3 kwietnia 2017

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że jeszcze istnieją interesujące, kolorowe publikacje dla dzieciaków, które nie tylko potrafią wciągnąć, ale także wymagają…  obecności drugiej osoby obok! I nie, nie po co, aby po chwili rzucić książkę w kąt, rozerwać ją na wpół i siąść wspólnie przed ekranem PC,  tabletu lub smartfona, lecz aby móc w ogóle czytać Kumplobooka!

I tutaj przychodzi kolejne zaskoczenie – to pozycja przeznaczona nie tyle do czytania, ile do zabawy. Każda strona to zaproszenie to wspólnej rozrywki dla dwojga przyjaciół. Większość kartek wypełniają zdublowane rebusy, łamigłówki, labirynty, gry słowne, rymowanki oraz innego rodzaju małe zadania. Dlaczego zdublowane? Bliźniacze strony powstały po to, aby każdy dzieciak miał swoją własną kartkę do zapełnienia. I tak jednocześnie, leżakując na podłodze lub na kocyku na trawie, mogą wypełniać pola do gry „państwa-miasta”, wydostawać się z żółwiego labiryntu lub wykreślać 20 owoców i warzyw ukrytych w rozsypance.

Kumplobook: dogrywka! Wywoła wielki sentyment u dorosłych czytelników. Któż w młodości nie próbował wymyśleć swego tajnego alfabetu, który rozumiałby tylko najlepszy przyjaciel albo wymyślać własnej, strasznej historii, chociaż pod tym względem najlepiej sprawdzał się dziecięcy serial Gęsia skórka (fragment serialu poniżej). Gra w statki, kółko i krzyżyk –  to tylko jedne z nielicznych klasyków, które znalazły się na kartach książki.

Kumplobook: dogrywka! idzie też z duchem czasu – na stronach publikacji znajdują się zadania uwzględniające znajomość języka angielskiego – trzeba dopasować obcojęzyczne zwroty i ich skróty (czy każdy dorosły potrafi odszyfrować znaczenie EOT, TNX lub BBl?).

Wielkie brawa i słowa uznania należą się twórcom Kumplobooka: Joannie Gorzelińskiej odpowiedzialnej za warstwę tekstową oraz Krzysztofowi Kiełbasińskiemu, dzięki któremu książka pełna jest barwnych ilustracji. Nie są one rażące, stworzone nieco jakby od niechcenia, rysowane lekką, niemal dziecięcą ręką. Nadaje to autentyczności publikacji, przyciągając wzrok młodszych czytelników.

To, co stanowi o sile pozycji od wydawnictwa Wilga, nie jest widoczne na pierwszy rzut oka. Wszak Kumplobooka można wziąć, spędzić nad nim 20 minut i rzucić w kąt. Jednak kryje się pod tym coś jeszcze – to sposobność nawiązywania trwałych relacji z drugą osobą, wzmacniania przyjaźni, czas oderwania się od ekranu komputera lub telewizora – a to wszystko dzięki wspólnej lekturze.

Kumplobook: dogrywka! to pozycja wyjątkowa. Zawierająca aż 43 zabawy dla dwójki przyjaciół książka to prawdziwa kopalnia pomysłów. Rozwija dziecięcą wyobraźnię, wzmacnia społeczne więzi i zachęca do interakcji z rówieśnikami. Po stronach można rysować, malować, kreślić i pisać, odbiorcę ogranicza tylko wyobraźnia! Zachęcam do kupienia Kumplobooka: przystępna cena oraz solidne wydanie sprawiają, że książka idealnie nadaje się zarówno dla własnych pociech, także doskonale sprawdzi się jako podarunek dla małego sąsiada lub dalszego kuzyna.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

Wilga (GW Foksal)

Pattyczak

Tytuł:  Kumplobook: dogrywka!

Autor tekstu: Joanna Gorzelińska

Autor grafik: Krzysztof Kiełbasiński

Seria: Kumplobook, część II

Wiek: 8+

Wydawnictwo: Wilga/GW Foksal

Data i miejsce wydania:  15/02/2017 Warszawa

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 44

Numer ISBN: 978-83-280-4255-1

Strona wydawnictwa: Kumplobook: dogrywka! Wyd. Wilga

Podsumowanie

Kumplobook: dogrywka!

Kumplobook: dogrywka!
  • 8.5/10
    Fabuła
  • 8.5/10
    Stylistyka
  • 8.5/10
    Wydanie

Zalety

  • Klasyczne i nowe gry i zabawy
  • Lektura wzmacnia więzi społeczne
  • Bardzo fajny pomysł na oderwanie od wirtualnego świata

Wady

  • Zbyt mało stron
  • Zabrakło opcji wyrywania kartek