0
6.7/10
Droga (Cormac McCarthy)
Książki , Science-fiction / 15 lipca 2018

Rozczarowała mnie Droga Cormaca McCarthy’ego. Postapokaliptyczna powieść nagrodzona Pulitzerem w 2007 roku miała być oszczędną, metaforyczną prozą o tragicznym końcu ludzkości, napisaną przejmującym, ascetycznym i jednocześnie niemal cmentarnym stylem. Tymczasem Droga okazała się po prostu dobrą historią rozgrywającą się w świecie postapokaliptycznym, ale niewnoszącą nic nowego do samego gatunku. Wydawać się może, iż nagroda jest po prostu zwieńczeniem prozy McCarthyego, spod którego pióra wyszła takie bestsellery jak To nie jest kraj dla starych ludzi, Trylogia Pogranicza i Krwawy Południk. Jak wspomina sam autor, pomysł na książkę powstał podczas jednej nocy spędzonej wraz z synem w hotelu w Teksasie, w czasie której zastanawiał się nad swoim synem oraz nad tym, jak miasto będzie wyglądało za kilkadziesiąt lub sto lat (źródło). Fabuła jest bardzo ograniczona i sprowadza się do podróży wzdłuż Stanów Zjednoczonych mężczyzny w średnim wieku i jego kilkuletniego syna. Nie wiadomo skąd pochodzą ani też dokąd zmierzają, bowiem nie liczy się cel, lecz droga sama w sobie. Są jak pielgrzymi podróżujący od miejsca do miejsca, jednak nie wiadomo, dokąd finalnie zmierzają. A świat Drogi to świat bez zasad, chaotyczny, pozbawiony jakichkolwiek odruchów humanistycznych, liczy się tylko przeżycie. Opis postapokaliptycznego świata jest ukazany w odcieniach szarości: popiół, brud, piach, przeważa zniszczenie…

0
9/10
Czterdzieści i cztery (Krzysztof Piskorski)
Fantasy / 27 września 2016

Krzysztof Piskorski długo kazał czekać na swoją nową powieść, ponieważ od czasu premiery, moim zdaniem znakomitego Cieniorytu, minęły już trzy lata. Z jednej strony to zrozumiałe – dobre książki nie rodzą się w przeciągu kilku miesięcy, zresztą każdy pisarz ma prawo do odpoczynku od wcale nie takiego lekkiego warsztatu literackiego i skupienia się na swoim prywatnym życiu. Z drugiej strony po prostu brakowało mi dobrej fantastycznej historii pióra polskiego autora. Kiedy dowiedziałam się, że Krzysztof Piskorski pracuje nad kolejną powieści, to od razu zaczęłam szukać informacji na ten temat. I ręce mi opadły, kiedy przeczytałam, że akcja ma się rozgrywać kilka lat po upadku powstania listopadowego, a jeśli dodać do tego sam tytułCzterdzieści i cztery, nawiązujący do naszego rodzimego wieszcza (teraz wiem, że na szczęście błędnie!!!), to mój entuzjazm był niemal równy zeru. Epokę romantyzmu wspominam niezbyt mile z racji studiów polonistycznych i przede wszystkim zawiłych, dwuznacznych i niesprecyzowanych tekstów, których lektura przynosi więcej trudu i wysiłku niż przyjemności. I właśnie w takim pogmatwanym literackim świecie ma się rozgrywać nowa powieść Piskorskiego? Jakże szybko musiałam zweryfikować swoje oczekiwania! Czternaście lat po upadku polskiego powstania, w roku pańskim 1844, do Londynu przybywa Eliza Żmijewska – litewska poetka, kapłanka słowiańskiego bóstwa Żmija,…

0
7/10
Przysięga stali (Douglas Hulick)
Fantasy / 15 lutego 2016

Czasami warto sięgnąć po książkę, o której nie słyszało się wiele przed jej premierą. Obecnie zanim powieść trafi na rodzimy rynek , zagraniczny booktube zachwala pozycję. Są jednak perełki, które docenia się w ciszy. Trzymają w napięciu, mają barwnych bohaterów, bardzo dobrze wykreowany świat przedstawiony. Właśnie do takich rarytasów można zaliczyć powieści Douglasa Hulicka – pierwszy tom jego serii, „Opowieść o kamratach” – „Honor złodzieja” to książka zasługująca na najwyższe noty – autor stworzył uniwersum, które rządzi się swoimi prawami, gdzie „ulica”, czyli gangi i ich przedstawiciele, urasta do rangi żywego organizmu, gdzie każdy „element” pełni ściśle określoną funkcję. Na kontynuację przygód Drothe przyszło nam trochę czekać, ale jedno jest pewne – było warto. Były Nos nie może się pogodzić z tym, że zdradził swojego przyjaciela – deganina. Jego nie pomaga mu fakt, że ktoś zabił jednego z Szarych Książąt, a wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na Drothe. Bohater oczywiście nie miał z tym zgonem nic wspólnego – ktoś go wrabia. Najgorsze, że nie jest to byle kto, lecz Wilk, kolejny deganin. A z takimi nic nie jest łatwe, to jedni z najlepszych wojowników, w dodatku niezwykle sprytni.  Ale czego Wilk chce od Drothe? Pragnie zmusić bohatera, by…

Z kraju bez miłości (Giller Rozier) – recenzja

Nie ma wątpliwości, że druga wojna światowa wyrządziła nieodwracalne straty w wielu aspektach życia obywateli Rzeczpospolitej. I choć znaczną część kraju udało się odbudować i przywrócić do względnie normalnego funkcjonowania, to jednak nie dało się wznowić kultury życia literackiego przedwojennej ojczyzny, a zwłaszcza nieobecnej już kultury jidysz – tak różnorodnej, bogatej i, niestety, dzisiaj już zapomnianej. Niewiele osób interesuje się historią żydowskiego pisarstwa, które przed wojną stanowiło bardzo ważny element życia literackiego II Rzeczypospolitej. Gilles Rozier, francuski pisarz i znawca kultury jidysz, w swojej najnowszej książce Z kraju bez miłości skupia się na odnalezieniu i przywróceniu do życia biografii i dokonań trójki, wyzwolonych jak na owe czasy, artystów: Grinberga, Markisza oraz Rawicza. Fabuła powieści skupia się wokół rozmowy Sulamity, córki słynnego poety i fotografa Altera Kacyzne, oraz Pierre’a, młodego Francuza poszukującego swoich rzekomo żydowskich korzeni sięgających odległej Polski. Starsza pani snuje opowieść o bujnym rozkwicie żydowskiej kultury literackiej w przedwojennej Warszawie. Otaczając się pamiątkami po zmarłym ojcu i jego towarzyszach, relacjonuje biografie trójki przyjaciół: Uriego Grinberga, Pereca Markisza oraz Melecha Rawicza. Zestawia fakty z mitami i legendami krążącymi wokół życiorysów poetów, prostuje liczne niedopowiedzenia, ale przede wszystkich opisuje literackiego ducha tamtych czasów: autorskie spotkania, gorące dysputy oraz marzenia o próbach…

Odcienie miłości (Alice Munro) – recenzja
Powieść obyczajowa / 30 września 2014

Z prozą kanadyjskiej pisarki, nagrodzonej w ubiegłym roku nagrodą Nobla za literacki całokształt, spotykam się po raz pierwszy i muszę przyznać, iż nie jest to łatwa konfrontacja. Twórczość Munro charakteryzuje się oszczędnością w słowach i jednocześnie głębokim rysem psychologicznym bohaterów. Lektura kilku opowiadań zbioru zatytułowanego jako Odcienie miłości (angielski tytuł  The Progress of Love, czyli „rozwój miłości” znacznie lepiej oddaje istotę podjętej problematyki) wywołuje ambiwalentne uczucia: niepokój, nostalgię, nadzieję i radość, a nade wszystko ciekawość. Nie jest to książka dla każdego czytelnika, bowiem jej odbiór wymaga nie tyle skupienia, ile umiejętności wczucia się w emocje i uczucia drugiego człowieka. Odcienie miłości powstały blisko trzydzieści lat temu, co nie powinno ujść uwadze odbiorcy, ponieważ w opowiadaniach na próżno szukać (jeszcze) kontrowersyjnych tematów rozwodów, zdrad, skandali i burzliwych romansów. Munro skupia się na codziennym życiu mieszkańców niewielkiej kanadyjskiej miejscowości, w której czas płynie spokojnie i nikt nie zakłóca tej małomiasteczkowej, wręcz sielskiej atmosfery. Jednakże pod pozorem trywialnych wydarzeń, pisarka ukazuje skrycie chowane emocje, jakie targają jej bohaterami. Główną tematyką, jak wskazuje sam tytuł, jest miłość i jej różnorodne oblicze. Jednakże nie jest to czyste, piękne i wzniosłe uczucie, o nie, to miłość doświadczona, naznaczona znakiem czasu, doświadczona i oplątana innymi emocjami, takimi…

Cienioryt (Krzysztof Piskorski) – recenzja
Fantasy , Powieść historyczna / 12 czerwca 2014

Cienioryt jest znakomitym dziełem mającym potencjał, by stać się prawdziwym bestsellerem. Łączy w sobie dynamikę wydarzeń z serii gierAssasssin’s Creed, intrygi godne samego Aleksandra Dumasa oraz stylistykę XIX wiecznych powieści realistycznych. Najnowsze dzieło Krzysztofa Piskorskiego to moje literackie odkrycie jesieni, które z pewnością znajdzie się w pierwszej trójce najlepszych książek 2013 roku. Wrześniowa lektura powieści utwierdziła mnie w przekonaniu, iż jest to jeden z najbardziej niedocenianych polskich autorów, a na pewno słabo promowany. Dlaczego? Jakże inaczej wytłumaczyć okładkowe twierdzenie nowa gwiazda polskiej fantastyki? To autor, który z każdą kolejną książką udowadnia, że posiada bardzo dobry warsztat pisarski i mnóstwo nietuzinkowych pomysłów czekających, aby je przelać na papier. Krzysztof jest pisarzem mającym na swoim koncie takie utwory, jak trylogię Opowieść piasków, steampunkową dylogię Zadra, Poczet dziwów miejskich i powieść Krawędź czasu, nie pomijając licznych opowiadań drukowanych w rozmaitych antologiach i czasopismach fantastycznych. Autor z każdą kolejną książką udowadnia, że zasługuje na miano owej gwiazdy. Pierwszy raz Krzysztofa Piskorskiego spotkałam kilka lat temu na konwencie. Przypadkowo, z powodu odwołanej prelekcji, zastąpił swego kolegę z branży i bardzo szybko zapadł mi w pamięć. Był to sobotni ranek, na sali zaledwie kilka osób, a on żywo dyskutował na temat fantastyki i prób debiutu na rynku literackim. Sympatyczny, miły i przede wszystkim…