13 marca 2020

Z pewnością wielu z Was kojarzy film animowany Walta Disneya zatytułowaną Coco – głównym bohaterem jest Miguel, który w magiczny sposób trafia do Krainy Umarłych. To, co w kinie przedstawiono jako normalną, niemal odwieczną tradycję związaną z przynoszeniem obiadów na groby zmarłych i rozmowy z duchami, dla starszych mieszkańców Meksyku jest zaskakującym, nowym nawykiem. Co jeszcze kryje w sobie Meksyk? Rąbka tajemnicy odsłania Ola Synowiec w swoim reportażu Dzieci Szóstego Słońca. W Co wierzy Meksyk?

Książka, chociaż ma dość skromną objętość (około 200 stron lektury), skrywa w sobie wiele ciekawostek dotyczących tamtejszej kultury. Jedną z najbardziej zaskakujących dla mnie okazał się wykreowany na początku XX wieku kult La Catriny oraz cały festiwal obrzędów związany ze świętem zmarłych. Jak się okazuje, Meksykanów na początku ubiegłego wieku tak naprawdę nie łączyło zbyt wiele – nie był to ani język (w Meksyku współistnieje ogromna liczba dialektów i różnorodnych języków, nie ma spójności pod tym względem)) ani wspólna historia (dzieje kolonizacji przez Europejczyków, a następnie mieszkańców Stanów Zjednoczonych to niemal symbol brutalnego niewolnictwa i krwawego jarzma) ani religia (Meksyk to swoista mieszanka pseudo chrześcijaństwa, religii pierwotnych oraz New Age). Kult święta zmarłych, którego współautorem był mąż Fridy Kahlo, Diego Rivera, miał scalić powstały naród. Czy się udało? Pod względem finansowym na pewno, bowiem po dziś dzień planuje się tam ogromne festiwale śmierci, które przyciągają z całego świata setki tysięcy turystów.

Niemniej współczesny Meksyk to coś więcej niż zabawa przy trupich czaszkach i wycieczki do ruin azteckich świątyń. To kraj, w którym nastąpiło z jednej strony głębokie rozczarowanie Kościołem Katolickim, w wyniku którego nastąpił ogromny zwrot ku innych, politeistycznym religiom, zaś z drugiej rząd podejmuje, o dziwo, udane próby scalenia narodu i budowaniu nowej mitologii męczenników za wolność społeczeństwa. Każdy z tych elementów znalazł miejsce w kolejnym rozdziale książki, które skupiają się na wspomnianym świecie zmarłych, meksykańskich rodzimowiercach, wpływie New Age, zmianach społecznych wywołanych korporyzacją społeczeństwa (której symbolem jest butelka Coca Coli), a także na konflikcie katolików i protestantów, zobrazowaniu tamtejszego festiwalu czarowników oraz przedstawieniu popularności wycieczek, których głównym celem jest spróbowanie grzybów halucynogennych.

Aby nie było niedomówień, Dzieci Szóstego Słońca. W Co wierzy Meksyk Oli Synowiec to nie jest zwykły przewodnik po meksykańskiej ziemi, zabytkach i najlepszych restauracjach (ci powinni sięgnąć po przewodnik opublikowany w 2018 roku przez Wydawnictwo Pascal). Autorka odkrywa przed czytelnikiem coś, czego nie jest w stanie ujrzeć się w czasie kilkudniowej podróży. Zarysowując społeczno-kulturowe tło, ukazuje, jak bardzo złożone i jednocześnie pod pewnymi względami kruche jest to państwo. Skupia się na religijnej sferze, częstokroć pełnej absurdów, nieuzasadnionych zakazów, nieco niepokojących wierzeń, a nade wszystko na mitach i symbolach, jakie wpływają na codzienne życie Meksykanów. Jakże wymowny jest fakt, że Coca-Cola stała się świętym napojem tamtejszych innowierców.

Warto podkreślić fakt, że nie są to opowieści zasłyszane od tamtejszych przyjaciół czy też przemyślenia spisane po lekturze książek dotyczących tego kraju. Ola Synowiec spędziła w Meksyku kilka lat, a wiedza i doświadczenie, jakie tam zdobyła, zaowocowało licznymi publikacjami, które można znaleźć na jej blogu Mexico Magico Blog. Pod względem stylistycznym nie można autorce wiele zarzucić – nie ma tu eksperymentów z formą, wszystko przedstawione jest ładną, poprawną polszczyzną. Całość czyta się naprawdę przyjemnie, a miejscami czuć niedosyt, ze autorka nie pokusiła się na dłuższe i bardziej szczegółowe opisy. Wybrane dzieje Meksyku czy też elementy dawnych wierzeń opisuje, wykorzystując do tego bogatą bibliografię, dlatego nie sposób zarzucić jej braku profesjonalizmu. Nie ocenia, nie komentuje, po prostu obserwuje i zapisuje to, jakich wydarzeń była świadkiem. I nie są to często zabawne anegdotki, które można przekazać dalej znajomym, lecz ciężkie emocjonalnie historie, które pozostają z nami na dłuższy czas.

Reasumując, Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk to bardzo dobry, trzymający wysoki poziom publikacji Wydawnictwa Czarne reportaż, który odsłania przed Europejczykami tajemnice religijnej mozaiki jednego z największych państw świata.  Polecam, bynajmniej nie w charakterze przewodnika czy też lekkiej, niezobowiązującej lektury.

Pattyczak

Tytuł: Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk

Autor: Ola Synowiec

Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne

Data i miejsce wydania:  11/07/2018, Wołowiec

Oprawa: twarda

Wydanie: I

Liczba stron: 207

ISBN: 978-83-8049-704-7

Podsumowanie

Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk

Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk
  • 7.5/10
    Fabuła
  • 8/10
    Stylistyka
  • 9/10
    Wydanie

Zalety

  • opis tła społeczzno-historycznego na podstawie literatury naukowej
  • oryginalne, niesztampowe tematy dotyczące religijności Meksykan
  • wysoka jakość merytoryczna i lekkie, wciągające pióro

Wady

  • zbyt mała objętość książki, wiele rzeczy można jeszcze rozbudować
  • wysoka cena w stosunku do ledwo 200 stron lektury