Co łączy paryską właścicielkę niewielkiej, ale urokliwej kwiaciarni z byłym kucharzem i ojcem samotnie wychowującym syna w San Francisco? Nic prócz tego, że mają takie same modele telefonów, którymi przypadkowo wymieniają się podczas nagłego zderzenia na lotnisku im. J. Kennedy’ego. Niby nic się nie stało, niby Madeline i Jonathan bardzo szybko umówili się, że wyślą kurierem swoje smartfony i zapomną o całej sprawie. A jednak ludzka ciekawość zwyciężyła i zaczęli przeglądać zawartość swoich komórek. I nie, nie chodzi o muzykę, kilka półnagich fotek ani też sms, lecz o tajne, zabezpieczone hasłem ukryte foldery, które skrywały kilka GB danych, jakie nie powinny ujrzeć dziennego światła.
Telefon od anioła Guillaume Musso to naprawdę zaskakująca pozycja: z dobrze zapowiadającej się komedii romantycznej zmienia się w trzymający w napięciu thriller! W przeciwieństwie do innych powieści (jak chociażby Potem lub Papierowa dziewczyna), autor stroni od magicznego realizmu, koncentrując się na opisie prawdziwego świata. A ten jest brutalny, bo to świat magii, napadów, pobić, kradzieży, morderstw, porwań i tortur. Co to wszystko ma wspólnego z zamianą telefonów? Otóż wiele, bo tak naprawdę to nie odkrywanie wzajemnej przeszłości lecz próba rozwiązania kryminalnej zagadki sprzed lat staje się wiodącym motywem powieści. O ile samo zderzenie na lotnisku i wymiana aparatów była przypadkiem, jak odkrywanie tropów śledztwa w sprawie porwanej dziewczyny i układanie kolejnych elementów układanki, które posiada zarówno Madeline, jak i Jonathan, okazuje się zupełnie nieprzypadkowe.
Musso zaskakuje: jego Central Park z powieści kryminalnej zmienił się w powieść obyczajową, tak w Telefonie od anioła autor zastosował odwrotny zabieg. Bardzo umiejętnie połączył wątki personalne (motyw samotnego ojca wychowującego dziecko oraz tylko pozornie szczęśliwej kobiety w wieloletnim związku, między którymi coś zaiskrzyło) z tematyką kryminalną (porwanie, szantaże, próby samobójcze). Główni protagoniści powieści są bardzo dobrze nakreśleni pod względem psychologicznym: to bohaterowie z krwi i kości, popełniają błędy, kierują się emocjami, potrafią powiedzieć kilka słów za dużo, ale też potrafią naprawić swoje błędy i pomóc potrzebującym.
Telefon od anioła Guillaume Musso to książka naprawdę zwodnicza: okładka i blurb zwiastują zupełnie coś innego, niż sugerują. Owszem, sporo miejsca poświęcono miłości i uczuciom, lecz nie takim damsko-męskim, lecz tym nieco głębszym, trwalszym, bo rodzicielskim i o potrzebie rozłożenia nad kimś parasola bezpieczeństwa, opieki i odpowiedzialności za życie drugiego człowieka. Książka podzielona jest na trzy części, z których każda w mniejszym lub większym stopniu kładzie nacisk na naszą uczuciowość i umiejętność okazywania emocji.
Romantyczny thriller – pozornie te dwa gatunki literackie są do siebie nieprzystawalne, bo traktują o czymś zupełnie innym i dostarczają całkowicie różnych emocji. Wszak jak zestawić ze sobą grozę, niebezpieczeństwo i emocjonalny dreszczyk z nostalgiczną opowieścią o poszukiwaniu tej prawdziwej miłości, oparciu w drugim człowieku i poczucia bezpieczeństwa? A jednak Guillaumemu Musso to się udało i to w naprawdę zaskakującym stylu!
Reasumując: z małej chmury wielki deszcz! Powolnie rozpoczynająca się historia miłosna bardzo szybko przeobraża się w zawiłą intrygę kryminalną z naprawdę zaskakującym finałem. Telefon od anioła zaskakuje i wciąga, zaś jego lektura dostarcza wiele emocji,. Gorąco polecam, naprawdę warto!
A na koniec krótki wywiad z autorem, w którym zachęca do przeczytania omawianej pozycji:
Pattyczak
Tytuł: Telefon od anioła
Autor: Guillaume Musso
Tytuł oryginalny: L’Appel De L’Ange 2011
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros
Data i miejsce wydania: 20/11/2015 Warszawa
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydanie: V
Liczba stron: 415
ISBN: 978-83-7885-514-9