4 września 2017

Trzecia odsłona książek Pana Poety przynosi zaskakujące zmiany! I to nie tylko w sferze tematycznej, ale także pod względem budowy stylistycznej. Otóż Kruk, co kracze pokrakanie nie tylko zaniecha tępieniem pewnych wad i postaw społecznych (jak  presji bycia chudym u Kury, co tyła na diecie lub bezsensownej złości na inne zachowanie otaczających nas osób w przypadku Wróbla, co oćwierkał sąsiadów), ale na dodatek zaczyna promować wzbogacanie swoich umiejętności o naukę obcych języków i zachęca do podróżowania.

Fabuła Kruka…, podobnie jak poprzednich książek, jest bardzo prosta: ptak budzi się w obcym mieście i zaczyna krakać. Nikogo nie zna, czuję się nieco wyobcowany, ale jednocześnie nie ma w nim poczucia strachu i lęku, chce zbadać otoczenie. Po porannych przygotowaniach wyrusza na miasto i wzbudza sensację swoim głosem. Nikt nie rozumie o czym kraczek Kruk, przez co wzbudza zainteresowanie i ciekawość innych ptaków. Nie odpychają go od siebie, lecz próbują poznać: zapraszają, rozmawiają i starają się zrozumieć jego zwyczaje i odmienność. Dlaczego Kruk kracze? Co chce przekazać innym ptaszkom?  Czy to jakiś tajemniczy szyfr?

 

 

Jednak tym razem Pan Poeta nie uczy tolerancji w dobrym słowa tego znaczeniu: o ile Kura… czy Wróbel… wskazywały pewne negatywne cechy lub postawy i uczyły akceptacji (zarówno samego siebie, jak i otaczających nas osób), tak Kruk… wskazuje na zupełnie inny aspekt edukacyjny. Jest nim potrzeba… uczenia się nowych języków. I nie po to, aby stać się sławnym lub zacząć dzięki temu zarabiać, ile po to, by móc zrozumieć inne osoby (w książce są to inne ptaki). To także książka o podróżowaniu w nowe miejsca, odkrywaniu lokalnej kultury, poznawaniu nowych osób i próbach nawiązania przyjaźni.

Inna jest także sama forma stylistyczna: nie ma tu charakterystycznych dla poprzednich edycji rymów AA-BB, lecz występuje nieco mniej melodyjny układ AAB-CCD oraz zbitka słów z cząstką „kra”: pokrakanie, kruk, krakanie itp. do ćwiczenia literki R.  Kruk, co kracze pokrakanie doskonale współgra z ćwiczeniami dykcyjnymi autorstwa Elżbiety i Witolda Szwajkowskich (warto jednak podkreślić, iż Sto wierszyków jest skierowanych dla nieco starszych odbiór niż książeczka Pana Poety).

Bardzo udana jest forma graficzna omawianej pozycji: rysunki kryją wiele śmiesznych sytuacji oraz są pełne humoru: tytułowy pan Kruk rozwiązuje Szyfry w weekend, kapie się z gumowymi kaczkami, w kartonie trzyma Ptasie mleczko i pije brytyjską herbatkę.

Kruk, co kracze pokrakanie to trzecia odsłona serii Pana Poety i mam nadzieję, że nie ostatnia. To propozycje idealne dla 2-3lktów, które uczą ich nie tylko dobrych manier, ale przede wszystkim kształtują mądre postawy społeczne. Pozostałe recenzje serii znajdziecie tutaj:

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

Prószyński Media

Pattyczak

Tytuł:  Kruk,co kracze pokrakanie

Seria: Pan Poeta

Ilustracje: Joanna Młynarczyk

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania:  05/09/2017 Warszawa

Oprawa: twarda

Wydanie: I

Liczba stron: 32

ISBN: 978-83-8123-002-5

Strona wydawnictwa:  Kruk, co kracze pokrakanie, wyd. Prószyński Media

 

Podsumowanie

Krok, co kracze pokrakanie

Krok, co kracze pokrakanie
  • 10/10
    Fabuła
  • 10/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

  • Zaskakująca puenta
  • Zmiana rymów
  • Humorystyczne rysunki

Wady