktykowanie zabronionych rytuałów od swojej córki, mężczyzna wyrzeka się jej. Nie wie, że jego czyny nie przyniosą oczekiwanych konsekwencji. Żona inkwizytora to romans historyczny – książka przedstawia losy głównej bohaterki, Marisol Garcii,…

Stephanie Plum. Najlepsza Jedenastka (Janet Evanovich) – recenzja
Komedia , Sensacyjne / 3 czerwca 2014

Do jedenastu razy sztuka? Wydawać by się mogło, iż ta liczba może niejednego czytelnika przyprawić o literacki zawrót głowy – w końcu czego jeszcze powinno się spodziewać w kolejnym (właśnie jedenastym) tomie przygód wybranego bohatera? Czasami trylogia stanowi nie lada wyzwanie dla autora, a co dopiero całkiem sporych rozmiarów seria. Przecież wydaje się niemożliwym, żeby taki cykl mógł odbiorcy dostarczyć nowych wrażeń albo chociaż namiastki jakichkolwiek uczuć, które pojawiały się, gdy czytelnik zaznajamiał się z pierwszym tomem zestawu. A jednak. Wystarczy odrobina wyobraźni, talent i spore poczucie humoru, by nawet „nasta” część serii nie okazała się sztampowym dziełkiem wątpliwej jakości. A tych cech nie brakuje ani autorce cyklu o dzielnej łowczyni nagród, ani samej protagonistce. Choć ta druga posiada raczej talent do wpadania w tarapaty niż literacki. Stephanie Plum to postrach wśród przestępców Grajdoła, w końcu nikt z własnej, nieprzymuszonej wolni nigdy nie chciałby znaleźć się razem z nią w jednym samochodzie – dziewczyna jest bowiem mistrzynią w wysadzaniu w powietrze wszelkiego rodzaju pojazdów czy budynków (choćby zakładów pogrzebowych), nie liczy się fakt, iż to nie ona wywołuje większość wybuchów, postanawia odejść na emeryturę. No dobrze, może nie na emeryturę, ale porzucić działalność łowczyni nagród, ta praca kosztowała ją za…

Złodziejska magia (Trudi Canavan) – recenzja
Fantasy / 28 maja 2014

Los bywa przewrotny. Wystarczy jedno zdarzenie, najmniejsze mrugnięcie okiem, by całe dotychczasowe życie uległo zmianie. Czasami na lepsze, innym razem na gorsze. Przypadek, przez innych nazywany zrządzeniem losu czy też przeznaczeniem, zarówno w życiu codziennym, jak i świecie fikcyjnym, odgrywa znaczącą rolę. Wystarczy przyjrzeć się choćby historii jednego z najsłynniejszych hobbitów – Bilbo Bagginsa. Odnalezienie małego złotego krążka znacząco wpłynęło na jego dalsze losy. Trudi Canavan w swoim najnowszym dziele pod tytułem „Złodziejska magia” pokazuje jak szybko codzienność, którą znamy, może odejść w zapomnienie. Podczas jednej z wypraw badawczych Tyen, student magii i archeologii, odkrywa rzecz o wielkiej wartości – starą książkę. Jednak nie jest to zwykły papierowy przedmiot, został stworzony przez jednego z najpotężniejszych magów, Roporiena, a jego główny składnik to dusza człowieka (nie licząc innych ludzkich części użytych do jego wyrobu). Każdy, kto dotknie książki przekaże jej wszelkie swoje wspomnienia i całą wiedzę, jaką posiada. Gdy sam zada papierowemu przedmiotowi pytanie, wtedy ten, o ile będzie ją znał, udzieli na nie odpowiedzi. Tymczasem w innym miejscu Rielle, córka farbiarza, zostaje zaatakowana przez splamionego – osobę, która bez pozwolenia użytkuje magię. Wprawdzie udaje jej się uciec, jednak owo wydarzenie zmienia dotychczasowy tryb życia dziewczyny. Dwie postaci, dwa różne światy,…