0
9/10
Dziennik 29 – książka interaktywna
Gry , Książki / 25 kwietnia 2019

Zaczyna się naprawdę świetnie – grupa naukowców, po 28 tygodniach badań wykopalisk, nagle znika. Pozostaje po nich jedynie dziennik z dziwnymi zagadkami. Czy uda się rozwikłać tajemnicze zniknięcie? Czy pozaziemska cywilizacja, której ślady archeologiczne badali przez ostatnie siedem miesięcy ma z tym coś wspólnego? Dziennik 29 skryje w sobie przełomowe odpowiedzi! W 2017 roku na Kickstarterze pojawił się projekt Dimitrisa Chassapakisa, mający na celu wydanie nietuzinkowej, za to wpisującej się w trendy, gry jednoosobowej w postaci niewielkiej książki. Wsparło go ponad 5000 osób i tym sposobem światło dziennie ujrzał Dziennik 29. Chociaż fabuła zaczyna mieć poboczne znaczenie, to warto się nad nią pochylić. Rozwiązując interaktywne łamigłówki miałam wrażenie, że naprawdę obcuję z prawdziwym dziennikiem, ponieważ tekstury, zapiski i rysunki są bardzo starannie wykonane. Sam klimat całej historii przypomina ten z filmu Denisa Villeneuva Nowy Początek. Nie chodzi tylko o odkrycie sekretu zaginięcia naukowców, ile też o nawiązanie kontaktu z obcą cywilizacją, co świetnie ilustruje finał rozgrywki. Aby odszyfrować kolejne wskazówki należy zaopatrzyć się w smartfon z aplikacją do czytania kodów QR, ołówek oraz… dużo wolnego czasu. Tak naprawdę największym wyzwaniem jest niezaglądanie do podpowiedzi związanej z konkretnym zagadnieniem. Dziennik 29 ma tylko 144 strony, ale gwarantuję Wam, że minie kilka wieczorów, zanim uda się odszyfrować wszystkie 63…

Assassin’s Creed: Ostatni potomkowie. Grobowiec Chana” (Matthew J. Kirby)
Fantasy , Gry , Powieść młodzieżowa / 22 grudnia 2017

Wieść głosi, iż wnuk Czyngis-chana (Mongke-chan) został pochowany w grobowcu wraz z fragmentem Trójzębu z Edenu, którego poszukują zarówno członkowie Bractwa Asasynów, jak i Zakonu Templariuszy. W wyścig o artefakt wyrusza Owen i Javier, zaś naprzeciw im stoją pozostali bohaterowie znani z pierwszej odsłony cyklu Ostatni Potomkowie. Czy nastolatkowie z powrotem się pojednają, czy jednak zdecydują już do końca trwać w dwóch zwalczających się grupach? Uda im się zdobyć jeden z odłamków trójzęba, a może znowu jedynie otrą się o wygraną? Aby móc sięgnąć po Ostatnich potomków. Grobowiec Chana należy znać pierwszą część cyklu, a także jego postacie oraz cel całej wyprawy i przenoszenia w czasie. Tym razem akcja dzieje się w średniowiecznych Chinach, a bohaterowie pokonują kolejne przeszkody, chcąc jak najszybciej wejść w posiadanie magicznego artefaktu. Główne wydarzenia historyczne koncentrują się wokół oblężenia twierdzy Song przez mongolskie wojska pod dowództwem Mongke-chana. Jednak nie należy się nastawiać na interesujące detale historyczne, całość skupia się zaledwie wokół bardzo pobieżnego zarysowania konfliktu i kilku głównych starć militarnych. Problem Grobowca Chana jednak polega na tym, iż jego protagoniści są niezwykle sztampowi i przewidywalni w swoim zachowaniu. W drugiej części na pierwszy plan wysuwają się dziewczyny, co oznacza, iż ich decyzje są często podejmowane…

0
4.5/10
Assassin’s Creed: Ostatni potomkowie (Matthew J. Kirby)
Gry / 25 czerwca 2017

Seria książek markowanych logiem Assassin’s Creed okazała się literacką równią pochyłą i nie chodzi o nawiązania do komputerowych gier, lecz o poziom absurdu, jaki zaczął się piętrzyć w kolejnych częściach przygód asasynów. Historyczne ciekawostki i opis egzotycznych, bądź co bądź dla polskiego czytelnika, scenerii został zastąpiony nic niewnoszącymi do akcji dialogami słabo zarysowanych bohaterów oraz niedorzecznymi rozwiązaniami fabularnymi. Książki autorstwa Oliviera Bowdena zniechęciły mnie do tego stopnia, że „odpuściłam” sobie lekturę ostatniego tomu zatytułowanego Podziemie. Czy najnowsza część trylogii, Ostatni potomkowie, jest równie słaba, czy może jednak ma szansę przywrócić czytelniczą wiarę w świat Assassin’s Creed? Nadzieję na to daje nowy autor (Bowdena zastąpił Matthew J. Kirby) oraz lepsze tło psychologiczne głównego bohatera. Historia sięgnęła wreszcie czasów współczesnych. Protagonistą najnowszej powieści został Owen, młody chłopak, którego ojciec zmarł w więzieniu, niesłusznie oskarżony o przestępstwo. Bardzo mocno dotknęło to bohatera: nie może sobie poradzić z niesprawiedliwymi oskarżeniami . Z pomocą przychodzi mu nauczyciel informatyki Monroe – proponuje Owenowi dostęp do Animusa, urządzenia znanego z poprzednich części, dzięki któremu można przenieść się do wspomnień przodków, jakie zostały zapisane w kodzie DNA. Podczas jednej z taki podróży chłopak odkrywa istnienie legendarnego artefaktu, o który walczą zakony Asasynów i Templariuszy, Trójzębu Edenu. Wraz z…

0
5.7/10
Assassin’s Creed: Pojednanie (Oliver Bowden) – recenzja
Gry , Powieść historyczna / 13 lipca 2015

  Siódma odsłona powieści Olivera Bowdena z serii Assassin’s Creed udowadnia, iż literacka twórczość Amerykanina można bez problemu przyrównać do matematycznej sinusoidy. Pisarz przemiennie publikuje tytuły wciągające czytelnika i dobrze dopracowane (Porzuceni, Objawienia, Czarna bandera) oraz te znacznie słabsze, pisane jakby na odczepnego (Tajemna Krucjata, Bractwo). I, niestety, Pojednanie zalicza się do tej drugiej grupy. Fabuła przedstawiona jest w formie pamiętnika Elise de la Selle, młodej dziewczyny i jednocześnie przyszłej mistrzyni Zakonu Templariuszy., który od dobrych setek lat prowadzi nieustanne walki z Zakonem Asasynów. Opisuje ona stopniowe odkrywanie rodzinnych korzeni oraz komplikacji z tego wynikających, a także osobiste rozterki związane z ukochanym Arno, który okazuje się być potomkiem słynnego zakonu doskonałych zabójców. Akcja rozgrywa się w czasie rewolucji francuskiej w 1789 roku, wszystkie wydarzenia poznajemy z kobiecego punktu widzenia. Nie oznacza to jednak, iż zostały one potraktowane w prostszy sposób. Opis walk, potyczek i jakichkolwiek sporów został opisany w duchu poprzednich pozycji. Nie traci na tym także wątek miłosny, który został delikatnie wpleciony w fabułę i nie dominuje nad pozostałymi wydarzeniami, pozostawiając na pierwszym planie konflikt na linii Templariusze – Asasyni. Niewątpliwą zaletą pozycji jest dobra charakterystyka bohaterów. Trzeba uczciwie przyznać, iż Bowdenowi wychodzi to bardzo dobrze, posunięcia i poszczególne…

0
7.5/10
Assassin’s Creed: Tajemna krucjata (Oliver Bowden) – recenzja
Fantasy , Gry / 7 czerwca 2015

  Assassin’s Creed stał się jedną z najpopularniejszych gier minionej dekady. Kolejne części produkcji były tylko kwestią czasu i nie chodzi mi tutaj wyłącznie o produkty przeznaczone na konsole i na PC. Studio Ubisoft, we współpracy z Oliverem Bowdenem, wypuściło na rynek trylogię książek o Ezio Auditore Da Firenze. Najnowszy tytuł cyklu nosi nazwę Tajemna krucjata. Nieznana historia mistrza asasynów – Altaira. Jakież zadowolenie wywołała we mnie ta pozycja, bowiem Altair to moja ulubiona postać z całej serii gier. Podobnie jak w poprzednich książkach, tak i tutaj autor całkowicie pominął wątek science-fiction, gdzie młody mężczyzna, Desmond Miles, przy użyciu nowoczesnej technologii wciela się w rolę swego dawnego przodka i wraz z nim widzi jego życie i czyny, które zmieniły bieg historii. W Tajemnej krucjacie dzieje Altaira czytelnik poznaje dzięki opowieści Nicolla Polo, jaką ten snuje bratu, Maffeowi. Nie jest to jednak wyłącznie subiektywna historyjka o dawnym mistrzu asasynów. Nicollo  ma do dyspozycji osobiste notatki Altaira, które skrywają tajemnice najgłębszych zakątków duszy Ibn La-Ahada. Powieść  podzielono na cztery główne partie, wśród których lwią część zajmuje opis wydarzeń znanych z pierwszej części gry komputerowej. Z powodu własnej pychy i arogancji, a także przez brak posłuszeństwa wobec swoich przełożonych, Altair zostaje zdegradowany do…

Assassin’s Creed: Czarna bandera (Oliver Bowden) – recenzja
Fantasy , Gry / 26 września 2014

Fortuna kołem się toczy – to powiedzenie jest niezwykle trafne w przypadku twórczości Oliviera Bowdena. Uniwersum serii Assassin’s Creed już dawno zajęło kultowe miejsce wśród fanów gier komputerowych, z czasem powiększając to grono o fantastów lubiących się w historiach opartych na produkcie firmy Ubisoft. Jedne tytuły były słabsze ze względu na swą przewidywalną treść (wspomnę chociażbyBractwo) lub niezgodności fabularne i logiczne w kreacji bohatera (mowa o Tajemnej Krucjacie), natomiast pozostałe stanowiły interesujący dodatek do serii gier (udani Porzuceni, Objawienia oraz Renesans). Najnowsza odsłona zatytułowana Czarna bandera wprowadza nowego protagonistę, któremu na drodze w realizacji celów staje zakon asasynów i templariuszy. Złota era piractwa, XVIII wiek. Narrator i zarazem główny bohater, Edward Kenway, przedstawia czytelnikowi historię swojego życia: od czasu, gdy był jedynie synem walijskiego hodowcy bydła, poprzez starcia ze słynnymi zawadiakami tamtego okresu (Czarnobrody, James the Kidd, Jack Rackham), aż do momentu, kiedy podjął najważniejszą decyzję w swoim życiu: czy wieść spokojny i pełen przepychu żywot w Londynie, czy też zająć się dość palącą kwestią asasynów. Jakim cudem protagonista trafił na Morze Karaibskie? Otóż z powodu kłopotów finansowych. Za młodu był wyszczekanym zawadiaką, który wpadł w oko pannie z wyższych sfer. Mimo sprzeciwu rodziny młodzi wzięli ślub lecz, niestety, dość…

Kłamca 2,5 Machinomachia (Jakub Ćwiek) – recenzja
Fantasy , Gry / 10 września 2014

Nie ulega wątpliwości, iż Jakub Ćwiek jest najbardziej znany ze swoich książek poświęconych Lokiemu – skandynawskiemu bogowi, który ma na bakier z wszelkimi zasadami życia społecznego. I choć autor nieraz zapowiadał, że cykl o Kłamcy został ostatecznie zakończony, to czy naprawdę można wierzyć twórcy prawdopodobnie jednej z przewrotniejszych postaci w polskiej fantastyce? Jak sugeruje sam tytuł, Kłamca 2,5 uzupełnia luki fabularne w historiach opublikowanych w drugim i trzecim tomie serii. I choć pozycja ma niecałe dwieście stron, warto się z nią zapoznać, ponieważ tym razem Ćwiek, a nie przewrotny Loki, zrobił trik swoim czytelnikom w postaci… dodatku do gry. Machinomachia w rzeczywistości jest przyjemną, czytelniczą rozrywką do karcianki inspirowanej najpopularniejszym cyklem Jakuba (co autor sam przyznaje w przedmowie). Pierwsze opowiadanko zatytułowane Handlarz snów to tekst ze zdecydowanie zmarnowanym potencjałem. Hotel, w nim Indianin, Kojot (czyli mitologiczny Wielki Oszust Ameryki Północnej), Loki i jego szef Gabriel – szkoda tylko, że zanim akcja na dobre zdążyła się rozkręcić, tak naprawdę już się skończyła i przezeń nie można zbyt wiele wspomnieć o samej historii, bo wydaje się, że to bardziej szkic większego tekstu, niż dopracowana i zakończona historia. Wcześniejsze braki w fabule zdecydowanie wynagradza Swat, w którym poznajemy ulubioną rozrywkę trickstera. Otóż Loki…

Assassin’s Creed: Objawienia (Oliver Bowden) – recenzja
Fantasy , Gry / 12 sierpnia 2014

Nie ukrywam, iż Bowden o wiele lepiej wypada w pisaniu książek na podstawie gier (AC: Bractwo, AC: Renesans), niż gdy samodzielnie wymyśla fabułę (AC: Tajemna Krucjata). Biorąc do rąk Assassin’s Creed: Objawienia, nie zaprzeczam, że miałam obawy, jak autor postanowi zamknąć trylogię o przygodach Ezia Auditore Da Firenze’a zwłaszcza, że tworzył ją, nie znając fabularnej wersji trzeciej odsłony wirtualnej przygody. Jednakże tego, co zachwyca serce gracza podczas oglądania kolejnych trailerów, nie można w równie spektakularny sposób przenieść na karty powieści. AC: Objawienia rozpoczyna się sceną pochwycenia Ezia Auditore przez templariuszy, nad którymi wysoko, po czystym i bezchmurnym niebie, krąży orzeł (sugeruję, aby każdy  zapoznał się z tą sceną przed rozpoczęciem lektury Bowdena: tutaj jest link). Dlaczego o tym wspominam? Filmowa zapowiedź gry, w połączeniu ze ścieżką dźwiękową, robi ogromne wrażenie, natomiast w powieści owa scena wypadła po prostu słabo. Na szczęście autor skoncentrował się na tych aspektach historii Mistrza Assasynów, które zostały pominięte w wirtualnym odpowiedniku książki. Pochwycony przez wroga Ezio ma dużo czasu, by rozmyślać nad swoim położeniem zwłaszcza, iż czeka na wyrok śmierci przez powieszenie. Dzięki wykreowanym przez Bowdena wspomnieniom czytelnik dowiaduje się o misji, jaką podjął Auditore w Konstantynopolu. Ma zdobyć pięć ukrytych kluczy, umożliwiających dostęp do sekretnej biblioteki Altaira w…

Assassin’s Creed: Porzuceni (Oliver Bowden) – recenzja
Fantasy , Gry / 11 sierpnia 2014

Nie znam nowej odsłony gry Assassin’s Creed III, niemniej w ogóle nie przeszkadza mi to w czytaniu kolejnych książek autorstwa Oliviera Bowdena, a raczej Antona Gilla, który ukrywając się pod literackim pseudonimem, tworzy fascynujące powieści z asasynami w roli głównej. O ile Tajemna Krucjata wielce mnie rozczarowała pod względem fabularnym, tak Porzuceni nadrabiają braki swego poprzednika. Tym, co najbardziej mnie uderzyło w najnowszej powieści Bowdena, jest brak przedstawiciela grupy asasynów jako głównego bohatera! I choć ich duch przewija się na kartach książki (na przykład kładzie się nacisk na samodzielne myślenie, gotowość prawicy do wyciągnięcia miecza czy stosowanie kodeksu honorowego), to samych wyszkolonych zabójców brakuje. I, moim zdaniem, to bardzo dobre posunięcie, ponieważ powieść nabrała nowej świeżości, jest naprawdę interesująca i czytelnik ma szansę poznać nieco inne spojrzenie na Zakon Asasynów. O czym traktują Porzuceni? Jest to pamiętnik głównego bohatera, Haythama Keyway’a, który momentami w drobiazgowy wręcz sposób opisuje swoje dzieciństwo, szkolenie na templariusza (tak, dobrze czytacie!) i dalsze dzieje. Fabuła obejmuje jego dorosłą egzystencję, od kilku dni z życia dziesięciolatka, poprzedzonych brutalnym zabójstwem jego ojca Edwarda i porwaniem siostry Jenny, poprzez szukanie zemsty na kamerdynerze-zdrajcy Digweedzie, wykonywanie misji templariusza Reginalda Bircha, bratanie się i późniejszą walkę z Edwardem Braddockiem, aż po starcia z Jerzym Waszyngtonem. A…