28 stycznia 2018

XIX wiek na kontynencie Ameryki Północnej był okresem ogromnych zmian kulturowo-gospodarczych. Rewolucja przemysłowa zaczyna nabierać coraz większego tempa, a obyczaje i moralność mieszkańców Kanady i Stanów Zjednoczonych zaczyna ulegać zmianie. Kolej powoli zastępowała  powozy konne, pojawiały się pierwsze maszyny do szycia i kwitł handel obwoźny. Jednocześnie cały kontynent ogarnęło spirytystyczne szaleństwo, które miało swój początek pod koniec lat 40-tych XIX wieku w stanie Górny Nowy Jork.

Mesmeryzm, neurohipnotyzm i fluid magnetyczny były metodami stosowanymi przez psychiatrów i podejrzanych sztukmistrzów pragnących zbić fortunę. W latach 50-tych XIX wieku nowe teorie na temat chorób umysłowych przyczyniły się do powstania klinik psychiatrycznych i domów dla obłąkanych. Takie zjawiska jak amnezja, stany transowe, choroby nerwowe i stany histerii  wywoływały ciekawość, podniecenie i aurę tajemniczości. Zwłaszcza zjawisko „rozdwojenia osobowości” prowokowało poważne dysputy naukowe, które trwały przez cały dziewiętnasty wiek.  Psychiatrią pasjonowali się także zamożni mieszkańcy Ameryki Północnej organizując spirytystyczne wieczorki, której przewodzili różnej maści hochsztaplerzy, żerujący na naiwności i łatwowierności bogaczy. W takich to czasach toczy się akcja powieści Margaret Atwood, pt. Grace i Grace.

Morderstwo z 23 lipca 1843 roku, które odbiło się szerokim echem w ówczesnych kanadyjskich, amerykańskich  i brytyjskich gazetach zainspirowało autorkę do napisania niezwykle intrygującej książki. Owego pięknego dnia w miejscowości Richmond Hill zostali w bestialski sposób zamordowani Thomas Kinnear i Nancy Montgomery. Mężczyzna był bogatym farmerem, a kobieta jego służącą i jednocześnie kochanką. W chwili śmierci Nancy była w ciąży. O ich zamordowanie oskarżono 16-letnią Grace Marks, służącą na owej farmie n parobka Jamesa Mcdermotta. W procesie, jaki odbył się na początku listopada 1843 roku, świadkiem koronnym był Jamie Walsh, który skrycie podkochiwał się w Grace i którego zeznania miały decydujący wpływ na ogłoszenie wyroku. Oboje oskarżonych skazano na karę śmierci, ale adwokatowi Kennethowi Mackenzie udało się w mowie obronnej wywalczyć zmianę wyroku dla Grace z kary śmierci na dożywocie ze względu na jej młody wiek i utratę pamięci owego feralnego dnia. 21 listopada 1843 roku powieszono Mcdermotta w więzieniu w Toronto przy ogromnej widowni, jaka niecierpliwie pragnęła stać się świadkiem tego zdarzenia.

Grace Marks przybyła do Kanady jako mała dziewczynka: jej rodzice i rodzeństwo opuścili biedną Irlandię i szukali w Ameryce miejsca do lepszego życia. Jednym słowem byli jednymi spośród tysięcy emigrantów przybywających do „nowej ziemi” w nadziei na lepszy byt. Niestety podczas podróży matka Grace zmarła i dziewczynka musiała sama zaopiekować się resztą rodzeństwa, gdyż ojciec dzieci był pijakiem i utracjuszem. Podjęła się pracy jako służąca u zamożnych mieszczan, to była jedyna praca, na jaką mogła liczyć jako niewykształcona emigrantka. Zaprzyjaźniła się z Mary Whitney, która pomogła odnaleźć się pannie Marks w nowym środowisku.  Jednak nie dane było Grace długo zaznać spokoju, ponieważ przedwczesna śmierć Mary, poniesiona wskutek nieudanej aborcji, wywróciła jej świat do góry nogami; Grace uwierzyła, że nie zdążyła uchylić okna, aby dusza przyjaciółki mogła odlecieć, i w ten sposób uwięziła ją tu na ziemi. Tak przynajmniej wierzy główna bohaterka powieści. W wyniku tych nieszczęśliwych zdarzeń musiała zmienić miejsce zatrudnienia, gdzie poznała Nancy Montgomery. Zachęcona perspektywą lepszych zarobków podjęła pracę w Richmond Hill u Thomasa Kinneara, w miejscu, które na zawsze zmieniło jej życie.

Grace i Grace Margaret Atwood to nie tylko opowieść o losie biednej dziewczyny I próba odpowiedzi na pytanie, czy to naprawdę Grace Marks jest współwinna tej zbrodni. Pisarkę zainspirowała powieść z 1853 roku Susanne Moodie zatytułowana Live in the Clearings, pionierkę literackich opisów surowego życia w kanadyjskiej rzeczywistości. Opisana głośna w  tamtym czasach historia mordu stanowi jedynie tło dla manifestacji ideowych Atwood.

Autorka dość często odwołuje się do Biblii, aby przedstawić czytelnikowi moralność bogacącego się społeczeństwa. Nie zaskakujący okaże się fakt, iż niewiele ma wspólnego z nauczaniem ze Świętej Księgi. I nie ma znaczenia, czy jest to XIX czy też XXI wiek, bowiem znakomitym przykładem jest postać domokrążcy Jeremiasza, który powiada do Grace, iż „wielu kaznodziei wierzy w Boga nie bardziej niż w byle kamień” (str. 328): bezbożni duchowni dla pieniędzy postępują tak samo jak oszuści i uzdrowiciele. Czytelnikowi może wydawać się to nieco kontrowersyjne, ale wystarczy szeroko otworzyć oczy i zmierzyć się z prawdą.

Inną bardzo ważną kwestią poruszoną na kartach Grace i Grace są prawa kobiet. Ruch feministyczny w XIX wieku dopiero kiełkował i nie było żadnych organizacji, które podjęłyby walkę o godność kobiet. Jeżeli byłaś biedna, a przy tym ładna i inteligenta i nie miałaś nikogo, kto by stanął w twojej obronie, to byłaś też wykorzystywana przez mężczyzn nie widzących w kobiecie równorzędnego partnera tylko seksualny obiekt. Szokujące? To poczytajcie inną książkę Atwood, Opowieść Podręcznej. Co prawda pod tym względem dzisiaj jest lepiej niż za czasów Grace Marks, jednak ludzkości jeszcze bardzo daleko do realizacji słów z Biblii „i stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich” (Genesis 1:27), co zauważają same bohaterki powieści. Przykładem takiej ofiary niegodziwości jest Mary Whitney, która umiera w wyniku powikłań poaborcyjnych.

Zresztą i inne problemy współczesnego świata maja odbicie w prozie Atwood: emigracja zarobkowa, walka o poprawę jakości życia ubogich, walka o wolność słowa, godność człowieka i szacunek dla życia są tymi zagadnieniami, o których Atwood chce rozmawiać ze swoimi czytelnikami. Nawet niewielka wzmianka o eugenice, jaką praktykowali więzienni lekarze, daje obraz współczesnego świata. Czyż to nie Kanada na początku XX wieku przyjmowała uchodźców na podstawie przeprowadzanego testu na inteligencję? Taki jest i XXI wiek, ponieważ historia i ludzie, którzy ją tworzyli żyli ideą, która nie była doskonała nie dostrzegając, że tylko umiłowanie prawdy i mądrość prowadzi do poznania i zrozumienia człowieka.

Czy Margaret Atwood przedstawia rację w swoim literackich tezach czy też budzi jedynie kontrowersje? Grace i Grace to zdecydowanie powieść warta lektury, zmuszająca do głębokiej refleksji i dająca inne spojrzenie na ideologiczne wojny. To książka, która znajdzie swoje miejsce w kanonie światowej literatury i to nie za sprawą serialu (którego nawet nie znam), lecz wartości i silnego przekazu, jaki ze sobą niesie.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

Prószyński Media

Pattyczak

Tytuł: Grace i Grace

Autor: Margaret Atwood

Tytuł oryginalny: Alias Grace 1996

Tłumaczenie: Aldona Możdzyńska

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania:  26/10/2017 Warszawa

Oprawa: twarda

Wydanie: I

Liczba stron: 575

ISBN: 978-83-8123-080-3

Strona wydawnictwa:  Grace i Grace wyd. Prószyński

 

Podsumowanie

Grace i Grace

Grace i Grace
  • 10/10
    Fabuła
  • 10/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

  • uniwersalne rozważania etyczno-moralne
  • doskonała baza historyczna
  • wojny ideologiczne

Wady