5 grudnia 2022

Wilcze dzieci Wioletty Sawickiej to reportaż poruszający przemilczaną przez media tragedię niemieckich dzieci, którym udało się zbiec przed Armią Czerwoną. Osierocone, często latami włóczyły się po lasach i wsiach, szukając pomocy. Większość z nich zapewne nie przeżyła, ocaleli zamilkli. Nieliczni postanowili dać głos, by przypomnieć światu o ich zapomnianej historii.

Dzieciństwo nie ma narodowości

Kim są tytułowe wilcze dzieci? To określenie niemieckich dzieci urodzonych w rejonie kaliningradzkim, których rodzice nie zdążyli uciec do III Rzeszy przed nadchodzącą Armią Czerwoną. Ukrywały się w lasach i na polach, żebrały, chodziły głodne, zapomniane przez niemal cały świat. Kilkorgu z nich udało się trafić do rodzin, które zaoferowały im schronienie i jedzenie, jednak takie szczęście spotkało zaledwie mniejszość ocalonych. Większość z nich przez lata tułały się przez Litwę, od wioski do wioski, szukając pomocy. Wiele zmarło z głodu, wyziębienia i chorób. Liczbę owych wilczych dzieci nie sposób określić, szacuje się, że temat ten dotyczy od dziesięciu do nawet dwudziestu tysięcy sierot.

Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, iż takim niemieckim dzieciom nikt nie chciał pomagać – Polacy mieli w pamięci nazistowskie zbrodnie ich germańskich rodziców, podobnie jak Litwini, którym groziły surowe kary za pomoc małym Niemcom. Pozostawione same sobie nie rozumiały, dlaczego nikt im nie chciał pomóc, odmawiano im jedzenia czy też schronienia. Kilkulatki spędzały noce w lesie, głodne i zmarznięte, tęskniły za rodzicami, marząc o powrocie do dawnego życia. Ich pragnienia były uniwersalne, dotyczyły tego wszystkiego, o czym marzą inne dzieci bez względu na wyznanie czy narodowość – poczucie bycia kochanym, chcianym i bezpiecznym to podstawowe potrzeby, które powinny być zapewnione każdemu maluchowi. Wszak jak powiadał Janusz Korczak każde dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż. I pozostaje tylko żal, że tym dzieciom nikt nie pomógł, bo były niemieckie.

To reportaż, a nie książka historyczna!

Należy dokładnie podkreślić, iż Wilcze dzieci Wioletty Sawickiej nie jest pozycją historyczną, to dziennikarski reportaż, który nakreśla przemilczany przez lata temat. Pozycja porusza temat i charakteryzuje ich historię, niemniej nie jest to pozycja stricte naukowa. Pretekstem do stworzenia tego typu publikacji stała się powieść obyczajowej Anna. Gorzki smak miodu, gdzie na kartach pojawił się motyw wilczych dzieci.

Autorka we wstępnie podkreśla, iż znaczną część materiału opiera na filmie zrealizowanym na zlecenie Muzeum w Taurogach – Vilko vaikai – Wolfskinder – nutylėtos tragedijos įamžinimas (Wilcze dzieci – Wolfskinder – uwiecznienie przemilczanej tragedii), a także na podstawie osobistych świadectw osób, które przeszły piekło na ziemi. Nie było jej celem opracowanie naukowe, lecz w ogóle dotknięcie tematu i oddanie realiów, w jakich przyszło żyć dzieciom i temu, jak porzuciły swoją narodową tożsamość, byle tylko przetrwać w okrutnym świecie dorosłych.

Wojenne reperkusje

Wilcze dzieci to trudna pod emocjonalnym względem lektura, bowiem jej głównymi bohaterami są dzieci. Porzucone, zagubione, osierocone w różnym wieku, które opowiadają historie swego dzieciństwa. Wspólnym mianownikiem wszystkim opowieści była wojna – względnie szczęśliwe dni rozstały zniszczone przez radzieckich żołnierzy, którzy gwałcili, rabowali, palili i zabijali każdego, kto stanął im na drodze. I chociaż rosyjski rozkaz bezwzględnego mordowania dotyczył teoretycznie Niemców i ich dzieci, to okrutny los dotknął także Polki i kobiety innych narodowości. Prawdziwym piekłem okazywały się gwałty nie tylko na oczach dzieci, ale także znęcanie i bicie do niemal ostatniej kropli krwi.

Trudna to lektura, bowiem Wioletta Sawicka boleśnie stwierdza, iż taki sam los dotyka obecnie setek, jak nie tysięcy ukraińskich dzieci. Dekady mijają, a dziecięce dramaty są nadal obecne wśród nas. Historia zatacza koło, a kto jej nie zna, ten skazany jest na bolesną powtórkę. Żadne dziecko nie powoduje wojny, lecz każde jest ofiarą, bez względu na to, po której stronie barykady stoi.

Wilcze dzieci Wioletty Sawickiej to krótka, aczkolwiek bardzo trudna emocjonalnie lektura. Nie jest to tytuł dla każdego czytelnika, Ci wrażliwsi na szeroko pojętą ludzką krzywdę powinni zrezygnować z jej kupna. Dla pozostałych zaś to kolejny dowód okrucieństwa Rosjan, którzy nie cofną się przed niczym i są w stanie z lekkością gwałcić  i zabijać wszystkich, nawet malutkie dzieci. Bardzo smutna i jednocześnie ważna lektura.

Książkę Wilcze dzieci  kupisz w dziale „książki o II wojnie światowej” w księgarni TaniaKsiążka.pl

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję ksiegarni

Tania Książka

Pattyczak

Tytuł: Wilcze dzieci

Autor: Wioletta Sawicka

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania:  11.10.2022, Warszawa

Oprawa: miękka z obwolutą

Wydanie: I

Liczba stron: 220

ISBN: 978-83-8295-196-7

Podsumowanie

Wilcze dzieci

Wilcze dzieci
  • 7/10
    Fabuła
  • 7/10
    Stylistyka
  • 8/10
    Wydanie

Zalety

  • dziennikarski reportaż nakreślający przemilczany temat germańskich dzieci uciekających przez armią czerwoną
  • zdjęcia i ilustracje świadków historii

Wady

  • zabrakło odniesień do stanu badań naukowych w tym temacie