31 lipca 2016

Na granicy śmierci - nancy KilpatrickŻyciorys Kathleen Steven, pseudonim “Zero”, nie jest godny pozazdroszczenia. Dziewczyna ma na swoim koncie doświadczenia z narkotykami (heroinistka gwoli ścisłości), seksualnymi podbojami, a ostatnio do długiej listy grzeszków dołączyłoby morderstwo, gdyby nie fakt, że osoba, na którą dostała dobrze płatne zlecenie, okazała się… wampirem. David Lyle Hardwick to nieśmiertelnik o duszy romantyka (miłośnik poezji Byrona) opierający się żądzy krwi, przedstawiciel mrocznego i niebezpiecznego półświatka Nowego Jorku.

Niespodziewane spotkanie tej dwójki zaowocuje niespodziewaną relacją. Nie, nie chodzi tu o zwykły romans, raczej o atawistyczne reakcje, które cechuje przemoc, pożądanie oraz pragnienie zemsty. Oboje wyruszają na poszukiwanie zleceniodawcy „Zero”, po drodze doświadczając różnego rodzaju przeżyć, które stopniowo odsłaniają najciemniejsze zakamarki ich dusz.

Postać Davida Hardwicka to kolejny przykład wampira, który nie godzi się ze swoją naturą. Nie chce poddać się prymitywnemu jego zdaniem pożywianiu się ludzką krwią. Zamiast tego woli kontemplować poezję angielskiego romantyka i jemu podobnych twórców . Na pierwszy rzut oka jego całkowitym przeciwieństwem wydaje się być Kathleen, uzależniona od narkotyków prostytutka, która zostaje zmuszona do przejścia na odwyk. Paradoksalnie wspierają się nawzajem: kobieta poznaje traumatyczne wydarzenia z jego wampirzej przeszłości, zaś David wysłuchuje jej historii o doświadczeniach z dzieciństwa i młodości, które zaważyły na jej dalszym życiu.

Tak naprawdę Na granicy śmierci nie jest ani horrorem, ani książką z gatunku paranormal romance. Określiłabym ją mianem bizarre novel, czyli dziwacznej powieści rozgrywającej się w świecie wampirzych wojen, wzbogaconej co najmniej niesmacznymi scenami seksualnymi (ewentualnie utwór można określić jako erotyczny horror). Relacja pomiędzy Davidem a Kathleen pozostawia wiele do życzenia, ponieważ miejscami rozwija się zgodnie z prawidłami tradycyjnego romansu (od nienawiści po nagłe uczucie, docieranie się charakterów, skończywszy na finałowym happy endzie), a sami bohaterowie są irytujący.

Z drugiej strony mając jakiekolwiek pojęcie na temat twórczości Nancy Kilpatrick, można było się spodziewać, iż czytelnik otrzyma kolejny miszmasz erotycznych wątków z przebłyskami scen przemocy, balansującymi na granicy sado-maso: warto wspomnieć tu chociażby o jej nowelach Sex And The Single Vampire, Blood Lover oraz powieści Dracul: An Eternal Love Story.

Wydawnictwo Uroboros wprowadziło czytelnika w ogromny błąd. Sięgając po Na granicy śmierci, wydaje się, że ma się do czynienia z pojedynczą powieścią (stand alone), jednakże w praktyce okazuje się, iż to druga część cyklu Moc krwi (Power of the Blood), którego początek stanowi niewydane w Polsce Dziecko nocy (Child of the Night).

Czy warto sięgać po omawianą pozycję? Moim zdaniem nie, ponieważ Kilpatrick nie oferuje czytelnikowi niczego zaskakującego ani oryginalnego. Powiela znane w literaturze fantastycznej motywy, które obficie okrasiła elementami przemocy oraz nikczemności. Sama fabuła jest przewidywalna, zagraniczne recenzje nie pozostawiają na autorce suchej nitki, rekomendując tę powieść jedynie jako lekturę wartą uwagi podczas podróży. Tutaj możecie zapoznać się z fragmentem książki: Na granicy śmierci. Jednym słowem – trzymajcie się od tego z daleka.

Pattyczak

Tytuł: Na granicy śmierci
Autor: Nancy KilPatrick
Seria: Moc krwi – część II
Tytułoryginalny: Near Death 2004
Tłumaczenie: Marcin Sieduszewski
Wydawnictwo: Uroboros
Data i miejsce wydania: 28.11.2015, Warszawa
Oprawa: miękka
Wydanie: I
Liczba stron: 410
ISBN: 978-83-280-1481-7

Podsumowanie

Na granicy śmierci

Na granicy śmierci
  • 0.5/10
    Fabuła
  • 1/10
    Stylistyka
  • 3/10
    Wydanie

Zalety

  • brak

Wady

  • fatalna stylistyka i okropny warsztat literacki
  • przewidywalna fabuła, oklepane wątki
  • płascy i nijacy bohaterowie