Oto opowieść o dziewięciorgu nieznajomych pióra Liane Moriarty, którzy spotkali się w odnawiającym ciało, ducha i umysł prywatnym ośrodku prowadzonym przez nieco tajemniczą Maszę. Każdy z nich przyjechał, by rozwiązać swoje dotychczasowe problemy i uleczyć zbolałą duszę. Nikt jednak nie podejrzewa, jak nietypowe metody transformacji spotkają ich w SPA Tranquillum House.
Dziewięcioro pacjentów: nieco zapomniana przez świat pisarka Frances Welty, małżeństwo milionerów Jessicy i Bena Chandlerów, małżeństwo Napoleona i Heather Marconi z dwudziestojednoletnią córką Zoe, a także była gwiazda sportu Tony Hogburn, porzucona przez męża Carmel Schneider oraz adwokat rozwodowy Lars Lee – wszyscy przyjeżdżają do miejsca odosobnienia, by całkowicie zmienić swoje życie. Oddają się w opiekę Maszy oraz jej pracownikom. Czy dziesięć dni wystarczy, aby zapomnieć o śmierci dziecka, porzuceniu, uzależnieniu od social mediów, wyleczeniu z depresji i naprawy międzyludzkich relacji? Angielski tytuł – Nine Perfect Strangers – o wiele lepiej oddaje ducha powieści. Dziewięcioro IDEALNYCH nieznajomych, którzy w głębi duszy nie są perfekcyjni. Każdy z nich jest chory i potrzebuje pomocy, dlatego przyjechali do uzdrowiska.
Zastanawiająca w tym wszystkim jest postawa bohaterów: do ośrodka nie wolno wwozić żadnych używek ani też rzeczy prywatnych takich jak książki czy butelka alkoholu, wszystkie bagaże są przeszukiwane, a zakazane rzeczy konfiskowane. O ile jeszcze podporządkowanie się do tych reguł można w pewien sposób wytłumaczyć, jak dziwi dalsze posłuszeństwo. Każdy codziennie rano pije specjalnie przygotowany dla niego koktajl, a przez kolejne dni pogrążają się w całkowitym milczeniu. Cisza jednak jest pozorna – chociaż dookoła nic nie słychać, to w ich myślach panuje prawdziwy chaos i bitwa myśli. Jaki jednak w tym wszystkim jest cel? Czy Masza ma wobec nich uczciwe zamiary?
Narracja podzielona jest na poszczególne postacie, dzięki czemu można lepiej zaobserwować i poznać pozostałych bohaterów, biorąc pod uwagę kilka różnych perspektyw. Sama fabuła prowadzona jest bardzo leniwie. Niewiele się tu dzieje: niczym w prawdziwym ośrodku uzdrowiskowy, wszystko płynie mozolnie, a czas dłuży się niemiłosiernie. Pierwsza połowa koncentruje się na przedstawieniu wszystkich smutnych i naprawdę przygnębiających historii, zaś druga na buncie wobec radykalnych metod transformacji Maszy.
Dziewięcioro nieznajomych to przede wszystkim powieść obyczajowa – podobnie jak Wielkie kłamstewka czy Sekret mojego męża – tak i tutaj na pierwszy plan wysuwa się analiza psychologiczna kolejnych bohaterów. Nieco mylny jest blurb książki sygnalizujący, iż czytelnik ma do czynienia z thrillerem. Zamknięta przestrzeń, ograniczona liczba postaci oraz niemal całkowite odcięcie od świata sprawia, że lektura nieco przypomina kryminały Agathy Christie, jednak to tylko pozory, bowiem cały czas mamy do czynienia z powieścią psychologiczną.
Prawa do filmu zostały wykupione przez Nicole Kidman i wszystko wskazuje na to, że powieść trafi na ekrany kin albo w postaci telewizyjnego serialu. Czy tytuł okaże się bardziej wciągający niż literacki oryginał? Możliwe, co zostało już udowodnione w przypadku serialu HBO Wielkie Kłamstewka.
Czy warto sięgać po Dziewięcioro nieznajomych? Tak, jeśli ma się na uwadze, że to powieść psychologiczna, bez żadnego wątku kryminalnego utrzymana w klimacie Kilku dni z życia Alice. W przeciwnym wypadku można się na najnowszej książce Liane Moriarty srogo zawieźć.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu
Znak Litera Nova
Dziewięcioro nieznajomych (Liane Moriarty)
Pattyczak
Tytuł: Dziewięcioro nieznajomych
Autor: Liane Moriarty
Tytuł oryginalny: Nine Perfect Strangers 2018
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Data i miejsce wydania: 16/09/2019, Kraków
Oprawa: miękka
Wydanie: I
Liczba stron: 555
ISBN: 978-83-240-7022-0