12 grudnia 2015

Podaruj mi miłośćWybór idealnego prezentu, zwłaszcza dla książkoholika, stanowi nie lada wyzwanie. Najlepiej podarować miłośnikowi powieści coś ciekawego, napisanego przez znanego i poczytnego autora i może jeszcze z jakimś świątecznym motywem w tle… Tylko znalezienie pozycji, która spełnia te i zapewne jeszcze kilka innych kryteriów, nie jest łatwe. W tym roku to zadanie nie musi jednak otrzymać etykietki „awykonalne” – Wydawnictwo Otwarte postanowiło bowiem zrobić książkoholikom małą niespodziankę i wydać nietuzinkowy zbiór opowiadań połączonych motywem świąt, napisanych przez znanych autorów literatury młodzieżowej.. Jeżeli więc lubujesz się w tego rodzaju opowieściach, a święta to twój ulubiony okres w roku, ta książka musi wpaść w twoje ręce.

„Podaruj mi miłość” to zbiór dwunastu świątecznych opowiadań młodzieżowych. Jak w przypadku każdej antologii bywa, tak i tutaj czytelnik znajdzie sporo perełek, ale i kilka słabszych historii. W ogólnym rozrachunku jest to jednak bardzo ciekawy i pozytywny zbiór – każde opowiadanie niesie ze sobą jakieś przesłanie. Jedno pokazuje, że należy doceniać to, co się ma, inne z kolei utwierdza czytelnika w przekonaniu, że marzenia jednak się spełniają, jeszcze inne rysuje sielankowy obraz, gdzie uczucie pokona każdą, nawet największą, przeszkodę. Dodatkowym atutem tej antologii jest to, że odbiorca może poznać styl autorów, o których słyszał, ale nie był do nich przekonany na tyle, by sięgnąć po ich powieści.

Zbiór rozpoczyna opowiadanie znanej autorki historii młodzieżowych – Rainbow Rowell. Jej „Północ” to typowa miłosna opowiastka. Widzieliście może „Love, Rosie”? Film, który opowiada o pięknej, ale i trudnej przyjaźni tytułowej bohaterki i Alexa? Mijają lata, a para nie potrafi zdobyć się na wyznanie miłości i podjęcie decyzji o byciu razem. Podobną historię, tylko bardziej skondensowaną, otrzymujemy w „Północy”. Mags co roku w Sylwestra pragnie zbliżyć się do swojego przyjaciela, Noela, jednak za każdym razem coś lub ktoś jej przeszkadza. Niestety zakończenie jest bardzo łatwe do przewidzenia, a opowiadanie podobne do innych utworów autorstwa Rainbow Rowell. Niemniej to bardzo lekka i przyjemna historia o sile marzeń i stosunkach damsko-męskich.

„Dama i lis” Kelly Lin to, moim zdaniem, najgorsze opowiadanie w antologii. Wprawdzie wplecenie do historii wątku fantasy dodaje całości kolorytu, jednak opowiastka jest bardzo przewidywalna, a bohaterowie nijacy. Mamy motyw klątwy, ducha i dziewczynę, która zakochuje się w widmie. Oczywiście by móc być z ukochanym, który pojawia się tylko wtedy, kiedy spadnie świąteczny śnieg, protagonistka musi go uwolnić. I o ile sam pomysł nie jest zły, o tyle wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Zwłaszcza zakończenie, które zmienia cały wydźwięk historii.

„Anioły na śniegu” to z kolei opowiadanie z rodzaju „dwa różne światy”: biedny chłopak zakochuje się w bogatej dziewczynie. Znany i wielokrotnie przerabiany motyw, jednak w tym wypadku dostajemy element zaskoczenia w postaci nietuzinkowego humoru i ciekawego rozwoju sytuacji. Owszem, odbiorca domyśla się, jak się skończy cała historia, jednak po drodze pojawia się kilka rozwiązań, które ubarwiają całą opowiastkę.

Problem inności pojawia się w „Gwiazda Polarna wskaże ci drogę”. Dawno temu człowiek podrzucił swoje dziecko Mikołajowi. Tak, dobrze widzicie. Czerwono odziany jegomość z białą brodą, ten, który rozdaje prezenty, zostaje ojcem sieroty. I trzeba przyznać, że w tym zawodzie sprawdza się równie dobrze, jak w obdarowywaniu dzieci podarunkami. Niestety jego córka Natty nie czuje się dobrze w śnieżnej krainie pełnej elfów, ponieważ jest tam jedynym człowiekiem. Chłopak, dokładniej elf, który jej się podoba, należy już do innej i nic nie wskazuje na to, by ich drogi się połączyły. To jedyne opowiadanie w całym zbiorze, które nie ma jednoznacznego pozytywnego zakończenia.

Stephanie Perkins serwuje czytelnikom historię ku pokrzepieniu serc. Opowieść zaczyna się bardzo naiwnie – Marigold nagrywa różne historyjki i zamieszcza je na swoim vlogu. Obecnie pracuje nad projektem, który może zmienić jej przyszłość, i potrzebuje do niego osoby z odpowiednim głosem. Znalezienie kogoś takiego nie jest problemem, kłopot stanowi poproszenie jej, by zgodziła się wziąć udział w nagraniu. Zwłaszcza, że tym kimś jest przystojny chłopak. Bohaterce nie pozostaje nic innego, jak kupić w jego sklepie choinkę i… No właśnie, to, co się dzieje później wywołuje u czytelnika wiele pozytywnych myśli. „Cud Charliego Browna” to idealna historia na świąteczne wieczory – przyjemna, z dobrze skonstruowaną i lekką fabułą i bohaterami, których nie da się nie polubić.

Zupełnie inaczej jest w przypadku w „Kryzysowego Mikołaja” – drugiegom słabszego opowiadania w antologii. Protagonista przebiera się za Mikołaja, by pomóc swojemu chłopakowi, Connorowi, w zorganizowaniu niespodzianki dla jego młodszej siostry. I o ile sam pomysł nie jest zły, o tyle wykonanie i nagromadzenie w historii niepotrzebnych wątków sprawia, że całość jest niespójna i nie do końca widać sens działań głównego bohatera.

Na szczęście Holly Black jak zwykle nie zawodzi. Jej opowiadanie to mały powiew świeżości i jedna z perełek zbioru. Pisarka miesza ze sobą dwa światy: rzeczywisty i fantastyczny, by stworzyć świat, w którym kara nie ominie nikogo, kto na nią zasługuje. W końcu Mikołaj nie jest jedyną istotą, która wręcza prezenty. Krampus także przynosi dary – tylko niegrzecznym dzieciom, i są to podarunki, które zapewne się im nie spodobają. I właśnie tej personie poświęcono opowiadanie „Krampuslauf”.

W „Coś Ty narobiła, Sophie Roth?” autorka kładzie nacisk na fakt, że powinniśmy się cieszyć z tego, co mamy, dostrzegać otaczający nas świat i ludzi, a nie skupiać się tylko na czubku własnego nosa, bo możemy nie zauważyć wielkiego skarbu, jaki znajduje się niedaleko. Na szczęście bohaterka historii budzi się z marazmu i zaczyna widzieć to, co znajduje się wokół niej.

Szkolny łobuz, który musi ratować jasełka? Właśnie na taki pomysł wpadła Myra McEntire. Autorka stworzyła prostą, przewidywalną, ale niezwykle pouczającą historię o tym, że wystarczy delikatny bodziec i odpowiednia osoby, by zmienić się. Oczywiście na lepsze.

Trzy ostatnie opowiadania antologii to prawdziwe nieoszlifowane diamenty. W pierwszej historii, autorstwa Kiersten White, poznajemy Marię, której jedynym marzeniem jest wyrwanie się z małego miasteczka, w którym żyje.. Nastawienie protagonistki do świata zmienia się jednak, kiedy w restauracji, w której pracuje, pojawia się nowy kucharz. Jeżeli widzieliście film „Nieodparty urok”, możecie dostrzec sporo podobieństw między telewizyjną produkcją a opowiadaniem. W utworze White również pojawia się wątek fantastyczny, związany z umiejętnościami nowego szefa kuchni. Trzeba przyznać, że pisarka stworzyła historię, w którą czytelnik wgryza się z uśmiechem na twarzy.

Kolejne opowiadanie, „Gwiazda betlejemska”, to jedno z najbardziej przejmujących i chwytających za serce w zbiorze. Lydia postanawia uciec. Trzyma w dłoni bilet na samolot i ma zamiar wyruszyć w podróż, kiedy na swej drodze spotyka Huldę. Oddaje dziewczynie własny bilet, a sama udaje się do miejsca, gdzie miała polecieć nowo poznana. Co więcej, Lydia zaczyna udawać Huldę. Dlaczego? Przed czym bohaterka uciekała? Na wszystkie te pytanie znajdziecie odpowiedź w utworze Ally Carter, opowiadaniu smutnym, wzruszającym , ale i bardzo pozytywnym. Autorka pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a rozwiązanie może nastąpić w najmniej spodziewanym momencie.

Wisienką na torcie jest utwór Laini Taylor – „Dziewczyna, która obudziła Śniącego”, kolejne fantastyczne opowiadanie w zbiorze. Tym razem pojawia się nawet nieco bardziej rozbudowany świat magiczny, zi bóstwami i wierzeniami. Nadchodzi najbardziej oczekiwany przez dziewczęta dzień w roku, moment, kiedy zalotnicy wręczają swoim ukochanym podarunki. Kiedy dziewczyna jest zainteresowana absztyfikantem, przyjmuje jego dary, by po jakimś czasie zostać jego żoną. Niestety Neve znajduje podarunek od osoby, której nie chce oddać swojego serca – proboszcza miasteczka. Bohaterka prosi o ratunek Śniącego, prastare bóstwo, o którego istnieniu pamiętają tylko nieliczni. Czy pomoże dziewczynie? Magia, strach, wielkie marzenia – wszystkie te wątki pojawiają się w utworze Taylor. A sama historia wywołuje w czytelniku dreszcze.

„Podaruj mi miłość” to idealny książkowy prezent dla osób, które uwielbiają romantyczne historie z happy endem. Może większość opowiadań jest przewidywalna, jednak każde z nich może wzniecić iskrę, która ogrzewa czytelnika i intryguje. Bardzo pozytywna antologia, która roztopi nawet najbardziej zatwardziałe serca.

Katriona
Tytuł: Podaruj mi miłość
Tytuł oryginalny: My true love gave to me. Twelve holiday stories
Tłumaczenia: Małgorzata Kafel
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Data i miejsce wydania: 2015
Oprawa: twarda
Wydanie: I
Format: 145 x 205 mm
Liczba stron: 432
ISBN: 978-83-7515-381-1

Podsumowanie

Podaruj mi miłość

Podaruj mi miłość
  • 6.5/10
    Fabuła
  • 6.5/10
    Stylistyka
  • 7/10
    Wydanie

Zalety

  • idealne na prezent pod choinkę
  • znani autorzy
  • świąteczna kompilacja

Wady

  • nierówne opowiadania