31 lipca 2021

Książka Debory Feldman opisująca jej ucieczkę z ortodoksyjnej wspólnoty żydowskiej Satmar na Brooklynie okazała się prawdziwym hitem.

Początkowo wydawca zaproponował jej 8 tysięcy egzemplarzy wydruku (czyli najniższą z możliwych opcji wydruku) nie wierząc zbytnio, by kogoś zainteresowała ucieczka młodej dziewczyny samotnie wychowującej dziecko i oczekującej na rozprawę rozwodową. A jednak Unorthodox okazała się nie tylko amerykańskim, ale także międzynarodowym sukcesem. Nic więc dziwnego, że zaczęto oczekiwać od autorki kontynuacji, ale utrzymanej w duchu zbuntowanej bohaterki poszukującej swojej tożsamości w klimacie „drugs, sex, alcohol and rock-N-roll”. Tymczasem Exodus. Księga wyjścia. Moja droga do Berlina okazała się zgoła inną książką, zaskakującą o tyle, że pokazuje powrót do żydowskiej tożsamości, ale w europejskim wydaniu.

Sensacyjnie? Niekoniecznie

Niewątpliwie pierwsza część historii Debory Feldman opisanej w książce Unorthodox jest o wiele bardziej „filmowa”: zbuntowana religijna banitka, samotna matka, wyrzucona poza wszelkie nawias społeczeństwa Żydówka. W serialu Netflixa dołożono dodatkowo berliński wątek, w którym to bohaterka doświadcza nowych odkryć seksualnych, alkoholowym i poznaje nocne życie niemieckiej stolicy. Tymczasem warto mieć na względzie, iż w pierwszej części ów wydarzenia nie miały w ogóle miejsca, podobnie jak w Exodusie. Mojej drodze do Berlina.

Deborah Feldman opisuje pierwsze kroki po opuszczeniu ortodoksyjnej wspólnoty Żydów: problem z brakiem pracy, toczącym się rozwodem, trudnościami syna w nowej szkole, a także ogromnej samotności i wątpliwości, co do słuszności podjętej decyzji. Na to wszystko nakładają się wspomnienia związane z dziadkami pochodzącymi z Węgier. Autorka zaczyna odkrywać rodzinne tajemnice, dotyczące zarówno przeszłości związanej z Holokaustem, jak i żydowskiej tożsamości. Dzięki honorarium za Unorthodox ma możliwość odwiedzenia kilku europejskich miast, w których odkryje wiele zaskakujących ją rzeczy, w tym ukryty antysemityzm i szokujące fakty dotyczące jej rodziny.

Powrót do korzeni i kolejna życiowa zmiana

Deborah Feldman to niewątpliwie bardzo odważna i idą pod prąd młoda kobieta, która dąży do realizacji swoich celów i marzeń. Na przekór oczekiwaniom wydawcy tworzy drugą książkę, w której zamiast odkrywania amerykańskiej „wolności” koncentruje się na odkrywaniu swoich rodzinnych korzeni, powrocie do religii oraz budowaniu nowej tożsamości. Niewątpliwie rozlicza się ze swoją przeszłością i kreśli plany na dalsze życie. A te okazuje się naprawdę odważne, bowiem zwiąże się z przeprowadzką na stałe do Berlina.

Exodus. Księga wyjścia. Moja droga do Berlina to bardzo intymna książka, stanowiąca całość z pierwszą częścią. Czytelnicy poszukujący tutaj po raz kolejny tajemnic związanych z życiem ortodoksyjnych Żydów, wspomnień z małżeństwa czy też związanych z religią judaistyczną mogą poczuć się rozczarowani. Autorka koncentruje się na swoich uczuciach i refleksjach, jakie towarzyszą jej od czasu opuszczenia wspólnoty Satmar. To autobiografia, w której Feldman decyduje, o czym i w jaki sposób opowiada, dlatego czytelnik nie ma prawa oceniać książki pod względem fabularnym. Może jedynie podążać za wspomnieniami pisarki i podziwiać jej odwagę w walce o wolność na wielu płaszczyznach.

 

Przeczytaj także

>> TOP 10 powieści izraelskich

>> TOP 10 najlepszych książek żydowskich

>> Mazel Tow (J. S. Margot)

Pattyczak

Tytuł: Exodus. Moja droga do Berlina

Autor: Deborah Feldman

Tytuł oryginalny: Exodus, revisited. My unorthodox journey to Berlin 2015

Tłumaczenie: Katarzyna Gucio

Wydawnictwo: Poradnia K

Data i miejsce wydania:  16/06/2021, Poznań

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 400

ISBN: 978-83-66555-06-8

Podsumowanie

Exodus. Moja droga do Berlina

Exodus. Moja droga do Berlina
  • 8/10
    Fabuła
  • 8/10
    Stylistyka
  • 8/10
    Wydanie

Zalety

  • opis reakcji chasydzkiej wspólnoty po odejściu Feldman
  • odkrywanie rodzinnych tajemnic i własnej tożsamości
  • walka o wolność na wielu płaszczyznach: kulturowej, religijnej itp.

Wady

  • obie części powinny być w jednym, zbiorowym wydaniu, bo stanowią całość