3 lutego 2018

Oto opowieść o przekleństwie, jakie ciąży na każdym prawdziwym miłośniku literatury. Opowieść o wygnaniu, osamotnieniu, walki ze stereotypami, narzuconymi społecznie rolami i próbą wyzwolenia się z oków poprawności religijnej. Oto historia trzech pokoleń rodziny Aster, którą czyta się z ogromnym bólem w sercu.

Niewątpliwym literackim patronem debiutanckiej Ziemi przeklętej Philipa Lewisa jest twórczość Thomasa Wolfe’a, którego cytaty regularnie pojawiają się na łamach powieści. Przesiąknięta ciężką atmosferą małomiasteczkowej mentalności proza porusza tematykę dorastania w aż nadto religijnej społeczności, która nie potrafi zaakceptować jakiejkolwiek inności, zwłaszcza tej opartej na intelektualnym rozwoju i czytelniczych ambicjach.

Ziemia przeklęta to wielowątkowa historia trzech przedstawicieli rodu Aster, którego najmłodszy z nich – Henry – postanawia po latach powrócić w rodzinne strony, do małego miasteczka Old Buckram położonego głęboko w Appalachach i otoczonego tak zwaną ziemią przeklętą, na której rośnie tylko mech porastający gołe piaskowce i skały (tytułowe Barrowfields). Pragnie rozwikłać zagadkowe zniknięcie przed lat ojca, spróbować zrozumieć jego depresyjną, wręcz melancholijną osobowość, a także zmierzyć się z własnymi demonami z przeszłości.

Historia dziadków – Heltona i Maddy, rodziców – Henry’ego i Eleonorę, a także jego samego, Henryka Juniora i jego młodszej siostry Threnody – poprzez pryzmat losów każdej pary Lewis ukazuje sposób zmiany mentalności, światopoglądu, zachowania, spojrzenia na świat oraz  rodzenia i się i umieralnia pewnych idei amerykańskiego społeczeństwa. Ukazuje, jak cienkie nitki losu bardzo mocno wiążą ze sobą kolejnych członków rodziny, nie sposób uwolnić się od dziedzictwa swoich przodków.

Mocną stroną powieści jest bardzo dobre scharakteryzowanie trzech wiodących bohaterów: dziadka, ojca i głównego narratora. Każdy z mężczyzn rodu Aster cechował się swoistym dla siebie zdziwaczeniem, a przynajmniej tak był odbierany przez społeczeństwo. Na ich tle bardzo słabo prezentują się kobiety, są jakby zaledwie dodatkiem do osoby mężczyzn, nie potrafiąc żadnego z nich uwolnić od demonów, z jakimi się zmagają ich mężowie i synowie. Dotyczy to zwłaszcza Henry’ego, pisarza i wielkiego miłośnika literatury Wolfe’a, którego potrafi zacytować dowolny fragment nawet w środku nocy. Zresztą bardzo dobrze ukazuje to scena literackich pojedynków na cytaty, z której Aster wychodzi obronną ręką.

Niewątpliwie najlepiej została zarysowana historia Heltona oraz jego syna, Henry’ego, na ich tle najsłabiej prezentują się losy narratora całej opowieści. Niemniej  Ziemia przeklęta bardzo dobrze broni się dzięki kunsztownej narracji: wielowątkowa opowieść została przepleciona licznymi, aczkolwiek bardzo umiejętnie wplecionymi dygresjami, co rusz uzupełniając luki na kartach rodzinnej historii.

To debiut bardzo wyważony, posiadający kilka kulminacyjnych scen, jak chociażby scenę publicznego palenia książek i prób ich ocalenia – bardzo wymowna, zwłaszcza w kontekście słów niemieckiego eseisty Heinricha Heinego: tam, gdzie pali się książki, na końcu także ludzi palić będą. Ziemia przeklęta przepełniona jest metaforyką, której nie sposób w całości zauważyć przy pierwszej lekturze.

Co ciekawe, bardzo wiele faktów z życia autora, Philipa Lewisa, jest zbieżnych z tymi dotyczącymi Henry’ego Astera: oboje dorastali w górach Karoliny Północnej, studiowali prawo w Chapel Hill i na uniwersytecie Campbella, a także redagowali studenckie gazety. Nie można stawiać znaku równości między życiowym doświadczeniem i bardzo dojrzałą sferą emocjonalną głównego bohatera i jego twórcy, niemniej nie można jednoznacznie określić, iż nie mają ze sobą nic wspólnego. Więcej na temat Amerykanina można poczytać na stronie http://www.philliplewisauthor.com/about/.

Wspaniała, wysublimowana, wypełniona emocjami opowieść odwołująca się do najlepszych cech twórczości Philipa Rotha, wspomnianego już Thomasa Wolfe’a i Johna Irvinga. Swoista rewizja dziecięcych traum, może i nie tak dobra i głęboka jak wspomnianych pisarzy, niemniej bardzo dobrze rokująca na przyszłość, z narracją w duchu Edgara Allana Poego. Już dzisiaj wiem, że to jedna z najlepszych książek 2018 roku.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

Prószyński Media

Pattyczak

Tytuł: Ziemia przeklęta

Tytuł oryginalny: The Barrowfields 2017

Tłumaczenie: Ewa Kleszcz

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania:  09/01/2018 Warszawa

Oprawa: twarda

Wydanie: I

Liczba stron: 490

ISBN: 978-83-8123-101-5

Strona wydawnictwa:  Ziemia przeklęta wyd. Prószyński

Podsumowanie

Ziemia przeklęta

Ziemia przeklęta
  • 10/10
    Fabuła
  • 10/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

Wady