13 listopada 2014

Biała Maria Hanna Krall „Więc będąc oddany, bo walczyło się o dzisiejszą Polskę, przekonany byłem, że obowiązek spełniam.” [ Biała Maria – Hanna Krall]

Biała Maria to od dawna oczekiwana, ostatnia książka wybitnej polskiej reportażystki, Hanny Krall. Jest to równocześnie najbardziej intymne dzieło autorki, zawierające osobiste refleksje dotyczące wczesnego dzieciństwa połączonego z problematyką trudnych stosunków polsko-żydowskich w czasie wojny, a także wiele lat po jej zakończeniu.

Książka skomponowana jest z trzech, ściśle ze sobą powiązanych, części: Ósme przykazanie, Podwójne życie porucznika W oraz z Domu opieki. Każde z tych opowiadań składa się niejako z fragmentów wielkiej mozaiki, którą czytelnik musi  sam złożyć w całość, by móc rozkoszować się jej pięknem i jednocześnie odczuć wielkie cierpienie, ukryte za prostymi, bardzo często lakonicznie opisanymi, wydarzeniami. Całość łączy cud przetrwania żydowskiej dziewczynki pośród ludzkiego strachu i odwagi, lęku i honoru, wiary w ludzi
i irracjonalnych uprzedzeń. Główna bohaterka – mała, „czarniutka” dziewczynka o pięknych oczach, lubiąca się chować w wielkiej, drewnianej szafie po latach wyjdzie, by dać świadectwo prawdzie o własnych doświadczeniach miłości i jednoczesnego braku pełnego zaufania ze strony spotykanych ludzi.

Biała Maria ma również wiele znaczeń, trzy z ich są opisane w książce, kolejne interpretacje należą już wyłącznie do kompetencji czytelnika. Biała Maria to przede wszystkim tytułowa bohaterka, której niedoszły ojciec chrzestny odmówili aktu chrztu, zląkłszy się kłamstwa w kościele w obecności duchownych i Boga. Dorosła Maria rozważa czy to był strach przed kłamaniem w świętym miejscu, czy też strach przed publicznymi konsekwencjami ewentualnego wydarzenia. Tak właśnie rozpoczyna się podwójne, ósme przykazanie – nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu – i jednocześnie początek rozważań snutych przez autorkę, jak mógłby wyglądać prawdziwy chrzest i jak potoczyłoby się jej dalsze losy. Krall podąża tropem historii za śladami zezowatej dziewczynki, której odmowa chrztu zaważyła na całym dorosłym życiu.

Jest to również słynny zestaw białej porcelany Rosenthala. Najsłynniejszy z serwisów, powstały z miłości Philippa Rosenthala do pięknej Marii Frank. W książce dostanie go pewna starsza, schorowana wdowa, która zwierzy się księdzu, że to dawny podarunek od wysiedlonej Niemki za skromną pomoc w postaci chleba i słoniny. Starsza pani nie chciała przyjąć porcelany,  nie oczekiwała żadnego podziękowania, zrobiła to z głębokiej miłości do ludzi. Jest to  równocześnie określenie marmuru produkowanego w Szydłowcu. Taki pomnik z białej Marianny, opleciony kwiatem berberysu, zostanie postawiony wdowie po jej śmierci. Biel, symbol niewinności, zostaje tu niejednokrotnie krwawo zbrukana przez szyderstwo
i drwinę historii.

Hanna Krall porusza bardzo trudną problematykę tak zwanej winy niezarzucanej. Pod jej wpływem, paradoksalnie, znajduje się większość wymienionych w książce postaci. Noszą ją Polacy, Żydzi, Niemcy i Rosjanie. Biała Maria to nie tylko historia ocalałej od zagłady dziewczynki. Jest to również historia J.S., niedoszłego chrzestnego, który po wojnie wstąpił do pracy w SB. Po latach, podczas procesu sądowego mówił, że w czasie służby pomagał, zwłaszcza Żydom. Dostarczał jedzenie, załatwiał różne sprawy. Na kartach powieści przewija się również historia kobiety, która była cichym świadkiem rozstrzelania na podwórku żydowskich dzieci przez SS-manów. Pojawiają się fragmenty listów porucznika armii polskiej w ZSRR,  piszącym o brutalnych morderstwach na lubelskim Zamku i wspólnych pochówkach Polaków i Żydów. Każda z tych postaci, podobnie jak wiele innych, nosi w sobie pewnego rodzaju winę, której nie można odpokutować ani tym bardziej ukarać. Ciąży ona na sumieniu przez całe życie i nic nie jest w stanie jej zagłuszyć.

Finałowa opowieść to monolog Marii, Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata. Jest to gorzka historia dająca nadzieję, że istnieją ludzie, dla których życie drugiego człowieka stanowi niepodważalną wartość, której należy bronić ze wszelkich możliwych sił. Autorka przywołuje tu swoją własną historię – jak pośród kłamstw, oskarżeń i nieprzychylności otoczenia znajduje pewną Polkę, która zaświadczy na komisariacie, że mała, żydowska dziewczynka jest jej siostrzenicą. Nie ma czystych, jednoznacznych postaw moralnych ani ocen. Wydawać się może, że nie dotyczy to Marii, jednak niespodziewanie, i nosi ona poczucie winy niezarzucanej. Nie może się wyzbyć wyrzutów sumienia, że przez swoje postępowanie narażała tak wiele osób: „Tak było, osiem osób naraziłam. Więcej, jeszcze
i bratanicę. Gdybym zaczęła myśleć, czego ja nie powinnam…”.

Dzieło Krall wykracza poza tradycyjny opis żydowskich losów. Między słowa wkradają się pytania o motywy postępowania i ich skutki. Pisarka nie jest w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi, musi ugiąć się pod faktem bezradności i pokory wobec trudnych, eschatologicznych problemów człowieczeństwa II połowy XX wieku.

Reportażystka łamie wszelkie schematy gatunkowe tekstu literackiego. Biała Maria nie jest ani czystym reportażem, ani też wspomnieniami pisarki. Jest to próba rekonstrukcji wydarzeń z dzieciństwa. Krall, w czasie rozmowy z Krzysztofem Kieślowskim, próbuje dowiedzieć się więcej na temat J.S. Nie jest to bowiem ten sam bohater, z jakim spotykamy się w Dekalogu VIII. Niedoszły chrzestny to postać bardzo złożona: to katolik i zarazem komunista, tchórz i bohater, ubek i szpieg. Losy J.S., podobnie jak losy innych postaci, bardzo trudno jest jednoznacznie osądzić: ofiara czy winowajca? Fakty łączą się ze wspomnieniami, fragmentami rozmów, a nawet z opisem żydowskich przedmiotów zaczerpniętych z archiwum Muzeum Żydów Polskich. Opisuje grabieże majątków, ale i tragiczne losy polskich obywateli. Przywołuje to na myśl sceny z Wyjątkowo długiej linii, gdzie bardzo często los zmuszał do sprzeniewierzenia się swoim poglądom i wartościom, wymuszał wchodzenie
w rolę katów i oprawców, które pozostawiają głębokie, nigdy nie zabliźniające się, rany.

Biała Maria jest tekstem bardzo hermetycznym. Nie wystarczy szybka, pobieżna lektura, by można było wydobyć najistotniejsze wątki i problematykę. Wymaga ona znajomości poprzednich dzieł autorki, jak również ogólnej orientacji w powojennej historii Polski. W książce przewijają się znane postacie: Krzysztof Kieślowski, Eryk von Stegwitz, Milena Jesenska, żona Stalina, gen. Sikorski i jego córka. Aby jednak dostrzec te rzeczy, należy niejednokrotnie sięgać do źródeł innych niż sam tekst. Pozornie opowiedziane historie nie łączą się w żadną całość, są one bardzo często migawkowe, opisane w kilku słowach, wręcz pozbawione jakiejkolwiek emocjonalności. Właśnie w tym tkwi siła dzieła Krall, bo dzięki temu uderzają one w czytelnika ze zdwojoną mocą, na długo zostając w pamięci. Pozostaje nie tylko żal po „zamierzchłej cywilizacji. Zaginionej w wieku dwudziestym (pierwsza połowa)”, ale też wyłania się lęk przed światem po zagładzie, pełnym donosów, strachu, więzienia i wszechobecnej winy. Pisarka łączy tragizm i komizm, patos z trywialnością, które nieustannie mieszają się w wielkim kotle przeszłości i teraźniejszości.

Biała Maria jest książką zawiłą, wielowątkową i wielogłosową. To zapis świadectw, których nie zdołał pogrzebać czas. Zdarzeń, których sens ciągle się waha między odrzuceniem a akceptacją. Opór wobec historii, jakiej ironiczny śmiech nie jest w stanie zagłuszyć trudnych losów polsko-żydowskich.

Pattyczak

Tytuł: Biała Maria

Autor: Hanna Krall

Gatunek: powieść obyczajowa

Wydawnictwo: Świat Książki

Data i miejsce wydania: 2011, Warszawa

Oprawa: twarda 

Wydanie:

Ilość stron: 144