8 listopada 2016

paryska-zona-paula-mclain-recenzjaParyska żona Pauli McLain to burzliwa historia związku Ernesta Hemingway’a oraz Hadley Richardson łącząca w sobie niesamowity klimat przedwojennego Paryża z opowieścią o twardej, odważnej i łamiącej wszelkie ówczesne konwenanse kobiecie, która była życiową miłością laureata nagrody Pulitzera w 1953 roku i literackiego Nobla w 1954 roku.

Życie pianistki Elisabeth Hadley Richardson nie było usłane różami: nadopiekuńczość ze strony matki a potem niespodziewane samobójstwo ojca oraz śmierć siostry sprawiły, że nastoletnia Hadley porzuciła edukację w Instytucie Maryjnym i odcięła się od świata.  Po śmierci rodzicielki w grudniu 1920 roku, spotkała Ernesta Hemingway’a, który zakochał się w niej do szaleństwa. Kilka miesięcy później, mimo sprzeciwu znajomych i rodzeństwa ogłosiła, że zamierza poślubić pisarza. Początkowo zamieszkiwali w Chicago, jednak kiedy małżonek został zatrudniony jako korespondent Toronto Star para wyjechała do dekadenckiego Paryża.  Życie we francuskiej stolicy nie było łatwe, wiązało się z licznymi wyjazdami Hemingway’a do innych europejskich krajów. Podczas jednej takiej podróży Hadley zgubiła walizkę z rękopisami męża. Ciągnący się miesiącami gniew Ernesta został złagodzony nieco przez fakt, że jego ukochana spodziewała się dziecka. Małżonkowie postanowili powrócić do Ameryki, jednak po narodzinach Johna Nicora Hemingway’a bardzo szybko powrócili do Paryża,  który oferował im niezwykle interesujące życie. Kolejne podróże po świecie oraz liczne znajomości pisarza z pięknymi kobietami nie ułatwiały pożycia artystów. Kiedy Hadley dowiedziała się o romansie męża jeszcze tego samego roku złożyła pozew o rozwód. Byłego męża zobaczyła już tylko raz, a jednak to do niej w 1961 roku zadzwonił Ernest tuż przed popełnieniem samobójstwa, uczynił ją także bohaterką swojej ostatniej powieści.

Książka Pauli McLain koncentruje się na paryskim etapie życia małżeństwa Hemingway’ów: opisuje, jak poznali Gertrudę Stein, Jamesa Joyce’a oraz Ezrę Pounda, którzy wprowadzili ich w świat dekadenckiej, paryskiej bohemy na Montparnasse. To właśnie tutaj spotykali się Pablo Picasso i Juan Gris, dyskutując o sztuce i wpływie kultury na społeczeństwo. To także miejsce, w którym powstał termin „straconego pokolenia pisarzy”, którym to przyszło dorastać w okresie I wojny światowej, a który spopularyzowała powieść Hemingway’a Słońce też wschodzi (1926r.). Paryska emigracja bez wątpienia była najbardziej płodnym okresem w życiu twórcy Komu bije dzwon, napisał wtedy ponad 80 artykułów poświęconych wojennym reportażom. Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie wsparcie i zrozumienie ze strony żony, Hemingway nigdy nie osiągnąłby tak wysokiej pozycji w dziennikarskim, a w konsekwencji i literackim świecie. Zachęta ze strony żony do tworzenia kolejnych powieści, których to siła tkwiła w prostocie i oszczędności słowa, stały się z czasem charakterystycznym wyznacznikiem pisarstwa autora przepięknego opowiadania Stary człowiek i morze.

Paryska żona to przede wszystkim historia życia Hemingway’a widziana oczami Elisabeth Hadley. Jako narratorka wtajemnicza czytelnika nie tylko w pożycie małżeńskie, ale także otwiera drzwi prowadzące do świata artystycznej bohemy. Jako młody, bo zaledwie 21-letni człowiek Ernest był niezwykle łasy na komplementy, z trudem przyjmował krytykę i głęboko wierzył, że jego pisarstwo zmieni literackie oblicze świata. Kreowanie swojego warsztatu, zgodnie z zaleceniami żony, rozpoczynał od wnikliwych obserwacji otoczenia i opisania jej najprostszymi wręcz słowami.

McLain nie kreśli idealistycznej wizji małżeńskiego życia w Paryżu: ukazuje zarówno radosne, jak i smutne chwile. Momentami jej powieść jest niesamowicie nostalgiczna, wręcz magiczna, niczym Paryż z filmów Woody’ego Allena, zaś kilkadziesiąt stron dalej miasto przekształca się w obolałe, pełne cierpienia i nieszczęścia miejsce, jeszcze kilka lat temu będącym świadkiem żałoby setek tysięcy ludzi, których bliscy zginęli na polach bitwy I wojny światowej.

Nie tylko interesujące deskrypcje literackiej bohemy przyciągają czytelnicza uwagę. Autorce bardzo ciekawie udało się skontrastować postaci Hadley i Ernesta. On przebojowy, lubiący dominować i rządzić, skupiający na sobie nieustanną uwagę otoczenia, łasy na komplementy, adoracje, flirt i zachwyty nad jego osobą, kontra ona: cicha, wycofana, stawiająca potrzeby męża na pierwszym miejscu, inteligenta, błyskotliwa, konsekwentna w działaniach i odpowiedzialna. Niektóre z ich wyborów były dla mnie całkowicie niezrozumiałe, bowiem zostały podyktowane zawiłościami artystycznych dusz (Hadley).

Biografia pierwszej żony noblisty to naprawdę przyjemna lektura. Wiodącym motywem jest miłość, która wspiera, uzdrawia, scala i motywuje. Drobiazgowo opisane życie paryskiej bohemy oraz artystycznego środowiska stanowią kolejną zaletę powieści, bowiem wyrównane partie opisowe i dialogowe budują niesamowity klimat utworu. Paryska żona to także kolejny dowód na to, iż za ogromnym sukcesem mężczyzny zawsze w cieniu stoi silna i mądra kobieta.

Pattyczak

Tytuł:  Paryska żona

Autor: Paula McLain

Tytuł oryginalny:  The Paris Wife 2011

Tłumaczenie: Anna Rojkowska

Wydawnictwo: Między Słowami (Znak)

Data i miejsce wydania:  20/07/2016 Kraków

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 400

ISBN: 978-83-240-3647-9

Recenzja ukazała się najpierw na stronie Gildii.

Podsumowanie

Paryska żona

Paryska żona
  • 5/10
    Fabuła
  • 6.5/10
    Stylistyka
  • 7/10
    Wydanie

Zalety

  • motyw małżeńskiej miłości
  • nostalgiczny klimat przedwojennego Paryża
  • francuska bohema artystyczna

Wady

  • opisano jedynie fragment życia artystki
  • zbyt mało opisów historycznych