Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy (DVD)
Fantastyka / 1 lipca 2016

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, ponad 30 lat po zakończeniu bitwy o Endor i upadku Sithów. Na Jakku mieszka sobie młoda dziewczyna o imieniu Ray. W wyniku kilku zbiegów okoliczności weszła w posiadanie bardzo cennego droida BB-8, który posiada informacje na temat miejsca przebywania legendarnego Luke’a Skywalkera. Jakby tego było mało, bohaterka pomaga w ucieczce byłemu szturmowcowi, Finnowi. Dwójkę zbiegów ściga Najwyższy Porządek z Kylem Ryno na czele. To organizacja, jaka wyrosła na gruzach upadłego Imperium Galaktycznego. Przeciwko nim walczy Ruch Oporu z księżniczką Leią na czele, a w międzyczasie gdzieś w tle przewija się Han Solo z nieśmiertelnym Chewbaccą (który nie postarzał się ani o minutę!). Cóż, wiele oczekiwano po nowych Gwiezdnych wojnach i to nie tylko pod względem rozmachu efektów wizualnych, ale przede wszystkim na szerokie możliwości fabularne, jakie pozostawiła producentom szósta odsłona sagi. W sieci krążyły filmiki streszczające poprzednie części filmu tak, by nawet laicy mogli pójść na seans i wiedzieć, o co mniej więcej w tej całej historii chodzi. Wieloletni fani kosmicznej historii i miłośnicy twórczości George’a Lucasa nie kryli entuzjazmu, oczekiwania wszystkich fanów były regularnie podsycane przez hollywoodzkie studio. Kiedy 18 grudnia Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy weszły do kin, ludzie szturmem ruszyli do multipleksów,…

Star Wars: The Force Awakens
Fantastyka / 21 grudnia 2015

Ciężko było uniknąć chociażby najmniejszego przejawu kampanii marketingowej, jaka towarzyszyła siódmej części kultowych Gwiezdnych wojen. W marketach (cukierki, zeszyty, przebrania, książki, zabawki, puzzle, gry…), na stacjach paliw, w sklepach z ubraniami, w sieci, na ulicy (plakaty) – Moc zalała świat i wygląda na to, że jeszcze długo będzie miała na niego ogromny wpływ. Bilety wykupowane przynajmniej kilkanaście dni przed seansem, pełne kinowe sale, wszechobecne recenzje i wojny zwolenników oraz przeciwników najnowszej odsłony – oto fakty, z jakimi musi się zmierzyć każdy widz Przebudzenia mocy. Bez względu na to, jak każdy z nas postrzega kosmiczną serię Lucasa, jedno jest pewne – Gwiezdne wojny stały się światowych fenomenem. I tu należy rozróżnić film kultowy, przełomowy lub wiele wnoszący do swego gatunku od filmu-fenomenu, którego, w tym przypadku, popularność bazuje na swoistej mieszance sentymentu, mnóstwie efektów specjalnych oraz genialnej kampanii marketingowej. Mamy świetną rolę Hana Solo oraz towarzyszącemu mu Chewbacci, księżniczkę Leię (nie tak piękna jak dawniej, ale z nadal pyskatą i twardą babkę), na ekranie przewija się także złoty C-3PO i nieco zafochany R2-D2, a także gdzieś w tle Luke Skywalker – a jeśli dodać charakterystyczną muzykę oraz początek filmu (złote litery opisujące obecną sytuację galaktyki) to nic dziwnego, że J.J. Abrams…