15 lutego 2016

Przysięga staliCzasami warto sięgnąć po książkę, o której nie słyszało się wiele przed jej premierą. Obecnie zanim powieść trafi na rodzimy rynek , zagraniczny booktube zachwala pozycję. Są jednak perełki, które docenia się w ciszy. Trzymają w napięciu, mają barwnych bohaterów, bardzo dobrze wykreowany świat przedstawiony. Właśnie do takich rarytasów można zaliczyć powieści Douglasa Hulicka – pierwszy tom jego serii, „Opowieść o kamratach” – „Honor złodzieja” to książka zasługująca na najwyższe noty – autor stworzył uniwersum, które rządzi się swoimi prawami, gdzie „ulica”, czyli gangi i ich przedstawiciele, urasta do rangi żywego organizmu, gdzie każdy „element” pełni ściśle określoną funkcję.

Na kontynuację przygód Drothe przyszło nam trochę czekać, ale jedno jest pewne – było warto.

Były Nos nie może się pogodzić z tym, że zdradził swojego przyjaciela – deganina. Jego nie pomaga mu fakt, że ktoś zabił jednego z Szarych Książąt, a wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na Drothe. Bohater oczywiście nie miał z tym zgonem nic wspólnego – ktoś go wrabia. Najgorsze, że nie jest to byle kto, lecz Wilk, kolejny deganin. A z takimi nic nie jest łatwe, to jedni z najlepszych wojowników, w dodatku niezwykle sprytni.  Ale czego Wilk chce od Drothe? Pragnie zmusić bohatera, by ten odnalazł dla niego Degana.

Tym razem otrzymujemy jeszcze więcej tajemnic i akcji. Nie jest to ten rodzaj powieści, gdzie wydarzenia rozgrywają się bardzo szybko – autor stopniuje wrażenia, by na koniec odkryć przed nami prawie wszystkie karty. Prawie, gdyż zakończenie sugeruje, że powstanie trzecia część .

O ile akcja pierwszego pierwszy tomu rozgrywała się w stolicy imperium, Ildrekki, o tyle w najnowszym przenosi się do innego miasta. Nowe otoczenie, nowe kłopoty. Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze jeden aspekt – Drothe, jako były Nos, doskonale zna swoje miasto, każdy jego zakamarek, każdą uliczkę, każdy sklepik. Wie, gdzie ukryć się tak, by nikt nie mógł go odnaleźć. U siebie czuje się niczym ryba w wodzie. Kiedy jednak musi działać na nieznanym terenie, czytelnik widzi, że nie przychodzi to tak łatwo. Zagubienie, niepewność – to właśnie te emocje towarzyszą protagoniście.

Odbiorca widzi, jak były Nos musi na każdym kroku wykazywać się sprytem i walczyć o przetrwanie. W pierwszym tomie Drothe także używał swoich intelektualnych przymiotów, by wyjść cało z niejednej opresji, ale dopiero teraz autor pokazał jego potencjał . Nie stworzył silnej, nieomylnej postaci, której udaje się każde przedsięwzięcie – nie, bohater boi się, waha, żałuje. I to właśnie czyni go tak realnym.

Hulick doskonale oddał różnicę pomiędzy miastem, w którym rozgrywała się akcja w „Honorze złodzieja” a tym z „Przysięgi stali”. Każde ma swoje własne oblicze: stolica Ildrekki jest niebezpieczna już na pierwszy rzut oka, istnieją kasty i grupy rywalizujące ze sobą, czuć uliczną stęchliznę. W stolicy Djanu jest inaczej – wszystko okrywaaura tajemniczości. Tutaj główną dominantą jest także magia. Każdy o niej wie, ludzie zatrudniają magów, by pomagali im swoimi mocami. Pisarz doskonale zestawił ze sobą dwie mentalności mieszkańców poszczególnych miast.
„Przysięga stali” to bardzo dobra kontynuacja. Sporo tajemnic i zagadek do rozwiązania tylko dodaje całości smaczku. Hulick doskonale wie, jak budować i stopniować napięcie, jak nakreślić intrygujące postaci. W czasach, kiedy każdy charakter jest to siebie podobny taka zdolność kreowania to prawdziwy skarb. Oby trzeci tom, o ile takowy się ukaże, kontynuował tę dobrą passę.

Katriona

Tytuł: Przysięga stali
Tytuł oryginalny: Sworn in steel
Autor: Douglas Hulick
Tytuł serii: Opowieść o kamratach
Tom serii: II
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data i miejsce wydania: 2015
Oprawa: broszurowa ze skrzydłami
Wydanie: I
Format: 145×207 mm
Liczba stron: 592
ISBN: 978-83-08-04909-9

Podsumowanie

Przysięga stali

Przysięga stali
  • 7/10
    Fabuła
  • 7/10
    Stylistyka
  • 7/10
    Wydanie

Zalety

  • rozbudowany świat
  • nowe miasto z nowym obliczem i systemem
  • rozwój psychologiczny postaci

Wady

  • pewnie długo przyjdzie nam czekać na kolejną część;p