11 lipca 2015

Cudzoziemiec w Olondrii - Sofia SamatarJevick, syn handlarza pieprzem, mieszkający na Wyspach Herbacianych, od wielu lat zafascynowany jest opowieściami o Olondrii, jakie przekazywał mu jego nauczyciel Lunre – dawny mieszkaniec imperialnego centrum. To niezwykła kraina, w której posiadanie książek jest czymś naturalnym, w przeciwieństwie do ojczyzny bohatera, gdzie literatura uchodzi za swoisty rarytas. Kiedy umiera ojciec Jevicka, ten postanawia postawić wszystko na jedną kartę i wyruszyć na ten nieznany mu obszar. Wszystko wydaje się iść wedle planu do momentu, aż podczas Święta Ptaków chłopak spotyka ducha niepiśmiennej dziewczyny z Wysp Herbacianych. Jevick szuka pomocy u olondryjskich kapłanów, jednak dość szybko okazuje się, że zostaje wciągnięty w walkę między frakcjami chcącymi zdominować imperialną politykę kraju. Nad państwem wisi groźba wojny domowej, a duch dziewczyny nie ma zamiaru przestać go prześladować.

Wedle słów samej autorki, Cudzoziemiec w Olondrii pisany był przez dwa lata, zaś kolejną dekadę zajęły jej poprawki i dopieszczanie tekstu. Fantastyka gra tutaj marginalną rolę, to raczej utwór z gatunku magicznego realizmu, który urzeka czytelnika swoją egzotyką i niezwykłą stylistyką (swoją drogą, brawa dla tłumacza – widać w tym kawał solidnej pracy translatorskiej!). Rozbudowane, zawiłe opisy Olondrii przypominają relacje podróżników z czasów brytyjskiej kolonizacji Indii w XIX wieku. Barwne, zmysłowe zdania znakomicie oddają każdy detal relacjonowanej historii, począwszy od emocji, poprzez ubiór, skończywszy na deskrypcjach ruchów bohaterów. Ów poetycki język, będący jedną z największych zalet omawianej pozycji, może okazać się jednak także jego główną wadą, bowiem nie każdy odbiorca ma cierpliwość do śledzenia kilkunastu linijek opisów, które często nie wnoszą nic istotnego do samej akcji powieści.

Historia obejmuje dzieje Jevicka od momentu jego najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa, niezbyt ciepłych relacji z ojcem, doświadczenie śmierci rodzica, a także podróż do centrum samego imperium. Cudzoziemiec w Olondrii napisany został w narracji pierwszoosobowej, czytelnik ma też sposobność zaznajomienia się z różnorodnymi relacjami osób, które spotyka na swej drodze młodzieniec. To właśnie te historie, mniej lub bardziej rozbudowane, niosą ze sobą pewnego rodzaju naukę i wiedzę, systematycznie wzbogacając życiową mądrość protagonisty utworu. Relacje i świadectwa pozostałych postaci sprawiają, iż świat przedstawiony w utworze poznajemy z różnych perspektyw. Takie enigmatyczne i czasami przytłaczające opowieści sprawiają, iż książki nie da się szybko czytać. Debiutancki utwór Samatar należy do nurtu slow read: należy poświęcić mu trochę czasu, skupiając się na fabule i jednocześnie czerpiąc przyjemność z rozbudowanych deskrypcji.

Warto mieć na uwadze, że Cudzoziemiec w Olondrii to swego rodzaju książka o książkach. Wpisuje się tym samym w nurt upowszechniany przez inne znane powieści, m. in.: Cień wiatru Carlosa Zafona,Imię róży Umberta Eco, Klub Dantego Matthew Pearl’a czy Bibliotekę utraconych książek Alexandra Pechmanna. Głównym wątkiem prozy Sofii Samatar jest miłość do literatury oraz nostalgiczne, czasem wręcz ckliwe zamiłowanie do słowa pisanego. W książce często występują fragmenty olondryjskich dzieł literackich, niezwykle plastycznych  i oddających każdy detal, często spisanych kilkaset lat przed właściwą akcją samej powieści. I chociaż partie opisowe znacznie przeważają nad fabułą to bronią się doskonale, chociażby z racji funkcji antropologizacji tekstu.

Podsumowując, Cudzoziemiec w Olondrii to znakomity, wysokiej klasy debiut, który jednocześnie w pełni zasłużył do wliczenia w poczet Magowej Uczty Wyobraźni. To dzieło trudne, wymagające czasu i koncentracji, niemniej jego lektura przynosi ogromną satysfakcję. Powieść skierowana jest do czytelnika lubującego się w nieco zawiłych, aczkolwiek ambitnych tekstach o szkatułkowej budowie. Autorka zapowiedziała kontynuację, która ma ukazać się w 2016 roku, pod tytułem The Winged Histories. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że będzie ona równie wciągająca i malownicza jak sam debiut.

Pattyczak

 

Tytuł: Cudzoziemiec w Olondrii czyli kompletny pamiętnik mistyka Jevicka z Tyomu

Autor: Sofia Samatar

Tytuł oryginalny: A Stranger in Olondria

Tłumaczenie: Michał Jakuszewski

Wydawnictwo: MAG

Seria: Uczta Wyobraźni

Data i miejsce wydania:  21.11.2014, Warszawa

Oprawa: twarda

Wydanie: I

Liczba stron: 335

ISBN: 978-83-7480-457-8

Recenzja ukazana się pierwotnie na stronie Gildii.

Podsumowanie

Cudzoziemiec w Olondrii

Cudzoziemiec w Olondrii
  • 9.5/10
    Fabuła
  • 7/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

  • Antrolopogizacja tekstu
  • Szkatułkowa budowa
  • Niezwykłe dopracowanie tekstu

Wady

  • Czasem lektura się dłuży
  • Poetyzacja opisów