17 kwietnia 2018

W pełni ufaj tylko samej sobie – tak w jednym zdaniu można streścić fabułę powieści Liane Moriarty, pt. Sekret mojego męża. A wszystko zaczyna się dość niewinnie, zgoła powiedzieć, nudno. Cecylia Fitzpatrick podczas nieobecności swego męża w czasie porządków na strychu znajduje napisane w dniu urodzenia ich pierwszego dziecka tajemnicze listy. W tym samym czasie Tess przyłapuje swego męża na zdradzie z kuzynką młodej bizneswoman, a Rachel, nieco starsza kobieta, nieustannie rozpamiętuje zbrodnię sprzed lat, w której zginęła jej córka, a sprawca do tej pory nie został złapany. Co łączy te trzy kobiety? Jedna postać, jaką jest John-Paul, mąż bohaterki.

Akcja rozgrywa się w czasie zaledwie kilku dni tuż przed Wielkanocą i koncentruje się na życiu trzech rodzin, które w tym samym czasie spotkało jakieś nieszczęście. Przemiennie przedstawienie historii kobiet początkowo jest nieco nużące, bowiem narracja skupia się na naprawdę drobnych aspektach ich codziennego życia i generalnie nie dzieje się wiele w kolejnych rozdziałach. Jednak nie akcja, lecz rozważania głównej bohaterki okazują się kluczowe w przypadku Sekretu mojego męża.

Cecylia poznała straszny sekret swego ukochanego (którego co prawda można się domyśleć już po paru stronach lektury, ale nie chodzi tu o samą zbrodnię, ile o fakt jej ukrycia i dalszych decyzji małżonków w tej sprawie) i kompletnie nie radzi sobie z daną sytuacją. Próbuje dalej udawać przykładną zonę, matkę i synową, ale kompletnie jej to nie wychodzi. Podobnie zresztą jak innej bohaterce, Tess, która przyłapała swego męża Willa na zdradzie z kuzynką i zarazem jej najlepszą przyjaciółką, Felicity. Na dodatek spotkała swego byłego chłopaka i nie potrafi ukryć, ze serce jej mocniej zabiło na jego widok. Najtragiczniejszą bohaterką jest Rachel matka zabitej sprzed laty uczennicy katolickiej szkoły, Janie. Zabójca dziewczynki nadal pozostaje na wolności, a Rachel zaczyna powoli stracić zmysły i podejrzewać każdego o dokonanie straszliwej zbrodni.

I tak fabuła przemiennie dotyka losów każdej z nich, jednak początkowo kompletnie się nie zazębiając. Kobiety nawet się nie znają, łączy je jedynie wspólne pochodzenia z niewielkiego miasteczka w Australii. I niestety, ale opis ich codziennych trudów i relacji z otoczeniem jest nie tylko nudny, ale przede wszystkim nic nie wnosi nowatorskiego względem zwykłego życia Europejek. Najgorszy jednak okazał się finał powieści – emocje i uczucia bohaterów, a przede wszystkim szybko podjęte decyzje, są zgoła nielogiczne, aż nazbyt podbudowane filozofią obowiązkowe happy-endu.

Trochę zawiodła mnie lektura Sekretu mojego męża, bo o ile poprzednia powieść Moriarty, Kilka dni z życia Alice, koncentrowała się na umiejętności wybaczania i budowania na nowo relacji między małżonkami, tak tutaj mamy do czynienia ze zbyt szybkim pogodzeniem się z bolesnym ciosem zadanym ze strony najbliższych. Zdrada, utrata dziecka, brak seksu i powolny rozkład więzi, motyw zbrodni bez kary i ulgi bez pokuty – czy naprawdę można tak wiele wybaczyć i zrozumieć w ciągu zaledwie 3-4 dni tuż przed Wielkanocą? A może właśnie święto Zmartwychwstania miało być ważnym kontekstem dla czytelnika i bohaterów, iż Chrystus potrafił nam przebaczyć o wiele większe zbrodnie i nieprawe występki?

Mam wrażenie, że autorka miała dobry materiał do stworzenia ciekawej powieści, lecz wyszło jej to zaledwie poprawnie. Zabrakło skupienia się na destrukcyjnych emocjach bohaterów, a opisana jedynie „efekt motyla”, gdzie za sprawa jednego wydarzenia zmienił się poważnie bieg życia trzech rodzin.

Sekret mojego męża to lektura należąca do tych ze średniej półki obyczajowej – dobrze się sprawdzi podczas przerwy na spacerze w parku, nad jezioro lub podczas grillowania. Książka typowo dla kobiet, lekka i niezobowiązująca zarówno w lekturze, jak i w wymowie.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

Prószyński i S-ka

Pattyczak

Tytuł: Sekret mojego męża

Autor: Liane Moriarty

Tytuł oryginalny: The Husband’s Secret 2013

Tłumaczenie: Anna Kłosiewicz

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania:  01/03/2018 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: I

Liczba stron: 504

ISBN: 978-83-8123-237-1

Sekret mojego męża (Liane Moriarty)

 

 

Podsumowanie

Sekret mojego męża

Sekret mojego męża
  • 4/10
    Fabuła
  • 5/10
    Stylistyka
  • 9/10
    Wydanie

Zalety

  • motyw kary bez winy i winy bez pokuty
  • realistycznie opisany problem małżeńskiego zaufania i wspierania w trudnych chwilach
  • szybko się czyta

Wady

  • przewidywalna fabuła
  • zbyt dużo zbędnych opisów życia codziennego