2 września 2017

O kinematografii powstało mnóstwo książek, część z nich popadła w zapomnienie, inne zaś stały się obowiązkowym kanonem dla prawdziwego kinomaniaka. Wszyscy, zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści, powinni zapoznać się z Subiektywnym remanentem kina autorstwa Lecha Kurpiewskiego i Roberta Ziębińskiego. I choć jest to, jak wskazuje sam tytuł, bardzo subiektywne podejście do historii kina, to całość jest harmonijnie wyważona w postaci przyjemnych rozważań o kondycji współczesnej kinematografii.

Trzeba wspomnieć, iż autorów dzieli 25-letnia różnica wieku. Kurpiewski to dojrzały i doświadczony krytyk wysoko ceniący światową klasykę kina, zaś Ziębiński to młody miłośnik wielkiego ekranu, jednak nie podchodzący bezkrytycznie do najnowszej historii filmu. To zróżnicowanie pozwala na interesujący dobór tytułów oraz na śledzenie wymiany poglądów dwóch miłośników wielkiego ekranu w następujących kategoriach: film na początku wieku, filmy polskie, romanse i anse, fantastyka i fantasy, kino grozy, kino familijne, czasy i obyczaje, filmowe biografie, kino drogi, twardziele w akcji, komedie, skandale i inne ale oraz filmy na koniec.

Jak widać, książka podzielona jest na 13 tematycznych rozdziałów, w których znajduje się 13 wyselekcjonowanych tytułów, co daje łącznie 338 filmowych perełek (ranking uwzględnia 13 najlepszych i najgorszych filmów danej kategorii, stąd taka liczba tytułów). Każdy rozdział rozpoczyna się dyskusją poświęconą pierwszemu miejscu na liście rankingowej autorów. Jakim kryterium kierowali się krytycy, zapełniając filmowe podium? Są to wyłącznie własne odczucia, wrażenia i przemyślenia wyniesione z kinowej sali, dlatego na próżno szukać takich filmów jak Ojciec chrzestny, Przeminęło z wiatrem czy Dawno temu w Ameryce. W ich miejsce pojawiają się tytuły mniej znane i czasem niesłusznie zapomniane. Jakie? Tego nie zdradzę,  Kurpiewski i Ziębiński udowadniają, że dobry film to nie ten, co przyciąga do kina publikę lecz taki, co wytrzymuje próbę czasu.

Filmowy dobór tytułów jest bardzo zróżnicowany – od pamiętnego Nosferatu po najnowszego Prometeusza. Najciekawszy element stanowią jednak komentarze czasem podszyte ironią, nutką złośliwości, cynizmu, a czasem osnute poważną refleksją. Autorzy podczas wieloletniej pracy w środowisku filmowym wypracowali sobie charakterystyczny styl pozwalający delikatnie wprowadzić czytelnika w tok ich rozważań. Z częścią można się zgodzić, z innymi fragmentami kłócić, jednak nie można przejść obojętnie wobec tego subiektywnego rankingu. 13 po 13 nie jest encyklopedycznym przeglądem kina, to zaproszenie do podjęcia dyskusji na temat stanu współczesnej filmografii, zastanowienia się nad czynnikami kierującymi wyborem filmowych tytułów i przede wszystkim próba trzeźwego spojrzenia na wielkie kinowe przeboje.

13 po 13 to dobrze napisana książka. Warto się z nią zapoznać bez względu na wcześniejsze doświadczenie z filmem, bowiem po lekturze kinowego remanentu każdy zechce coś w nim zmienić, odjąć lub dodać. Pozycja zmusza do refleksji, a więc spełnia marzenia autorów o wciągnięciu czytelnika w filmową rzeczywistość.

Pattyczak

Tytuł: 13 po 13. Subiektywny remanent kina

Autor: Lech Kurpiewski i Robert Ziębiński

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania: 27/11/2012, Warszawa

Oprawa: miękka

Liczba stron: 424

ISBN: 978-83-7839-402-0

Recenzja ukazała się najpierw na portalu Gildia Literatury.

Podsumowanie

13 po 13. Subiektywny remanent kina

13 po 13. Subiektywny remanent kina
  • 6.5/10
    Fabuła
  • 6/10
    Stylistyka
  • 5.5/10
    Wydanie

Zalety

  • ciekawe interakcje między rozmówcami
  • zachęca do obejrzenia nieznanych tytułów

Wady

  • nie zawsze zgadzam się z doborem tytułów
  • brak klasyki kinematografii