0
6.3/10
Czego najbardziej żałują umierający (Bronnie Ware)
Biografie , Poradniki / 1 kwietnia 2016

  Nie ulega wątpliwości, iż tematyka śmierci w szeroko pojętej kulturze Zachodu został brutalnie zepchnięty na daleki plan. Nikt nie myśli o umieraniu, nie produkuje się programów telewizyjnych o umieraniu, powstaje mało filmów i książek traktujących o odchodzeniu z tego świata. Jednak nie zawsze tak było: okres średniowiecza był wręcz naznaczony kultem śmierci, ludzie czuli obecność Kostuchy na każdym kroku, bowiem  mówiono o niej w kościele, pisano na tej temat i malowano obrazy przedstawiające śmiertelne korowody wszystkich warstw społecznych, których połączyło umieranie w postaci  śmiejącego się kościotrupa. Książka autorstwa Bronnie Ware powraca do tego nieco zapomnianego w kulturze, chociaż nieustannie obecnego w życiu codziennym lejtmotywu. Autorka stara się wskazać, czego najbardziej żałują umierający ludzie i jakie wnioski możemy wyciągnąć z ich opowieści. Bronnie Ware w Czego najbardziej żałują umierający zakreśla trzy obszary tematyczne. Pierwszy z nich stanowi jej osobista historia – jako pielęgniarki zajmującej się śmiertelnie chorymi ludźmi. Wspomina ona, jak pierwszy raz zetknęła się ze śmiercią i dlaczego postanowiła skończyć z karierą w bankowości i nieść pomoc umierającym. Ware to rodowita Australijka, która porzuciwszy rodzinny dom, udała się w podróż po Europie i Bliskim Wschodzie. Opowiada o swoich życiowych wyborach: wegetarianizmie, buddyjskiej filozofii oraz toksycznych związkach, poddaje krytycznej analizie…

0
4.7/10
Everest. Na pewną śmierć (Beck Weathers)
Biografie / 6 listopada 2015

10 maja 1996 roku doszło do wielkiej tragedii – grupa śmiałków pragnących spełnić swoje największe marzenie, ujarzmić Górę Gór – Mount Everest, spotkała się z nieokiełznaną siłą pogody, co doprowadziło do śmierci kilku członków ekipy. To zdarzenie, nie pierwsze i zapewne nie ostatnie, jakie wydarzyło się w tamtym miejscu, pokazało ludziom, jak niewiele mogą zrobić, kiedy za przeciwnika mają siły natury. Cała historia, mimo tragicznego zakończenia, pokazała jednak, że nawet w obliczu największego zagrożenia człowiek jest w stanie znaleźć w sobie odpowiednią dawkę siły i motywację, by przetrwać piekło na ziemi. Beck Weathers – jeden z członków ekipy – odnalazł w sobie ukryte zasoby energii i jakiś sposobem, przez niektórych nazywanych cudem, przetrwał burzę śnieżną i odmrożenie. Wrócił do obozu i, co najważniejsze, swojej zrozpaczonej rodziny. Kilka lat po tragicznym przejściu postanowił podzielić się swoim dramatem z resztą świata. Razem z Stephenem G. Michaudem wydał książkę „Everest. Na pewną śmierć”. Pozycja została podzielona na trzy części. W pierwszej, najciekawszej, autor odnosi się do swojej wyprawy na Mount Everest. Wprowadza czytelnika w nieznany mu do tej pory świat niebezpiecznych wypraw i przygotowań do nich. Krok po kroku opisuje jak wygląda nie tylko droga na szczyt Góry Gór, ale także czynności towarzyszące…

0
8/10
Listy niezapomniane (Shaun Usher) – recenzja
Biografie / 14 sierpnia 2015

W dobie internetu i krótkich wiadomości tekstowych sztuka pisania listów powoli zanika. Obecnie rzadko kto, chyba że urzędy skarbowe pragnące wyssać z nas ostatni grosz czy też wielkie firmy bijące się o naszą atencję, jest w stanie poświęcić kilka chwil w celu napisania, i to ręcznie, listu do bliskiej mu osoby. Owszem, istnieją jeszcze takie indywidua, które kreślenie papierowych wiadomości uważają za sztukę, co więcej, tworzą całą ceremonię temu służącą. Uczą się kaligrafii, zakupują odpowiednie narzędzia piśmiennicze i wysyłają swoje słowa w świat. Wydawnictwo SQN, z myślą o osobach, dla których sztuka pisania listów jest wiecznie żywa, niedawno wypuściło na rynek Listy niezapomniane. Czym jest ta pozycja? To zbiór stu dwudziestu sześciu wiadomości pochodzących z całego świata, pisanych w różnych latach, przez różnych ludzi, pod wpływem różnych emocji. Shaun Usher, który zebrał i opracował listy, stworzył niesamowitą książkę – wypełnioną pięknymi przesłaniami, złotymi myślami i drogocennymi poradami. Czego tutaj nie ma! Jest list Kuby Rozpruwacza, który przesyła odbiorcy drobny prezent, wiadomość Marii Stuart, jaką skreśliła tuż przed swoją egzekucją, prośba wysłana przez Fidela Castro do prezydenta Roosevelta, by ten przysłał nadawcy banknot dziesięciodolarowy, porada ośmiolatka pisana do Richarda Nixona, aby nie zapominał jeść warzyw, Curriculum vitae Leonarda da Vinci czy też przepis…

0
9/10
Philip K. Dick. Człowiek, który pamiętał przyszłość (Anthony Peake) – recenzja
Biografie / 9 lipca 2015

Kim był Philip Kindred Dick? Odpowiedź zależy od tego, kogo się pyta. Dla niektórych to jeden z największych twórców fantastyki, dla innych niezwykle zdolny prekognita, narkoman, osoba chora psychicznie lub po prostu zwykły pisarz. Od czasu jego śmierci w 1982 roku namnożyło się wiele legend dotyczących jego osoby i wydarzeń, które miały miejsce w jego intensywnie prowadzonym życiu. Próby uchwycenia fenomenu pisarza podjął się Anthony Peake, autor książek poświęconych ludzkiej świadomości, zwłaszcza zaś doświadczeniom śmierci klinicznej i życia po śmierci. Philip K. Dick. Człowiek, który pamiętał przyszłość to książka podzielona na trzy, bardzo nierównej długości rozdziały. Zasadniczą część stanowi biografia Philipa Kindreda Dicka oraz zapis rozwoju jego kariery literackiej. W drugim rozdziale poruszone zostały zagadnienia ezoteryczne rzekomo wyjaśniające niezwykłe wizje pisarza. Z kolei trzeci (najkrótszy) traktuje o naukowych teoriach dotyczących mentalnych problemów autora trylogii Valis. Anthony Peake nie ukrywa, że bardzo trudno mu było napisać biografię tak znanej osoby, w której znalazłyby się nowe informacje i zagadnienia nieporuszane nigdy wcześniej w tekstach innych pisarzy zajmujących się osobą P.K. Dicka. Autortej publikacji umieścił w niej interesujący, aczkolwiek miejscami nieco naciągany i niezbyt jasny artykuł na temat dickowej teofanii i niezwykłych umiejętności, które rzekomo miał twórca Oka na niebie. W pierwszej części…

Vivien Leigh (Anne Edwards) – recenzja
Biografie / 13 lutego 2015

Hartley Richard Ernest i Gertrude Robinson Yackjee postanowili swego szczęścia szukać w Indiach. Młodym małżonkom dość szybko udało się zgromadzić dość liczny, jak na owe czasy, majątek, a także spłodzić piękną córeczkę, którą nazwali Vivian Mary Hartley. Urodzona w 1911 roku dziewczynka okazała się bardzo bystrym i niezwykle zdyscyplinowanym dzieckiem. W wieku siedmiu lat została wysłana do katolickiej szkoły niedaleko Londynu, aby odebrać prawdziwe brytyjskie wykształcenie i wychowanie. Mała Vivian była powodem do dumy:  była najpopularniejszą dziewczynką w całej szkole, wszystkie koleżanki postrzegały w niej niedościgniony ideał. Panna Hartley nie sprawiała żadnych trudów wychowawczych, w grudniu 1931 roku wyszła za mąż za swoją pierwszą miłość – Herberta Leigha Holmana (którego imię przyjęła do potrzeb zawodowych) – a następnie urodziła córkę Suzanne. Z czasem Vivian (dopiero później zmieniła imię na Vivien) zapragnęła występować na scenie. Brakowało jej tego uwielbienia i podziwu, jakim była od najmłodszych lat obdarzana przez rówieśniczki. Zaczęła uczęszczać do Królewskiej Akademii Teatralnej w Londynie. Wraz z upływem kolejnych miesięcy nawiązywała kolejne znajomości i poznawała ciekawe osoby. Jedną z nich był reżyser Aleksander Korda, który wprowadził ją na łamy wielkiego świata celebrytów i wschodzących gwiazd. Jednym z nich był tajemniczy aktor o pseudonimie B2, czyli słynny Olivier Laurence. Bardzo…

Audrey Hepburn (Alexander Walker) – recenzja
Biografie , Publicystyka / 15 września 2014

Historia Eddy Kathleen Hepburn, jednej z najpopularniejszych aktorek, nie była usłana różami. I chociaż z kart biografii Alexandra Walkera wyłania się postać Audrey jako bardzo sympatycznej, ciepłej, otwartej, skromnej i bardzo cierpliwej osoby, to w rzeczywistości jej życie okazało się być naznaczone  dość ciężkimi doświadczeniami, z których najbardziej dotkliwymi okazała się nazistowska przeszłość ojca i problemy z bulimią. Miłośniczka „Scen z życia małżeńskiego”, poezji Williama Wordswortha i T. S. Eliota największą radość czerpała ze swojej działalności humanitarnej dla UNICEFu. Matka Audrey była holenderska arystokratka i baronowa, Ella van Heemstr, natomiast ojciec, Joseph Victor Hepburn, okazał się sympatyzującym z faszyzmem brytyjskim antysemitą. Od początku życie małej Eddy nie było usłane różami, w wyniku przeżywania rodzinnych kłótni jako kilkuletnia dziewczyna dostała bulimii, która w okresie wojny przerodziła się w anoreksję połączoną z ostrą anemią i żółtaczką. Takie wydarzenia nie załamały Audrey, wręcz przeciwnie – silnie wierzyła, iż dzięki protestanckiej etyce własnej pracy i wytrwałości będzie w stanie wiele osiągnąć. Panna Hepburn odebrała klasyczne, angielskie wykształcenie i przez wiele lat uczęszczała do szkoły baletowej. Kiedy okazało się, iż z powodu wysokiego wzrostu nie nadaje się na baletnicę, to zaczęła swych sił w kabarecie i musicalach, z czasem trafiając na srebrny ekran. Od początku…