21 czerwca 2015

Niemy strach - Graham MastertonPrzeważnie nie sięgam po horrory, a wynika to z prostej przyczyny – książki te nie budzą we mnie żadnych emocji związanych ze strachem czy narastającym napięciem. Może wynika to ze złego doboru tytułów lub po prostu nie powinno się ich czytać przy świetle dziennym. W każdym razie, postanowiłam się nie zniechęcać do tego gatunku. Życie dość szybko zweryfikowało moje poglądy, kiedy w ręce wpadła mi najnowsza powieść brytyjskiego mistrza horrorów, Grahama Mastertona.

Holly Summers to 33-letnia głucha wdowa, samotnie wychowująca 8-letnią córkę Daisy. Posiada ona niezwykłą umiejętność, jaką jest czytanie z ruchu warg. Wynika to z faktu, iż kobieta w dzieciństwie straciła słuch, jednak nadal bez problemu potrafi porozumiewać się z innymi ludźmi za pomocą mowy. Wykorzystuje to policja oraz sądownictwo do podsłuchiwania i przechwytywania informacji od groźnych przestępców, którzy spotykają się w miejscach publicznych, uniemożliwiając w ten sposób założenie profesjonalnego podsłuchu. Na co dzień Holly pracuje jako lokalny socjolog, specjalizując się w wywiadach z pokrzywdzonymi dziećmi. Jej żywot przebiega dość spokojnie do czasu, kiedy podczas rozprawy sądowej pewien Indianin, oskarżony o maltretowanie swojej rodziny, rzuca na bohaterkę przekleństwo Kruka. Od tej pory Summers zaczyna zauważać niepokojące zmiany w jej życiu: dręczą ją senne koszmary, omamy i wrażenie, że nieustannie ktoś ją śledzi. A to dopiero początek…

To nie moje pierwsze spotkanie z Mastertonem. Wcześniej czytałam jego zbiory opowiadań, jednak do sięgnięcia po powieść nakłoniła mnie moja przyjaciółka, wierna fanka brytyjskiego pisarza. Niestety, bardzo rozczarowałam się Niemym strachem, a złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze to nie horror, a kryminalny thriller z elementami nadprzyrodzonymi, które finalnie zostają w logiczny sposób wyjaśnione. Sam pomysł wykorzystania indiańskich legend i podań jest bardzo dobry, zainteresował mnie zwłaszcza wątek ducha Akuli pojawiającego się w rozpryśniętych kroplach wodospadu. Cóż z tego, skoro nie został on w ogóle rozwinięty. Szczerze powiedziawszy, to bardzo mało wiem o kulturze Indian, są to przeważnie wiadomości wyniesione z dziecięcych lektur, gdzie nie poruszano wątków klątw ani nie opisywano stosunków społecznych między plemionami. Autor miał wielkie pole do popisu i, w moim odczuciu, zwyczajnie je zmarnował.

Lakonicznie zostali również potraktowani bohaterowie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowi. Są oni przeważnie nosicielami konkretnych cech (Marcella, Ned Fiedler) lub zachowań (Katie, Doug, Mickey), na próżno szukać ciekawych rysów psychologicznych czy silnych charakterów. Najbardziej rozczarował mnie opis funkcjonowania Holly w normalnym świecie. Wszak jest kaleką, a bez żadnych problemów potrafi porozumiewać się z ludźmi. Mało tego, inni nawet nie zauważają jej defektu! Całość wypadła tak nierealistycznie, że narrator, co jakiś czas, musiał przypominać czytelnikowi, iż Summers to głuchoniema osoba. Poboczne postacie nie wyróżniają się niczym szczególnym, mają odegrać określone role w akcji powieści i potem zwyczajnie zniknąć. Wszyscy bohaterowie to modelowe przykłady dobrych i złych charakterów: tak więc spotykam uczciwe prostytutki i fałszywego współpracownika, opiekuńczą nianię, swatającą przyjaciółkę i nieokrzesanego kochanka.

Również fabuła nie jest zaskakująca, tylko przewidywalna i monotonna – tak ją odebrałam. Nic nie zaskoczyło mnie podczas lektury Niemego strachu, nawet finał wydawał mi się dziwne zbliżony do filmu Oczy szeroko zamknięte w reżyserii Kubricka. Jeśli miałabym zaakcentować plusy powieści, to są to opisy kilku ważnych społecznych problemów: maltretowania i przemocy domowej, handlu nieletnimi i wykorzystywania seksualnego dzieci. Zostały one dość szczegółowo opisane w dwóch sprawach prowadzonych przez Holly: patologii w rodzinie Josephów i seksualnych nadużyć u Heilshornów. O ile z pierwszym przypadkiem nieraz spotkałam się w mediach (pijany rodzic bije do nieprzytomności swego syna, by wygnać z niego rzekomego diabła), to drugi wywołał we mnie grozę (ojciec wykorzystuje seksualnie swoją kilkuletnią córeczkę za zgodą żony, której znudziło się małżeńskie pożycie). Nie rozumiem jak dorosłe i ponoć odpowiedzialne osoby mogą doprowadzić do samobójstwa swoich dzieci poprzez swoje zachowanie, tłumacząc to rodzicielską troską i miłością. Dobrze, że Masterton zwraca uwagę na tego typu patologie, które, jak pokazuje książka, mogą być usprawiedliwiane przez oprawców jako akceptowane przez nich czynniki kulturowe.

Niememu strachowi zabrakło jednej rzeczy – rozbudowanych opisów. Tekst jest podzielony na kilkadziesiąt króciutkich rozdziałów (po dwie, trzy strony) co powoduje, iż nie można było nic szczegółowo scharakteryzować ani przedstawić. Jeśli dodać do tego liczbę stron powieści (niecałe 250), to w rezultacie czytelnik otrzymuje rozrywkę zaledwie na jeden wieczór, o której się szybko zapomni po paru dniach. Mnie w pamięci pozostały jedynie realistyczne, chłodne i zarazem brutalne opisy przemocy rodziców wobec dzieci i prawdopodobnie z tylko z tymi elementami będę kojarzyła Niemy strach.

Wydanie książki jest bardzo dobre – podczas lektury nie znalazłam żadnej literówki ani błędów stylistyczno-językowych. Tekst opublikowano na porządnej klasy papierze, posiada wyraźną czcionką, z zachowaniem dobrej odległości interlinii. Poręczny format i okładka z bocznymi brzegami, pozwalającymi na zaznaczenie czytanego fragmentu, ułatwia odbiór powieści.

Jak podsumuję Niemy strach? Rozczarowanie – to pierwsze słowo, jakie przychodzi mi na myśl. Chciałam przeżyć grozę podczas czytania powieści, odczułam jedynie wielki niedosyt, bo w ogóle nie obcowałam z horrorem. Komu mogę polecić tę pozycję? Fanom pisarza i osobom szukającym krótkiej i lekkiej rozrywki. Miłośnikom gatunku zalecam dalsze poszukiwania.

 

Pattyczak
Tytuł: Niemy strach

Tytuł oryginalny: Unspeakable

Autor: Graham Masterton

Tłumaczenie: Paweł Wieczorek

Wydawnictwo: Replika

Data i miejsce wydania: 13 listopad 2012, Warszawa

Oprawa: miękka

Projekt okładki: Paweł Rosołek

Liczba stron: 242

ISBN: 978-83-7674-216-8

Podsumowanie

Niemy stracj

Niemy stracj
  • 7.5/10
    Fabuła
  • 5/10
    Stylistyka
  • 7.5/10
    Wydanie

Zalety

  • Nawiązania do filmu Kubricka

Wady

  • Powtarzający się motyw indiańskich wierzeń
  • Brak scen wywołujących ciarki na plecach
  • Przewidywalność fabuły