2 marca 2017

Co za nietypowa, wymykają się wszelkich klasyfikacjom gatunkowym opowieść o zaskakującej narracji oraz budzącymi niepokój bohaterami! Pierwszy tom otwierający trylogię Maddaddam autorstwa Margaret Atwood – Oryks i Derkacz – to książka szczególna. Postapokaliptyczny klimat został zaprezentowany w onirycznej formie  uwzględniającej wiele istotnych, społecznych wątków o fundamentalnym dla człowieka znaczeniu.

Narratorem utworu jest Yeti, znany w poprzednim życiu jako Jimmy, prawdopodobnie jeden z ostatnich Homo Sapiens na ziemi, który przeżył śmiercionośną zarazę. To typowy odludek, jedyny w swoim rodzaju osobnik, przeżywający śmierć swojego przyjaciela Derkacza (dawniej po prostu Glenna) oraz jego ukochanej Oryks (dziewczynie grającej w porno), w której to Yeti także głęboko i prawdziwie się zakochał. Niezrozumiały przez otoczenie wyrusza w podróż w głąb gąszczu jaki porósł opustoszałe miasto, by poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania – w jaki sposób niekontrolowane eksperymenty inżynierii genetycznej sprawiły, że ogólnoświatową katastrofę przeżyło jedynie potomstwo Derkacza o zielonych oczach?

Z cała pewnością Yeti, ostatni ocalały Robinson ludzkości, balansuje na granicy zdrowia psychicznego. Wielokrotnie wraca we wspomnieniach do minionych czasów dzieciństwa i do świata sprzed zarazy. Rozważania dotyczą szerokiego spektrum egzystencji społeczeństwa na Ziemi, począwszy od zdegradowania człowieka do roli przedmiotu, podkreślenia egoistycznych, militarno-seksualnych zachcianek, skończywszy na chłodnej kalkulacji naukowców bawiących się w Pana Boga. I to właśnie na próbie zrozumienia przyczyn katastrofy skupiają się rozważania Derkacza. Poniekąd bardzo łatwo jest odnaleźć źródło zagłady – bogata inteligencja żyjąca w przepychu i dostatku kontra wielomilionowa masa przeciętniaków – nic dziwnego, że ci pierwsi uznali, iż trzeba część zbędnego elementu zlikwidować, wyeliminować w szybki i gentlemański sposób, nie plamiąc swoich rąk ludzką krwią.

Bardzo aktualnym i jednocześnie zatrważającym motywem, częstokroć podkreślanym we wspomnieniach Jimma, jest wpływ korporacji na światowy rozwój społeczeństwa. To, że wielkie firmy wręcz kontrolują rządy i obywateli niemal każdego kraju na świecie, nie jest żadnym odkryciem, jednak to, co się dzieje za drzwiami machinerii, mrozi krew żyłach. Niekontrolowane eksperymenty genetyczne na ludziach, nieetyczne i niemoralne, godne potępienia praktyki które zbierają ze sobą ogromne żniwo śmierci – to konsekwencje, z jakimi przyszło walczyć rodzicom Yetiego. Odkrycia nauki, szybki postęp cywilizacyjny oraz gwałtowny rozwój medycyny z jednej strony sprawił, iż ludzkość pozbyła się wielu chorób i zagrożeń ze strony natury, zaś w drugiej doprowadziło to do globalnej katastrofy. Wszystkie zmiany genetyczne na poziomie komórkowym u roślin, zwierząt i ludzi sprawiły, iż przyroda dosłownie oszalała. Człowiek przyjął rolę Boga, jednak nie potrafił zapanować nad żadną z żywych istot.

Przede wszystkim świat Oryksa i Derkacza to świat przyszłości – autorka kreuje rzeczywistość na zasadzi pytania „co by było, gdyby…?” jednak robi to w sposób bardzo przemyślany. Pod wpływem globalnego ocieplenia stopniały wszystkie lodowce, woda zrobiła się słona przy każdym brzegu i na każdej wyspie,  niziny i stepy zamieniły się w pustynie, a tundry  zaczęły produkować śmiertelny metan. Wiele w powieści jest elementów antyutopijnych skąpanych w chaosie, jednakże w pełni kontrolowanym przez narratora. Holistyczna wizja świata przyszłości łączy najważniejsze cechy kilku gatunków literackich: powiastki filozoficznej, powieści obyczajowej, science-fiction oraz wątek miłosny. Ten ostatni jest bardzo specyficzny, ponieważ bazuje na obrazach powstałych pod wpływem dziecięcej pornografii – dla wielu czytelników kilka scen może okazać się naprawdę gorszących. Czy wynikają one z podkreślenia zdemoralizowanego społeczeństwa XXI wieku czy też zostały wprowadzone w celu wzburzenia czytelniczych emocji?  Kontrowersyjność wspomnień Derkacza w połączeniu z trywialnością jego wspomnień stanowi specyficzną mieszankę, można się nią albo zachwycić albo też zaszokować w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Nie bez powodu Oryks i Derkacz został nominowany do Bookera w 2003 roku i chociaż powieść Margaret Atwood nie zdobyła głównej nagrody, to odbiła się szerokim echem w literackim świecie. To lektura wymagająca, siejąca zamęt na wielu płaszczyznach, zarówno interpretacyjnych, jak i w prowadzeniu samej narracji. Pozycja z wyższej literackiej półki, po którą warto sięgnąć. Szczerze polecam.

Na całość trylogii Margaret Atwood zatytułowanej Maddaddam składają się następujące tytułu:

  • Oryks i Derkacz wydany w styczniu 2017,
  • Rok Potopu wydany w marcu 2017,
  • Maddaddam zaplanowany w maju 2017 roku.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

Prószyński Media

Pattyczak

Tytuł: Oryks i Derkacz

Autor: Margaret Atwood

Seria: Maddaddam, tom I

Tytuł oryginalny:  Oryx And Crake 2003

Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania: 12/01/2017 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: I

Liczba stron: 425

ISBN: 978-83-8097-033-5

Strona wydawnictwa:  Oryks i Derkacz wyd. Prószyński

Podsumowanie

Oryks i Derkacz

Oryks i Derkacz
  • 8.5/10
    Fabuła
  • 8.5/10
    Stylistyka
  • 7.5/10
    Wydanie

Zalety

  • holistyczna, spójna wizja świata
  • świat rządzony przez korporacje
  • studium degradacji społeczeństwa XXI wieku

Wady

  • wątek pedofilski
  • chaos narracyjny