12 grudnia 2016

dotyk-alexi-zentnerStephen powraca do Sawgamet po kilkunastu latach nieobecności, a robi to z powodu umierającej matki. Pisząc mowę pogrzebową, anglikański pastor snuje opowieść o losach rodzinnego miasteczka, bazując na własnych wspomnieniach i historiach przekazanych mu przez mieszkańców kanadyjskiej wioski. Dzieje sięgają kilkadziesiąt lat wstecz, kiedy to dziadek narratora, Jeannot, jako nastoletni chłopak przybywa do lasu w poszukiwaniu złóż złota, za towarzysza mając jedynie psa Flaireura. Na kolejnych kartach Stephen opisuje przeciwności, z jakimi zmagał się mężczyzna: ze strony natury, ale i własnych myśli, które towarzyszyły mu podczas śnieżnych zawiei. Dotyk to historia licznych niedopowiedzeń, zawiedzionych oczekiwań, walki i zwycięstw, ale i przekraczania granicy ludzkiej wytrzymałości.

Nie ma wątpliwości, że w dobie powszechnego kryzysu branży literackiej książkowe debiuty są nie lada wyzwaniem dla wydawców. Wydanie powieści nieznanego autora jest jeszcze trudniejsze w przypadku niedawno założonej firmy, jednak opublikowanie książki kanadyjskiego pisarza, Alexiego Zentera, przez gdańskie wydawnictwo Wiatr od morza okazało się niezwykle trafną decyzją. Dotyk jest głęboką i dojrzałą powieścią, która zachwyci czytelników poszukujących wielowymiarowej prozy, poruszającej tematykę trudnych rodzinnych relacji, wewnętrznej walki dobra ze złem oraz koegzystencji człowieka z naturą.

Główny bohater i zarazem narrator opowieści, Stephen, próbuje połączyć w całość własne wspomnienia oraz historie usłyszane z ust krewnych i przyjaciół. Usiłuje zrozumieć kilka wydarzeń z przeszłości mieszkańców Sawgamet, które miały kluczowe znaczenie dla rozwoju miasta i ludzi, którzy się tu osiedlili. Powieść napisana jest w formie wspomnień, współczesność obejmuje zaledwie dobę z życia pastora, ustępując miejsca dziejom Jeannota, założyciela miasteczka, który po ponad 30 latach nieobecności powraca, by odszukać swoją żonę i odnaleźć spokój duszy w miejscowości, która wiele mu dała, hartując jego charakter, jak i wiele odebrała, pozostawiając trwałe blizny. Nieraz na kartach powieści pojawiają się niewytłumaczalne postacie, których efemeryczność istnienia można tłumaczyć jedynie śnieżnymi omamami oraz wyczerpaniem organizmu. Co jednak, jeśli ich dłuższa obecność jest wynikiem klątwy sprowadzonej lata temu na Sawgamet?

Czytając opisy srogich zimowych zamieci, długiego okresu wegetacji roślin oraz trudności w starciach z nieujarzmionymi siłami natury, nie sposób opędzić się od przychodzących na myśl wspomnień i autobiografii Sybiraków. Kanadyjski klimat nie różni się wiele od rosyjskiego – to żywioł natury góruje nad człowiekiem, który musi się poddać się siłom przyrody. Zima to nie czas świąt, jazdy na sankach oraz lepienia bałwana – to okres panowania żywiołu, który zabierze ze sobą kilka ludzkich istnień i którego nic i nikt nie może powstrzymać. Troska o zapasy i opał na długie, wielomiesięczne wegetowanie w zasypanych i skutych lodem domach, rodząca się w bohaterach determinacja i desperackie liczenie dni do ujrzenia słonecznych promieni – to wszystko sprawia, że Dotyk może szczególnie przemawiać do osób, które powróciły z ziemi umarłych, ale i do przeciętnego Polaka, który zna owe historie z ust dziadków i babć.

Tytuł powieści jest wielowymiarowy, przesiąknięty mnogością interpretacji odnoszących się do różnych sfer życia człowieka. Można go odczytywać dosłownie, jako zetknięcie się ciał kochanków pewnej mroźnej nocy (tyczy się to dwóch małżeństw – Rebeki i Franklina oraz Jeanotta i Martine). Odnosi się on również do nieudanej próby uratowania tonącej córki Marii przez ojca pastora – obu zabrakło zaledwie kilku centymetrów, by mogli przeżyć tąpnięcie zamarzniętej wody w rzece. Dotykiem jest również zetknięcie się z rodzinną tajemnicą i niedopowiedzeniami, jakie ciążyły na sercu Jeanotta przez wiele lat. Styczność z siłami natury, które wyznaczają rytm życia mieszkańców Sawgamet, oraz kontakt z granicą racjonalizmu i magicznych wierzeń mitologii indiańskiej – to wszystko można odnaleźć na kartach powieści Zentera.

Dotyk jest prozą z pogranicza oniryzmu i realizmu. Stylistyka powieści dowodzi wielkiej wrażliwości autora na słowo i artystyczne wyczucie, które wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Konfrontuje ze sobą wierzenia chrześcijańskie i indiańskie, jednak nie na zasadzie dwóch sił ścierających się w walce, lecz opisuje ich koegzystencję w świadomości mieszkańców. Kanada pisarza to nie kraj syropu klonowego, pięknych parków krajobrazowych i wielkich farm. Wręcz przeciwnie, to miejsce walki o przetrwanie w czasach gorączki złota, kiedy ludzie mogli liczyć tylko na samych siebie.

Zenter to pasjonat tradycji ustnej do tego stopnia, iż snując swoją opowieść, wciąga czytelnika w przedstawioną rzeczywistość tak bardzo, że w pewnym momencie traci się rozróżnienie tego, co realne i tego, co zmyślone. Zaczyna się wierzyć w śnieg padający w lipcu, szepty drzew ostrzegających o nawałnicy, a nawet w wycie psa przyzywającego śmierć do swego pana. Niezwykłe wyczucie i umiejętność wciągnięcia czytelnika, by przeżywał razem z bohaterami ich troski, nieszczęścia i radości, jest kompetencją, którą zazwyczaj zdobywa się po wielu latach pisarstwa, a nie na początku literackiej kariery. Kanadyjczyk stanowi chlubny wyjątek od tej reguły. Nie bez powodu książka została nominowana do „Governon General’s Literary Award 2011”, „Scotiabank Giller Prize 2011”, czy wreszcie „International IMPAC Dublin Literary Award 2013”.

Osobiście wieszczę Zenterowi sukces, bowiem nie jest on rzemieślnikiem słowa, a jego twórcą oraz budowniczym. Dotyk okazał się debiutem na wysokim poziomie, wiernym tradycji magicznego realizmu, i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko gorąco zachęcić do lektury.

Pattyczak

Tytuł: Dotyk

Autor: Alexi Zentner

Wydanie oryginalne:  Touch 2011

Tłumaczenie: Karol Chojnowski

Wydawnictwo: Wiatr od morza

Data i miejsce wydania: Gdańsk 2013

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 208

Recenzja ukazała się najpierw na stronie Gildii.

Podsumowanie

Dotyk

Dotyk
  • 8.5/10
    Fabuła
  • 8.5/10
    Stylistyka
  • 5/10
    Wydanie

Zalety

  • oniryzm na granicy z magiczynym realizmem
  • głęboki symbolizm
  • kanadyjskie ludowe podania i mity

Wady

  • brzydkie polskie wydanie
  • słaba promocja powieści :(