To nie jest łatwa opowieść, bo przepełniona bólem, cierpieniem, rozczarowaniem i brakiem nadziei. Maus. Opowieść ocalałego to w gruncie rzeczy historia dwóch osób – Władysława Spiegelmana ocalałego z Szoa oraz jego syna, który nie tylko musiał się zmagać z trudną relacją na linii ojciec-syn, ale który także nosi w sobie piętno Holokaustu. Ciężko poruszać temat nowatorstwa omawianej pozycji, ponieważ premiera Mausa miała miejsce ponad czterdzieści lat temu i była poddawana recenzjom zarówno ze strony krytyków literackich, jak i ocenie innych ocalałych z Szoa. New York Times określił to jako „pierwsze arcydzieło w historii komiksu”, samego Spiegelmana nagrodzono Pulitzerem, jego dzieło odbiło się szerokim echem w całym literackim świecie. Tak naprawdę ciężko dodać cokolwiek nowego do omawianej pozycji – oto historia dwóch ocalałych z Zagłady Żydów polskiego pochodzenia – jeden z nich fizycznie przeszedł piekło obozu w Auschwitz, zaś jego syn przez długi czas musiał się zmagać z traumą Zagłady, jaką wyniósł z rodzinnego domu i jaka naznaczyła głębokim piętnem całe dorosłe życie, ważąc także na wyjątkowo trudnej relacji między ojcem a synem. Pod żadnym pozorem nie można ocenić postaci Władysława Spiegelmana ani jego historii. Czytelnikowi śledzącego jego los pozostaje tylko wsłuchać się w opowieść i spróbować poczuć to, co czuł…
TOP LISTA: Najlepsze książki 2016 Nieco podpatrując innych blogerów i widząc, jak wielką popularnością cieszą się różnorodne rankingi, postanowiłam stworzyć swój własny mini-ranking najlepszych książek, jakie dane mi było czytać w tym roku. Od razu chcę podkreślić, iż nie każda pozycja została opublikowana/wydana w 2016 – większość z nich trafiło w moje ręce w ramach współpracy z Gildią, Efantastyką lub też wylądowało na mojej półce w ramach licznych promocji w księgarniach i sklepach online. Wiadomo, że jest to subiektywna ocena. Niejedna pozycja może zaskoczyć, niemniej wiele zależało od tego, w jakim nastroju i czasie dane było zapoznać mi się z treścią powieści. Niektóre z nich, ze względu na walory fabularne, metatekstowe oraz stylistyczne, są zwyczajnymi „przeciętniakami”, jednak moment, w jakim dana książka trafiła w moje ręce sprawił, że lektura była prawdziwą, czystą i niczym nie zagłuszoną przyjemnością. Dwie książki wywołały u mnie drganie powiek, jedna niesamowicie wzburzyła, a inna po prostu zaskoczyła swoim niesamowicie ciepłym, rodzinnym klimatem. Kolejność jak zwykle losowa: Telefon od anioła (Guillaume Musso) Telefon od anioła Guillaume Musso to naprawdę zaskakująca pozycja: z dobrze zapowiadającej się komedii romantycznej zmienia się w trzymający w napięciu thriller! W przeciwieństwie do innych powieści (jak chociażby Potem lub Papierowa dziewczyna), autor stroni od magicznego realizmu, koncentrując…
TOP LISTA KSIĄŻEK 2017 Od razu uprzedzając Wasze oczekiwania – nie, to nie jest kolejna lista najbardziej gorących zapowiedzi 2017 roku. Poniższe zestawienie uznałabym po prostu za personalną przypominajkę. Chcę je nabyć w nadchodzących miesiącach, bo wiem, że bez względu na kolejno otrzymane egzemplarze recenzenckie po te tytuły sięgnę tak czy inaczej. Współpraca z Gildią i Efantastyką to naprawdę bardzo ciekawa literacka przygoda: o niektóre książki trzeba się mailowo „bić” z innymi recenzentami, niektóre zaś wpadają do domowego księgozbioru niejako z przymusu i po prostu muszę się z nimi zapoznać. Co ciekawe, nie zawsze dostaję te swoje, wymarzone. Czasami omijają mnie naprawdę interesujące pozycje, ponieważ nie pasują do serwisu lub też nie są nowościami, lecz zaledwie wznowieniami. W ten sposób koło nosa przechodzi kilka powieści obyczajowych, na których mi zależy, jak chociażby „Światło między oceanami”, którego klimatyczny trailer zachęcił mnie do sięgnięcia po książkowy oryginał (tak samo miałam w przypadku „Zanim się pojawiłeś”). Oto moja subiektywna literacka lista, która MUSI uzupełnić braki mojej domowej biblioteczki w nadchodzącym roku. Zaczynam więc szukać po księgarniach (internetowych, bo są znacznie tańsze), czekać na wyprzedaże i promocje w Empiku i z maślanymi oczkami patrzeć na wybrane pozycje w obecności narzeczonego 😉 Światło między oceanami…
To marzenie każdego dorastającego chłopca. Pragnienie zbudowania własnego samochodu, którym mógłby wyruszyć w podróż w nieznane, zwiedzić świat i słuchać ryku silnika. Podobne marzenie ma szczurek Arnie, który wraz z wróbelkiem Zenkiem i żabką Krystianem chcą samodzielnie złożyć swoje pierwsze auto. Już wcześniej udało im się zakończyć sukcesem budowę motocyklu (o której przeczytacie w pierwszej części technicznych historyjek autorstwa Martina Sodomki opublikowanej przez wydawnictwo Prószyński i Media), więc dlaczego teraz miałoby się im nie udać? Szczegółowe schematy, rozrysowane ręcznie plany budowy poszczególnych części układu hamulcowego, silnika i innych elementów samochodu, a także podpowiedzi jak kolejno je złożyć. Budowa własnego samochodu krok po kroku nie tylko przynosi wiele radości naszych bohaterom, ale także wzbudza w nich niepokój, bowiem ktoś chce ukraść ich wynalazek. Jak wybrną z całej opresji Arnie i jego przyjaciele?
Jakiś czas temu zetknęłam się z teorią, iż popkulturowy rynek potrzebuje co kilka lat wypuścić jakiś wielki hit, bowiem konsumenci nie znoszą próżni i brak produkcji kolejnych książkowych bestsellerów fatalnie wpływa na zyski wielkich koncernów filmowych. Światowym fandomem szeroko pojętej fantastyki zawładnął już cykl Harry’ego Pottera, potem trylogia Zmierzch, a ostatnimi czasy seria Martina Saga pieśni lodu i ognia (znana szerzej jako Gra o tron). I nie powinno nikogo dziwić, że jak grzybów po deszczu na fali popularności wyrósł szereg książek tematycznie ściśle powiązanych ze średniowiecznym epic fantasy. Tym razem Henry Jacoby i William Irwin postanowili połączyć z pozoru dwa sprzeczne elementy: fascynujący świat fantasy z klasyczną nauką, jaką jest filozofia. Gra o tron i filozofia to zbiór esejów, w których różnorodni autorzy analizują poszczególne sceny, bohaterów i wyznawane przez nich poglądy w kontekście teorii klasycznej filozofii. Książka należy do cieszących się ogromnym zainteresowaniem na Zachodzie serii łączących kulturę masową z naukową wiedzą, mającej na celu popularyzację etyki (oryginalny cykl nosi nazwę The Blackwell Philosophy and Pop Culture Series i Popular Culture and Philosophy; na dzień dzisiejszy wyszło już ponad 50 tomów odnoszących się do świata filmu, muzyki, telewizyjnych seriali). Omawiana pozycja składa się z pięciu rozdziałów zatytułowanych najsłynniejszymi bodaj…
TOP LISTA: Najgorsze książki 2016 A teraz nadszedł czas na nieco smutne podsumowanie, bowiem mowa o najgorszych książkach 2016 roku, jakie wpadły w moje ręce. Na szczęście każdą z nich dostałam do zrecenzowania i nie musiałam wydawać ciężko zarobionego grosza. Niektóre do tej pory zalegają na półce, inne sprzedałam za kilka złotych, aby nie zabierały mi cennego miejsca w domowej biblioteczce lub oddałam do uniwersyteckiej biblioteki (co ciekawe, po czasie sprawdziłam, czy można je wypożyczyć, niemniej nie widniały na liście książek – czyżby panie bibliotekarki również uznały je za szkodliwe dla czytelników?). Może nie tyle najgorsze, bo trudno mówić w ich przypadku o jednym, decydującym czynniku wedle którego przekreśliłam całą książkę, lecz te, które niesamowicie mnie rozczarowały, zawiodły moje nadzieje lub ich autorzy nie wykorzystali wystarczająca potencjału drzemiącego w wykreowanej historii. Część z nich okazała się bardzo przewidywalna, bowiem bazowała na znanych literackich kliszach, inne były jednowątkowe z bohaterami pozbawionymi głębi psychologicznej, zaś pozostałe posiadały bardzo dobry marketing, który obiecywał czytelnikom wielką, literacką przygodę/ucztę, która w praktyce okazała się niewarta zachodu i wydanych pieniędzy. Mam ten przywilej, iż bezkarnie mogę je wymienić mimo dość wysokich ocen innych recenzentów, bo wybór poniższych pozycji jest oparty wyłącznie na moich subiektywnych literackich odczuciach….
Czy ogromny słoń zmieści się w miejskim autobusie? Dlaczego to zły pomysł, aby małpa jeździła w sklepowym wózku, tygrys bengalski wsiadł do pociągu, a foka prowadziła taksówkę? Czy stonoga może jeździć na rolkach, wielbłąd pływać w łódce wywróconej do góry dnem, a żyrafa latać w samolocie? Nie ulega wątpliwości, iż takie sytuacje wydają się absurdalne, ale jak najbardziej realne, ponieważ występują w dziecięcej książeczce! Słoń w autobusie Patrici Cleveland-Peck to bardzo dobry przykład tego, w jak szybki i przystępny sposób nauczyć dziecko nie tylko nazw kolejnych środków komunikacyjnych, ale także tego, jak powinno się zachować w środkach transportu publicznego i miejscach, gdzie przebywają inni ludzie.
Stephen powraca do Sawgamet po kilkunastu latach nieobecności, a robi to z powodu umierającej matki. Pisząc mowę pogrzebową, anglikański pastor snuje opowieść o losach rodzinnego miasteczka, bazując na własnych wspomnieniach i historiach przekazanych mu przez mieszkańców kanadyjskiej wioski. Dzieje sięgają kilkadziesiąt lat wstecz, kiedy to dziadek narratora, Jeannot, jako nastoletni chłopak przybywa do lasu w poszukiwaniu złóż złota, za towarzysza mając jedynie psa Flaireura. Na kolejnych kartach Stephen opisuje przeciwności, z jakimi zmagał się mężczyzna: ze strony natury, ale i własnych myśli, które towarzyszyły mu podczas śnieżnych zawiei. Dotyk to historia licznych niedopowiedzeń, zawiedzionych oczekiwań, walki i zwycięstw, ale i przekraczania granicy ludzkiej wytrzymałości. Nie ma wątpliwości, że w dobie powszechnego kryzysu branży literackiej książkowe debiuty są nie lada wyzwaniem dla wydawców. Wydanie powieści nieznanego autora jest jeszcze trudniejsze w przypadku niedawno założonej firmy, jednak opublikowanie książki kanadyjskiego pisarza, Alexiego Zentera, przez gdańskie wydawnictwo Wiatr od morza okazało się niezwykle trafną decyzją. Dotyk jest głęboką i dojrzałą powieścią, która zachwyci czytelników poszukujących wielowymiarowej prozy, poruszającej tematykę trudnych rodzinnych relacji, wewnętrznej walki dobra ze złem oraz koegzystencji człowieka z naturą. Główny bohater i zarazem narrator opowieści, Stephen, próbuje połączyć w całość własne wspomnienia oraz historie usłyszane z ust krewnych i przyjaciół….
Dla każdego będzie obcym – dla Żydów to chrześcijanin, zdrajca wiary i tradycji przodków, zaś dla tych drugich do końca pozostanie judaizującym księdzem, który nie potrafi określić swojej tożsamości. Postać księdza Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela jest bardzo niejednoznaczna i to już od samego początku. Od dzieciństwa zmagał się z pewnymi lękami i podejrzeniami, o których nie mówił głośno, a których apogeum nastąpiło po wyznaniu przybranej matki. „Jesteś Żydem” – to słowa, które na zawsze zmieniły życie księdza i to nie w pozytywnym znaczeniu. Okazały się one preludium do poszukiwań własnych korzeni, odrzuceniu przez środowisko akademickie i duchowne. 23 lutego 1978 roku umarł Jakub Waszkinel i narodził się Romuald Jakub Weksler-Waszkinel. Człowiek pochodzący z dwóch środowisk i jednocześnie miłujący dwa światy: żydowski i chrześcijański. Sporo miejsca poświęcono dziejom Żydów na terenach II Rzeczpospolitej, zwłaszcza na dzisiejszej Wileńszczyźnie i Ukrainie. Historia rodziny Wekslerów, częstokroć bardzo skomplikowany stosunek Polaków do Żydów oraz ich losom podczas II wojny światowej – to wszystko przewija się na kartach reportażu we wspomnieniach ostatnich świadków tamtego okresu. Polak albo Żyd – przez tym wyborem stawiają go wszyscy: państwo, uczelnia, a nawet znajomi. Częstokroć sami lepiej wiedzą, kim jest Romuald Jakub niż on sam. Weksler-Waszkinel nie chce wybierać, pragnie połączyć…
Ile to razy w czasie trwania lekcji moje myśli uciekały do innego, magicznego świata, aby tylko na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości? Kto nie myślał o przeżywaniu niezwykłych przygód, rozmowie ze zwierzętami czy uczeniu się zaklęć? Z całą pewnością takie wizje snuje dwunastoletni Simon Peppercorn, bohater książki Wendella Speera. Warto wspomnieć, że amerykański autor mieszkał w Polsce wiele lat i dzięki temu jego powieść nie jest tak oderwana od europejskich realiów, jak książki o amerykańskich nastolatkach i ich przygodach. Pojawiają się liczne nawiązania do polskich legend i baśni oraz wyraźny podział na dobro i zło, który nie zostaje poddany w jakąkolwiek wątpliwość. Chłopak nie jest przykładem idealnego dzieciaka, którego warto naśladować: lubi przezywać swoją nauczycielkę (za co jeszcze będzie się wstydził nawet w magicznym świecie), ma problemy ze starszymi uczniami i, na dodatek, często zdarza mu się zapomnieć o ważnych rzeczach, nie pamięta nawet o własnych urodzinach! Simon stara się przezwyciężyć swoje trudności, uciekając w magiczny świat wyobraźni, przez co często sprawia wrażenie oderwanego od rzeczywistości. W dniu dwunastych urodzin okazuje się, że jako jeden z nielicznych został wybrany do pretendowania o stanowisko wojowniczego czarodzieja. Peppercorn, aby stać się pełnoprawnym uczniem szkoły magii, musi przejść próbę (tak zwane wybudzenie…