Drzewo anioła Lucindy Riley to poruszająca opowieść o rodzinnych tajemnicach, miłości i poszukiwaniu samego siebie, która przenosi czytelnika do malowniczej posiadłości w Walii, skrywającej mroczne sekrety przeszłości. W swojej charakterystycznej, pełnej emocji narracji Riley splata losy bohaterów w historię, która wzrusza, zaskakuje i zmusza do refleksji nad siłą przebaczenia oraz wpływem przeszłości na teraźniejszość.
O czym jest Drzewo anioła?
Minęło trzydzieści lat, odkąd Greta ostatni raz była w Marchmont Hall, imponującej rezydencji malowniczo położonej wśród wzgórz Monmouthshire. Powraca tam na święta Bożego Narodzenia, zaproszona przez swojego dawnego przyjaciela, Davida Marchmonta. Jednak wskutek dramatycznego wypadku, który wymazał z jej pamięci ponad dwadzieścia lat życia, nie ma żadnych wspomnień związanych z tym miejscem ani z nim samym. Spacerując po zaśnieżonych terenach posiadłości, trafia na ukryty w lesie grób małego chłopca – napis na nagrobku budzi w niej niepokój i otwiera drogę do odkrywania tajemnic przeszłości. To przerażające dla bohaterki znalezisko popycha ją do odzyskania utraconej części swojej historii. Wspomnienia, które odzyskuje, prowadzą ją do konfrontacji z traumatycznymi wydarzeniami oraz wyborami, jakie podjęła w młodości.
Narracja toczy się dwutorowo, odkrywając przed czytelnikiem sekrety zarówno teraźniejszości, jak i przeszłości. Dzięki temu powieść nabiera głębi i wielowymiarowości, wciągając w zawiłe losy bohaterów i ich skomplikowane relacje. I właśnie w tym momencie można pokusić się o stwierdzenie, że Drzewo anioła przypomina nieco telenowelę. Wiele jest tam postaci, z których prym wiodą żeńskie bohaterki – historia obejmuje niemal cztery pokolenia, począwszy od matki Grety, przez jej córkę i wnuczkę.
Silne kobiece postacie? Niekoniecznie!
Główną postacią jest Greta. Fabuła cofa czytelnika aż do 1945 roku, kiedy poznajemy Gretę się jako młodą kobietę. Pracuje jako „Windmill Girl” w nocnym klubie i bez pamięci zakochuje się w amerykańskim oficerze. Jak nietrudno się domyśleć, kończy to się niechcianą ciążą i utratą pracy.
David to najbliższy przyjaciel Grety i opiekun Marchmont Hall. Oddany, lojalny i pełen troski, stanowi dla Grety oparcie w trudnych chwilach. David jest świadkiem wydarzeń z przeszłości i, mimo swojej dobroci, zmaga się z poczuciem winy i ciężarem skrywanych tajemnic. Jego postać jest głęboko zakorzeniona w historii posiadłości, co czyni go kluczowym elementem fabuły.
Bardzo przejmujący jest wątek Cheski i jej córki, Avy. Cheska, córka Grety obdarzona niezwykłym talentem aktorskim, zmaga się z wewnętrznymi demonami i traumami z dzieciństwa. Jej burzliwe losy i wybory życiowe stanowią mroczny kontrast wobec innych bohaterów i ukazują, jak przeszłość może determinować przyszłość. Z kolei Ava jest osobą niezależną i utalentowaną, lecz borykającą się z konsekwencjami decyzji swojej matki oraz własnymi emocjonalnymi konfliktami.
Czytelnik podąża głównie za Gretą, choć część historii opowiada także David i jego matka LJ, a perspektywy narracji są naprzemienne. Jej postać jest złożona – z jednej strony delikatna i wrażliwa, z drugiej – silna i zdolna do zmierzenia się z bolesnymi prawdami o swojej przeszłości. Greta symbolizuje motyw poszukiwania tożsamości i odkrywania własnych korzeni.
Kulminacją powieści jest moment, w którym bohaterowie muszą zmierzyć się z konsekwencjami swoich wyborów. Greta podejmuje próbę pogodzenia się z błędami młodości, Cheska staje przed własnymi demonami, a Ava odnajduje swoje miejsce w rodzinnej historii. Wątek ten podkreśla znaczenie wybaczenia, akceptacji i budowania nowych więzi na gruzach przeszłości.
Infantylna fabuła
Niewątpliwie najsłabszą stroną powieści jest jej niewiarygodna historia – wątek przygarnięcia ciężarnej samotnej panny przez rodzinę jej przyjaciela, ślub z krewnym, bezmyślny romans w pracy czy też jawnego lekceważenia problemów psychicznych córki są naprawdę infantylne i nierealistyczne. Boli też zbyt szybkie zakończenie w finale, jakby zbyt wiele wątków się skumulowało i trzeba je szybko rozwiązać. Owszem, Riley potrafi tworzyć skomplikowane, rodzinne sagi, jednak w przypadku Drzewa anioła wątek fabularny wyraźnie kuleje. Wszystko tutaj było totalnie przesadzone. Być może da się to wytłumaczyć faktem, iż jest to jedna z pierwszych powieści autorki, którą napisała pod pseudonimem Lucinda Edmonds na samym początku kariery.
Drzewo anioła Luciny Riley to literacki średniak. Miłośnicy jej prozy pewnie będą zadowoleni, niemniej na rynku jest o wiele lepszych tytułów obyczajowych, jak chociażby Katedra w Barcelonie Falconesa Ildefonso czy też Filary ziemi Kena Folleta. To po prostu papierowa telenowela, którą można przeczytać w wolnej chwili, ale która nic nie wniesie do czytelniczego życia i o fabule której szybko się zapomni.
Inne powieści Lucindy Riley na blogu:
Pattyczak
Tytuł: Drzewo anioła
Tytuł oryginalny: The Angel Tree 1995
Autor: Lucinda Riley
Tłumaczenie: Jan Kabat
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Wydanie: III
Liczba stron: 525
ISBN: 978-83-8215-939-4