Lucinda Riley rozpoznawalna jest w Polsce ze swojej bestsellerowej serii Siedem sióstr, niemniej spod pióra irlandzkiej autorki wyszły również pojedyncze powieści obyczajowe, w tym najnowszy Pokój motyli. To napisana bardzo nostalgicznym stylem opowieść o pokucie, wybaczeniu i mierzeniu się z dramatycznymi sekretami najbliższych ludzi.
Główną bohaterką jest Posy Montaque, której dzieje poznajemy niemal od kołyski aż do późnej starości. Dziewczynka wychowywała się w Suffolk, jednak w młodym wieku straciła ojca, a wraz z nim swoją pasję – podglądanie i naukową obserwację motyli. Po latach wdowa wraca do swojej ogromnej, aczkolwiek bardzo zaniedbanej posiadłości – rodzinnego Domu Admirała – gdzie spotyka się ze swoimi dziećmi i ich bliskimi, Nickiem i Samem. Jednak problemy z synami nie są jedynymi, z jakimi musi zmierzyć się Posy. Do Suffolk przybywa Freddie, jej wielka miłość, który przed laty zostawił ją z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia.
Niewątpliwie to magnetyczna postać Posy, bardzo rezolutnej, twardo stąpającej po ziemi starszej pani, wciąga czytelnika i nie pozwala oderwać się od lektury kolejnego rozdziału. Także osobliwy klimat angielskiej wsi z licznymi botanicznymi opisami ogrodu oraz drobiazgowym przedstawieniem kilku gatunków motyli sprawia, iż książce bliżej do bajkowej historii rozgrywającej się w bliżej nieokreślonym czasie. To książka dla tych, co lubują romanse rozgrywające się w starych domach w tle z rodzinnymi dramatami.
Nie ma zawiłych retrospekcji, historia skupia się na bohaterce i jej najbliższych, na próżno szukać też zaskakujących, niespotykanych opowieści. Życie starszej pani było stosunkowo „nudne”, owszem, podróżowała po świecie, jednak fabuła w ogóle niekoncentrowane się na tym aspekcie jej żywota. Są nim emocje i liczne, czasami bardzo trudne decyzje, jakie Posy musiała podejmować i mierzyć się z konsekwencjami.
Pokój motyli to swoiste połączenie powieści obyczajowej oraz romansu, przy czym wątek miłosny nie wybija się ponad inne poruszane tematy. Na kartach książki Riley dotyka problemu alkoholizmu, przemocy wobec kobiet, ale także zdrady, porzucenia oraz radzenia sobie z dramatycznymi konsekwencjami okłamywania najbliższych. I chociaż rozwiązania wielu wątków można przewidzieć, ba, nawet zarzucić autorce, iż losy niektórych bohaterów potoczyły się zbyt gładko, niemal bezproblemowo, to jednak całość nie jest zbyt prostolinijna i naiwna. Saga została pięknie napisana z kusząco tajemniczymi i sprytnie przeplatającymi się historiami, przeplatane kilkoma ciężkimi sekretami i wstrząsającymi dla bohaterów tragediami.
Lucinda Riley ma pewien talent do tworzenia historycznych sag rodzinnych. Omawiany tytuł to dobry przykład jej zdolności do tkania złożonej rodzinnej tajemnicy wokół tematów wojny, tajemnic, utraconej miłości i emocji. Mimo, iż Pokój motyli z pewnością nie należy do czołówki światowych powieści obyczajowych, to nie sposób odmówić autorce lekkości pióra i umiejętności tworzenia lekkich, niemal baśniowych historii, które przyjemnie się czyta i jednocześnie nie są infantylne. Miło było się przenieść na kilka dni do angielskiego Domu Admirała pełnego motyli, sekretów i przede wszystkim ogromnej, matczynej miłości.
Inne powieści Lucindy Riley na blogu:
Pattyczak
Tytuł: Pokój motyli
Autor: Lucinda Riley
Tytuł oryginalny: The Butterfly Room 2019
Tłumaczenie: Anna Esden-Tempska
Wydawnictwo: Albatros
Data i miejsce wydania: 13/11/2019, Ożarów Mazowiecki
Oprawa: miękka
Wydanie: I
Liczba stron: 527
ISBN: 978-83-8125-617-9