27 września 2016

czterdziesci-i-cztery-krzysztof-piskorski-recenzjaKrzysztof Piskorski długo kazał czekać na swoją nową powieść, ponieważ od czasu premiery, moim zdaniem znakomitego Cieniorytu, minęły już trzy lata. Z jednej strony to zrozumiałe – dobre książki nie rodzą się w przeciągu kilku miesięcy, zresztą każdy pisarz ma prawo do odpoczynku od wcale nie takiego lekkiego warsztatu literackiego i skupienia się na swoim prywatnym życiu. Z drugiej strony po prostu brakowało mi dobrej fantastycznej historii pióra polskiego autora. Kiedy dowiedziałam się, że Krzysztof Piskorski pracuje nad kolejną powieści, to od razu zaczęłam szukać informacji na ten temat.

I ręce mi opadły, kiedy przeczytałam, że akcja ma się rozgrywać kilka lat po upadku powstania listopadowego, a jeśli dodać do tego sam tytułCzterdzieści i cztery, nawiązujący do naszego rodzimego wieszcza (teraz wiem, że na szczęście błędnie!!!), to mój entuzjazm był niemal równy zeru. Epokę romantyzmu wspominam niezbyt mile z racji studiów polonistycznych i przede wszystkim zawiłych, dwuznacznych i niesprecyzowanych tekstów, których lektura przynosi więcej trudu i wysiłku niż przyjemności. I właśnie w takim pogmatwanym literackim świecie ma się rozgrywać nowa powieść Piskorskiego? Jakże szybko musiałam zweryfikować swoje oczekiwania!

Czternaście lat po upadku polskiego powstania, w roku pańskim 1844, do Londynu przybywa Eliza Żmijewska – litewska poetka, kapłanka słowiańskiego bóstwa Żmija, przyjaciółka Emilii Plater, zaufana wysłanniczka Rady Emigracyjnej oraz Juliusza Słowackiego, odważna, silna kobieta i przede wszystkim bohaterka niepozbawiona wad. W stolicy Wielkiej Brytanii ma wykonać wyrok śmierci na swoim dawnym przyjacielu i wielkiej miłości, Konradzie Załuskim, który w listopadzie 1830 roku w ostatniej chwili wycofał się ze swoich obietnic i pozostawił rodaków na pastwę Rosjan. Po czternastu latach prześladowań i męki przychodzi czas zemsty. Eliza ma się skontaktować z agentami poprzez rozszyfrowanie tajnych wiadomości umieszczanych w „Kuryerze Polskim”. Kobieta nie spodziewa się, że dzięki temu dotrze nie tylko do Rady Emigracyjnej, ale także do Loży Nowego Świtu, której przewodniczy lordByron. Od obu frakcji Żmijewska dostanie nie lada zadanie – z jednej strony ma nie tylko zabić Załuskiego, ale także powstrzymać jego szkodliwe działania dotyczące etheru, zaś z drugiej pomóc zniszczyć etherowe bramy prowadzące do innych, zupełnie zaskakujących światów.

Niemal od pierwszej do ostatniej strony wiele się dzieje, wręcz bardzo wiele: wraz z bohaterami wędrujemy nie tylko po wiktoriańskim Londynie, ale także po jego fantastycznych odpowiednikach (czyli Londynie , Londynie i tak dalej – swoją drogą niemal od razu skojarzyło mi się to z Nigdziebądź Neila Gaimana), po Paryżu, gdzie Duch Rewolucji zaczyna mieszać w umysłach prostych ludzi, a także po innych europejskich krajach, w których rozpoczyna się Wiosna Ludów. Najbardziej jednak fascynujące okazały się równoległe rzeczywistości oparte na etherze: tym razem Piskorski nie wykorzystał swojej fascynacji elektrycznością i wynalazków wieku pary, lecz postawił na substancje gazowe otwierające nowe, szerokie możliwości fabularne.

Bardzo przyjemnym i odkrywczym jak na polską fantastyczną literaturę był wątek Xa’ru – przedstawiciela humanoidalnych Tetygonów (coś w rodzaju olbrzymich inteligentnych owadów) oraz towarzyszącej mu gadającej głowy-trofeum, którą okazał się szkocki naukowiec Królewskiego Towarzystwa Geograficznego sir Thomas Mitchell. Oczywiście główny prym wiedzie Eliza Żmijewska – wiele można o niej pisać i jednocześnie podsumować w jednym zdaniu: to prawdziwa awanturniczka dążąca do wyznaczonego celu i nie dająca sobie w twarz napluć. Osoba protagonistki scala zarówno wątki fikcyjne, jak i prawdziwe historie znane z dziejów Rzeczypospolitej. W Czterdzieści i cztery pojawia się bardzo wielu bohaterów: przewija się zarówno postać heroicznej Emilii Plater, tchórzliwego Józefa Poniatowskiego, szlacheckiego Lorda Byrona, pojawia się wątek rywalizacji Mickiewicza ze Słowackim, a także kilka wymyślonych postaci, jak chociażby Abelard Szklarski. Granica między literacką fikcją a prawdziwą historią jest bardzo płynna, zaciera się, nie sposób odróżnić dokładnie, co wykreował autor, a co tak naprawdę zaczerpnął z dawnych dziejów.

Niesamowicie spodobało mi się umieszczenie cytatów z różnorodnych tomików, powieści oraz fragmentów dzienników z XIX wieku – niektóre z nich są celowo stylizowane, aby uwiarygodnić wątki i spotęgować wrażenie niesamowitości rozgrywanych wydarzeń. Z jednej strony mamy do czynienia z wieloma poważnymi sytuacjami politycznymi (kolonizacja, rewolucja przemysłowa, ruchy powstańcze), zaś z drugiej ze zgrabnie wplecionymi elementami fantastycznymi (energia próżni), wyważonym tempem akcji i wieloma zwrotami fabularnymi – szacunek dla autora, że udało mu się dobrze ulokować twórczość wielkich poetów (jak chociażby Williama Blake’a) w tak bogatym pod wieloma względami uniwersum i jednocześnie nie przytłoczyć swoją wzniosłością i pompatycznością (jak to często w poezji romantyków bywa).

Ciężko jest do czegokolwiek porównać Czterdzieści i cztery, bo z takimi pozycjami jak Długa Ziemia Baxtera czy Nigdziebądź Gaimana łączy ją jedynie możliwość podróżowania między dwoma światami, zaś pozostałe elementy są zgoła inne, zwłaszcza jeśli idzie o kreacje głównych bohaterów i ich motywy psychologiczne. Koncepcja światów równoległych plus historia alternatywna, a jeśli dodać do tego energię etheru, to w efekcie otrzymujemy naprawdę dobrą powieść. Warto było czekać tak długo na Czterdzieści i cztery. Samym Cieniorytem Krzysztof Piskorski postawił i sobie, i czytelnikom bardzo wysoką poprzeczkę, a najnowsza powieść udowadnia, że autor ma jeszcze wiele ciekawego do pokazania. Kupować, pieniędzy nie żałować, bo gwarantuję Wam, że książka pochłonie Was bez reszty!

Pattyczak

Tytuł: Czterdzieści i cztery
Autor: Krzysztof Piskorski
Wydawnictwo: Papierowy Literackie
Data i miejsce wydania: 22.09.2016, Kraków
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydanie: I
Liczba stron: 550
ISBN: 978-83-08-06199-2

Recenzja ukazała się najpierw na Efantastyce 🙂

Podsumowanie

Czterdzieści i cztery

Czterdzieści i cztery
  • 9/10
    Fabuła
  • 9/10
    Stylistyka
  • 9/10
    Wydanie

Zalety

  • postać Xa'ru i jego owadziej historii
  • Duch Rewolucji przenikający umysły Europejczyków
  • cytaty i stylizacje na utwory okresu romantyzmu

Wady