1 grudnia 2021

Morowe chłopy Bohdana Głębockiego otwiera trzecią część opowieści o historii przedwojennego Poznania i jego niezwykłych mieszkańców. A opowieść to niezwykła, gdyż bierze swój początek na starym żydowskim cmentarzu położonym w centrum miasta, zwanego Muszą Górą.

Trzecia część poznańskiej historii

Wydawać się może, że w kontynuacji, w Ślepych rybach, autor sięgnął szczytu wyobraźni pisarskiej, biorąc pod uwagę wątki fabularne, jednak nic bardziej mylnego. To właśnie w najnowszej odsłonie, w Morowych chłopach, cała akcja nabiera wyraźnego tempa.

Już wiadomo, że po złamaniu pieczęci chroniącej manuskrypt Mahrala większość powiązanych z jego odnalezieniem osób nie żyje. Przekleństwo związane z pieczęcią i jej użycie przez nieodpowiednich ludzi zbiera swoje śmiertelne żniwo. Wiedźmy i czarodzieje realizują swoje tajemne cele, a mieszkańcy Poznania nieświadomi tych spraw prowadzą normalne życie – pracują, chodzą do kawiarni, plotkują i ogólnie dobrze się bawią. I tak trwa zwykły żywot społeczeństwa, w którym ma też swój udział świat mniejszej, jak i większej, profesjonalnie zorganizowanej przestępczości. Codzienne życie ze swoimi kłopotami i radościami pochłania Poznaniaków tak bardzo, że prawie nie zwracają uwagi na pojawienie się bezlitosnego mordercy, który zaczyna zabijać miejscowych zakonników. Kimże jest ów nikczemnik, który z zimną krwią odbiera innym życie, a przy tym posiada nadludzkie cechy?  Myśl ta nie daje spokoju komisarzowi policji Andrzejowi Szubertowi.

Były komisarz a obecnie detektyw Antoni Kaczmarek przebywa niesłusznie zamknięty w areszcie i martwi się o los swojej współpracownicy i wychowanki, Basi Działdowskiej. Cały szkopuł tkwi w tym, że Barbara nie jest zwykłą dziewczyną, a córką zamordowanej przed laty czarownicy. Odziedziczyła po matce dar i nie jest do końca świadoma mocy, jakie posiada. Stalowa wiedźma Adela Wysocka jest coraz bliżej odkrycia tego, że Basia jest dziewczyną z proroctwa, które ma w swoim posiadaniu Wysoka Rada.

Gra wywiadów

Mogłoby się wydawać, że Głębocki już niczym nowym nie zaskoczy czytelnika, wszak to już trzecia część cyklu (a często można zauważyć tendencję, że im bardziej rozbudowana seria, tym słabsze są kolejne tomy), na szczęście jest inaczej. Akcja toczy się w naprawdę szalonym tempie i trudno przewidzieć, kto jest bohaterem, a kto go udaje i pracuje dla tajnych stowarzyszeń.

Październik 1938 roku nie jest w Poznaniu miesiącem polskiej złotej jesieni, gdyż nie tylko wywiad Wojska Polskiego, ale też tajne służby Związku Sowieckiego i Niemiec. Wszyscy próbują wykraść tajemnicą stworzenia Golema i jego ożywienia. Nad rozszyfrowaniem manuskryptu Mahrala pracuje profesor Silberstein w zamkniętym i strzeżonym forcie WP, bowiem jego życie jest nieustannie zagrożone przez Niemców i Rosjan. Armia, która będzie w posiadaniu Golema i której żołnierze będą spożywali krzepłyn podbije cały świat.

Służby II Rzeczypospolitej mają nieustanny kłopot w doborze kadr i rozpoznaniu, kto kim naprawdę jest. Tymczasem do gier wojennych wywiadów wkracza nowy gracz i jest nim pewien tajemniczy zakon, którego członkowie noszą odznakę z mieczem i krzyżem, i są mistrzami w posługiwaniu się białą bronią. Kim są, jakie mają cele i komu służą?

Morowe chłopy wciągają!

Morowe chłopy od pierwszych stron wciągają niczym książkowa polkrzepa i zmieniają postrzeganie rzeczywistości 1938 roku. Wszystkie przepowiednie głoszą nadciągający mrok i zło. Jakie zadanie mają bohaterowie powieści, których poznaliśmy w poprzednich dwóch częściach serii? Kto przeżyje, z kim się pożegnamy i czyj los ulegnie diametralnej zmianie?

Czytelnicy prozy Bohdana Głębockiego nie będą zawiedzeni, gdyż najnowsze dzieło to nie tylko połączenie kryminału, sensacji i fantasy. To również spora dawka wiedzy o folklorze żydowskim, niemieckim narodowym socjalizmie, ezoteryzmie oraz idei dążenia do stworzenia idealnego żołnierza, które nie zna strachu, zmęczenia i zwątpienia (co znamy chociażby z komiksów Marvela i serii filmów o Kapitanie Ameryce).

Współcześni inżynierowie poświęcający swoje życie tworzeniu nowych technologii nie różnią się zbytnio od tych, którzy budowali prototyp Golema. Porwania, kłamstwa, zabójstwa i ucieczki, od których aż kipi fabułą Morowych chłopów, są chlebem powszednim w walkach wywiadów, gdzie liczy się tylko zwycięstwo. Nie ukrywam, że książkę czyta się jednym tchem i wyczekuję na kontynuację losów wszystkich postaci w ostatniej części zatytułowanej Panna Straszliwa.

Recenzje poprzednich części:

Musza Góra (Bohdan Głębocki) – recenzja

Ślepe ryby (Bohdan Głębocki)

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję

autorowi Bohdanowi Głębockiemu oraz

wydawnictwu Media Rodzina

Pattyczak

Tytuł: Morowe chłopy

Autor: Bohdan Głębocki

Wydawnictwo: Media Rodzina

Cykl: Antoni Kaczmarek, tom 3

Data i miejsce wydania: 27.10.2021, Warszawa

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 456

ISBN: 978-83-8008-995-2

Podsumowanie

Morowe chłopy

Morowe chłopy
  • 9/10
    Fabuła
  • 9/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

  • świetna kontynuacja serii trzymająca poziom
  • taje rozgrywki służb i wywiadów
  • dynamiczna, trzymająca w napięciu akcja

Wady