12 czerwca 2017

Nikki i Sebastian byli jak ogień i woda – już od pierwszego spotkania iskrzyło między nimi, bo ona była wybuchowa i pozbawiona większych skrupułów aby wykorzystać mężczyzn do swoich prywatnych celów, a on był spokojny, z dobrego domu, aż nazbyt poukładany. Przeciwieństwa się przyciągają? Może chwilowo, bo po kilku miesiącach sielanki i po narodzinach bliźniaków coś między zaczęło się psuć. Para po kilku latach się rozstała i unikała wspólnych wizyt. Opiekę nad dziećmi podzielono, podobnie jak finanse i wszystkie prezenty oraz pamiątki. Taka prawda, że nic i nikt nie byłby w  stanie z powrotem połączyć tych dwojga niż tylko zagrożenie życia jednego z bliźniaków. I w tym stresującym dla pary dawnych kochanków momencie rozpoczyna się  powieść Guillaume Musso zatytułowana 7 lat później.

Generalnie fabuły nietrudno się domyśleć – Nikki i Sebastian znajdują kolejne wskazówki do tego, aby móc odnaleźć zaginionego 15-letniego Jeremy’ego. Dość szybko okazuje się, że chłopak był zamieszany w handlem narkotykami. Na domiar złego jego siostra bliźniaczka, Camille, nagle znika bez słowa. Szybko prowadzona i dynamiczna akcja wiedzie poprzez uliczki Nowego Jorku, Paryża (występowanie tych dwóch miast w każdej powieści to niemal znak firmowy Musso) oraz gęstą dżunglę w Brazylii. Pojawia się trup, uparty policjant depczący parze po piętach, kilka szczęśliwych zbiegów okoliczności oraz spora ilość słownych utarczek między bohaterami. A jednak czegoś w tej książce zabrakło…

7 lat później okazało się niezwykle banalną i przewidywalną historią. Już po kilku rozdziałach powieści można się domyśleć, kto tak naprawdę stoi za porwaniem Jeremy’ego, co czują do siebie bohaterowie oraz jak się zakończy książka. Niestety, jest to finał godny Harlequinów, z nieuzasadnionym happy-endem oraz nieuwzględnieniem profili psychologicznych bohaterów. Ponadto nagły cliffhanger oraz epilog kompletnie to siebie nie przystają. I właśnie brak jakichkolwiek rysów charakterów głównych protagonistów jest najbardziej rażący. To bohaterowie biało-czarni, autor skupił się na opisie chwilowych emocji zamiast zmian w sferze emocjonalnej. O ile jeszcze wewnętrzne monologi Sebastiana dotyczące przyczyn rozpadu ich małżeństwa są względnie usprawiedliwione, tak w przypadku Nikki czytelnik nic się nie dowiaduje. Nagła zmiana charakteru, postawy i uczuć bez jakichkolwiek przyczyn – czy jest to możliwe? W przypadku 7 lat później odpowiedź brzmi twierdząco.

Powieść nie dość, że niczym nie zaskakuje pod względem fabularnym, to na dodatek została pozbawiona tego, co jest wysoce charakterystyczne dla prozy Musso: elementów magicznego oniryzmu, wydarzeń na pograniczu jawy i rzeczywistości, może  banalnych, ale jakże wpasowujących się w klimat historii cytatów z literatury powszechnej. Reklamowana jako „romantyczny thriller” książka okazała się zwykłą historią kryminalną z elementami powieści obyczajowej.

7 lat później to jedna ze słabszych pozycji w dorobku autora. O wiele lepszy jest Telefon od anioła oraz rewelacyjny Central Park. To książka pisana jakby na kolanie, bez jakiekolwiek dopracowania zarówno fabuły, jak i rysów psychologicznych postaci. Można ją wziąć jako niezobowiązująca lektura w trakcie podróży na wakacje, na plażę lub weekend poza domem. Niestety, bardzo się tą pozycją rozczarowałam.

Pattyczak

Tytuł:  7 lat później

Autor: Guillaume Musso

Tytuł oryginalny:  7 And Apres 2012

Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska

Wydawnictwo: Albatros

Data i miejsce wydania: 15/07/2015 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: II

Liczba stron:  318395

ISBN: 978-83-7985-631-2

Podsumowanie

7 lat później

7 lat później
  • 2.5/10
    Fabuła
  • 3.5/10
    Stylistyka
  • 4/10
    Wydanie

Zalety

  • dynamicznie prowadzona akcja

Wady

  • przewidywalna fabuła
  • brak elementów magicznego oniruzmu
  • nieadekwatna do fabuły okładka