1 października 2016

inwazja-na-tearling-recenzjaMłoda władczyni Tearlingu szykuje się do wojny. Kelsea Glynn, sprzeciwiając się postanowieniom traktatu podpisanego przez Elyssę, wedle którego jej poddani mieli trafiać na niewolniczą zsyłkę do krainy Mortu, jednocześnie skazuje się na najazd złowrogiej armii mortmeseńskiej. Protagonistka królestwa jest w stanie zrobić wszystko, by tylko uchronić swój lud przed widmem nadchodzącej zagłady. Głównym celem Szkarłatnej Królowej, która czerpie moc z czarnej magii, jest szybka inwazja i podbicie nowego terytorium i wydawać się może, że nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Obok tych rozgrywek drugim ważnym wątkiem poruszanym w Inwazji na Tearling jest coraz częstsze pojawianie się wizji przeszłości sprzed Przeprawy, w trakcie których Kelsea spotyka tajemniczą Lily, której losy będą miały wpływ na bieżącą sytuację społeczno-polityczną w Tearlingu. Jednocześnie bohaterka narażona jest na coraz silniejsze oddziaływanie magii kamieni: wpływają one nie tylko na podejmowane decyzje, ale także stopniowo wprowadzają zmiany w jej osobowości.

Spośród kilku nowych bohaterów to postać Lily Mayhew przykuwa najwięcej uwagi – losy młodej kobiety żyjącej niemal trzysta lat temu budzą wiele emocji. Małżeństwo z dobrze sytuowanym partnerem miało jej zapewnić dostatnie życie pod jednym tylko warunkiem – bohaterka ma dać swemu brutalnego i nieobliczalnemu mężowi upragnionego potomka. Kiedy tak się nie dzieje, Lily zaczyna odkrywać, jak bardzo niesprawiedliwy i okrutny jest system wobec kobiet. Wszechobecna inwigilacja, traktowanie zbuntowanych przedstawicielek płci pięknej jak osoby drugiej kategorii i cenzura – to tylko nieliczne sytuacje, z jakimi przyszło się zmierzyć młodej dziewczynie. To właśnie wprowadzenie tych klasycznych elementów znanych z literatury dystopijnej sprawia, iż Inwazja na Tearling zaczyna wymykać się sztywnym ramom gatunkowym, plasując powieść między fantasy a science-fiction.

Bardzo interesująco przedstawiony został motyw upływającego czasu: to właśnie płynna granica między poszczególnymi wymiarami i światami, w których to całkowicie na nowo zostaje zdefiniowane pojęcie upływającego czasu sprawia, iż fabułę można odczytywać na kilku poziomach interpretacyjnych. Dla jednych czas ciągnie się, dając okazję do odwleczenia pewnych decyzji, zaś dla pozostałych pędzi nieubłaganie, przyśpieszając przypieczętowanie ich z góry ustalonego losu. Dodając do tego wielogłosową narrację oraz znacznie bardziej rozwinięte wątki drugoplanowe otrzymujemy w efekcie powieść o wiele lepiej skonstruowaną i przemyślaną pod kątem wykreowanego uniwersum i rozwoju wewnętrznego postaci niż ma to miejsce w tomie otwierającym cykl.

Autorka zgrabnie zamknęła wszystkie poruszone w Królowej Tearlingu wątki: dowiadujemy się o motywach Williama Teara (założyciel nowego, utopijnego świata stworzonego dla grupy wybrańców kryjących się pod nazwą Błękitny Horyzont), szczegółowo poznajemy historię Przeprawy itp. Autorka łączy wszystkie wątki ciągiem przyczynowo-skutkowym, dzięki czemu bardzo łatwo można dostrzec bezpośrednie związki między starym a nowym światem, a także poznać genezę wielu współczesnych problemów, które trapią tearlingowskie społeczeństwo.

Pomimo lekkiej i wciągającej stylistyki nie jest to książka na jeden wieczór. Mnogość wątków, przyśpieszenie akcji i wprowadzenie nowych protagonistów sprawia, że czytelnik ma zapewnioną lekturę na kilka dni. Erika Johansen stworzyła kontynuację na bardzo dobrym poziomie, po którą powinni sięgnąć fani twórczości Victorii Aveyard (cykl Czerwona Królowa) oraz miłośnicy powieści z wyraźnymi i twardymi postaciami kobiecymi (starcie dwóch silnych osobowości: Kelsea i Szkarłatnej Królowej jest naprawdę warte poznania).

Inwazja na Tearling Eriki Johansen unika pewnych uproszczeń znanych z powieści low-fantasy i jednocześnie doskonale wykorzystuje potencjał światów quasi-mediewistycznych (kasty społeczne, walka o wpływy Kościoła w królestwie, struktura oligarchii itp.). Pozytywne zakończenie utworu z pewnością usatysfakcjonuje wielu czytelników, zaś zapowiadana trzecia część serii, a właściwie nowela pod tytułem: The Fate Of Tearling, będzie stanowić dopełnienie bardzo dobrze skonstruowanego fantastycznego uniwersum. Finał rozwikłał wiele zagadek, ale pozostawił też wiele pytań.

Pattyczak

Tytuł:  Inwazja na Tearling

Autor: Erika Johansen

Tytuł oryginalny: The Invasion Of The Tearling 2015

Tłumaczenie: Izabella Mazurek

Wydawnictwo: Galeria Książki

Data i miejsce wydania:  13/04/2016 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: II

Liczba stron: 560

ISBN: 978-83-64297-85-4

Recenzja ukazała się najpierw na stronie Gildii.

Podsumowanie

Inwazja na Tearling

Inwazja na Tearling
  • 7/10
    Fabuła
  • 7/10
    Stylistyka
  • 8/10
    Wydanie

Zalety

  • starcie dwóch silnych kobiecych osobowości
  • wątek tajemniczej Przeprawy
  • utopijny motyw Błękitnego Horyzontu

Wady