0
10/10
Nie ma zadań niewykonalnych. Brawurowe operacje izraelskich sił specjalnych (Michael Bar-Zohar i Nissim Mishal)
Popularno-naukowe / 23 lutego 2017

Nie ulega wątpliwości, iż samo powstanie państwa Izrael w maju 1948 roku można uznać za ogólnoświatowy precedens. Kraj jednego narodu i odrębnej wiary otoczony państwami, którego obywatele wyznają całkowicie inną religię i system wartości. Jednak uwagę powinien zwrócić nie tyle fakt proklamacji Izraela, ile jego późniejsze działania mające na celu obronienie suwerenności swego kraju w momencie, kiedy wiele krajów na świecie albo nie uznawało państwowości Izraela (kraje arabskie) albo nie posiadały stosunków dyplomatycznych, aby w trudnych chwilach wesprzeć szeroko rozumianą pomocą. Autorzy książki Nie ma zadań niewykonalnych opisali najbardziej śmiałe i brawurowe działania operacyjne Mosadu, Sajjeretu Matkal, Szahetetu 13m Szaldagi, Szimszona i Szin Betu. Szczegółowe przedstawienia najważniejszych bitew i walk  stoczonych w imię obronny wolności kraju zawierają nie tylko drobiazgowe deskrypcje niesamowitych operacji komandosów na terytorium nieprzyjaciela, ale także nadają całej książce charakteru thrillera z wybranymi elementami powieści sensacyjnych. Zawiera także wiele nieznanych dotychczas opisów akcji militarno-szpiegowskich oraz tych wydarzeń, które oficjalnie nigdy nie zaistniały. Spośród licznych opowieści warto przywołać zdobycie wzgórza amunicyjnego w Jerozolimie i odbiciu go z rąk Jordańczyków podczas wojny 6-dniowej. Zostało ono okupione ogromnymi stratami po stronie izraelskiej spośród dwóch kampanii spadochroniarzy (jedna kampania liczy od 60 do 11 żołnierzy) jedynie dwóch uszło bez szwanku, reszta…

0
8/10
Szalona historia komputerów (Marcin Kozioł)

Czy nauka informatyki w szkole podstawowej i liceum ma jeszcze w ogóle sens? Wydawać się może, że to całkowicie zbędny przedmiot, ponieważ dzisiejsze dzieciaki często o wiele lepiej posługują się smartfonami, tabletami oraz komputerami niż nauczyciele. A jednak, jeśli poruszyć kwestie teoretyczne to okazuje się, że młodzież bardzo niewiele, a wręcz nic nie wie o przeszłości komputerów. Wystarczy nawet pobieżnie przejrzeć kilka witryn z memami by przekonać się, jak wiele czytelników nie ma pojęcia o przedmiotach, jakie są przedstawione na grafikach, np. o urządzeniach Atari, Commodore, nie wspominając o tym, że postać Alana Turinga jest całkowicie nieznana! Naprzeciw takim brakom wiedzy wychodzi najnowsza publikacja wydawnictwa Prószyński i S-ka zatytułowana Szalona historia komputerów. Autor książki – Marcin Kozioł – to zapalony informatyk i miłośnik elektronicznego sprzętu. Kolekcjonuje stare komputery, które niegdyś cieszyły się ogromna popularnością, a dziś mało kto o nich pamięta. Twórca Wombata Maksymiliana oraz Skrzyni Władców Piorunów. Prowadzi autorską stronę, jego najnowsza Szalona historia komputerów posiada dedykowaną witrynę dostępną pod adresem Docent5procent. To książka przeznaczona dla ciekawostkach dzieciaków, które uwielbiają się o wszystko wypytywać. Główny bohater – Docent Pięć Procent oraz jego pies πes dają się wciągnąć do wirtualnej rzeczywistości i teraz z poziomu cyberprzestrzeni rozpoczynają swa opowieść powstania…

0
4/10
Igrzyska śmierci i filozofia (William Irwin, George A. Dunn, Nicolas Michaud)
Popularno-naukowe / 14 stycznia 2017

Podzielona na siedem części i licząca dziewiętnaście esejów książka Igrzyska śmierci i filozofia stanowi nieoficjalny dodatek do trylogii Susanne Collins i filmu o tym samym tytule na podstawie bestsellerowej serii. To już druga pozycja redakcji Williama Irwina, z jaką przyszło mi mieć do czynienia. Gra o tron i filozofia okazała się przyjemną lekturą znacznie poszerzającą różnorodne motywacje i interpretacje świata Martina. Czy Igrzyskom śmierci udało się wyjść zwycięsko z tego mariażu popkultury i wiekowej dziedziny nauki? Książka posiada siedem połączonych ze sobą rozdziałów, w których autorzy (naukowcy i wysoko cenieni w swojej dziedzinie myśliciele) starają się uwypuklić elementy filozoficzne zawarte w powieściach Collins. Pierwsza część zawiera rozważania na temat mimetyzmu oraz roli sztuki w totalitarnym świecie Kapitolu. Kolejna opowiada o źródłach braku moralności, trzeci rozdział podejmuje próby interpretacji darwinizmu oraz reprezentuje zdroworozsądkowe podejście do międzygatunkowych chimer występujących w trylogii. Następny fragment skupia się na zagadnieniu uczucia miłości i roli płci kulturowej głównych bohaterów. Filozofia teorii gier i metody prowadzenia zwycięskich wojen obejmują piąty i szósty moduł książki. Ostatni, siódmy rozdział, porusza problematykę polityki i władzy, jaka spoczywa w rękach rządzących. Podczas lektury nie mogłam pozbyć się wrażenia, że niektóre artykuły były pisane schematycznie, niekiedy na siłę, ponieważ autorzy do mniej…

0
6.5/10
Gra o tron i filozofia (Henry Jacoby, William Irwin)
Popularno-naukowe / 20 grudnia 2016

Jakiś czas temu zetknęłam się z teorią, iż popkulturowy rynek potrzebuje co kilka lat wypuścić jakiś wielki hit, bowiem konsumenci nie znoszą próżni i brak produkcji kolejnych książkowych bestsellerów fatalnie wpływa na zyski wielkich koncernów filmowych. Światowym fandomem szeroko pojętej fantastyki zawładnął już cykl Harry’ego Pottera, potem trylogia Zmierzch, a ostatnimi czasy seria Martina Saga pieśni lodu i ognia (znana szerzej jako Gra o tron). I nie powinno nikogo dziwić, że jak grzybów po deszczu na fali popularności wyrósł szereg książek tematycznie ściśle powiązanych ze średniowiecznym epic fantasy. Tym razem Henry Jacoby i William Irwin postanowili połączyć z pozoru dwa sprzeczne elementy: fascynujący świat fantasy z klasyczną nauką, jaką jest filozofia. Gra o tron i filozofia to zbiór esejów, w których różnorodni autorzy analizują poszczególne sceny, bohaterów i wyznawane przez nich poglądy w kontekście teorii klasycznej filozofii. Książka należy do cieszących się ogromnym zainteresowaniem na Zachodzie serii łączących kulturę masową z naukową wiedzą, mającej na celu popularyzację etyki (oryginalny cykl nosi nazwę The Blackwell Philosophy and Pop Culture Series i Popular Culture and Philosophy; na dzień dzisiejszy wyszło już ponad 50 tomów odnoszących się do świata filmu, muzyki, telewizyjnych seriali). Omawiana pozycja składa się z pięciu rozdziałów zatytułowanych najsłynniejszymi bodaj…

0
8.8/10
Beowulf (J.R.R.Tolkien)

Nie jest łatwo zrecenzować ten jeden z najstarszych tekstów kultury staroangielskiej. I nie chodzi tu o przekład na język polski (chociaż wielkie brawa należą się zarówno J.R.R. Tolkienowi – przełożył tekst ze staroangielskiego na nowożytną, archaizowaną angielszczyznę – jak i polskim tłumaczkom, które podjęły się tego bardzo trudnego zadania), lecz o całościowy kontekst dzieła: aby je zrozumieć, należy posiadać chociażby szczątkową wiedzę na temat języka staroangielskiego, historii tekstu oraz jego głębokich konotacji z najważniejszymi skandynawskimi legendami i podaniami. Beowulf to taki odpowiednik naszej Bogurodzicy: na pierwszy rzut oka wydaje się stosunkowo prostym tekstem (biorąc pod uwagę fabułę oraz przekaz), niemniej po zagłębieniu się w kolejne wersy szybko okazuje się, iż mamy do czynienia z prawdziwą literacką perełką. Beowulf to poemat heroiczny albo, inaczej mówiąc, narodowy epos. Główny wątek koncentruje się wokół dziejów życia jednego niezwykłego bohatera i jego czynów. Tutaj tytułowy Beowulf przybywa na zamek duńskiego króla Heorota, by zabić siejącego spustoszenie smoka Grendela oraz jego matkę. Następnie powraca do swojej ojczyzny, gdzie rządzi niepodzielnie przez ponad pięćdziesiąt lat. Pech sprawia, iż jego poddany przypadkowo znajduje złoty przedmiot, który budzi strasznego potwora ze snu. Beowulf ponownie wyrusza na spotkanie z bestią i pokonuje ją, jednak tym razem odnosi śmiertelne rany….

0
5/10
W łożu z Tudorami (Amy Licence)
Popularno-naukowe / 15 października 2015

W dawnych czasach rola kobiety sprowadzała się do jednego – bycia uległą. Jej zadania polegały na słuchaniu mężczyzn, rodzeniu dzieci i podporządkowaniu się panującym obyczajom społecznym. Płeć piękna nie posiadała żadnych praw, bardzo często za każde zło winiono właśnie kobietę, widząc w niej czarownicę czy niezdolną do obdarzenia swojego męża męskim potomkiem. Życie białogłowych nie było usłane różami, oczywiście lepiej urodzone damy borykały się z mniejszą liczbą problemów, jednak nawet one nie miały prawa głosu. Najlepszym przykładem jest sześć żon Henryka VIII, królowych, których los nie oszczędził. Amy Licence w swoim dziele „W łożu z Tudorami. Intymne życie dynastii” przedstawia relacje panujące w czasach rządów tej właśnie dynastii pomiędzy kobietami i mężczyznami. Książka ta to swego rodzaju badania nad macierzyńskimi i małżeńskimi doświadczeniami królowych z wspomnianej dynastii, od roku 1485 do 1603. W sposób bardzo jasny i przejrzysty autorka szczegółowo opisuje poszczególne związki, przy okazji poszerzając wiedzę czytelnika w zakresie panujących w tamtym okresie przesądów czy położniczych prawideł. Książka została podzielona na jedenaście rozdziałów. Każdy z nich skupią się na innych osobach czy związkach. Historię podróży po małżeńskich perypetiach Tudorów autorka rozpoczyna od związku Elżbiety Yorki i Henryka VII. W pierwszym rozdziale Licence wspomina o uroczystości i przebiegu ceremonii zaślubin…

0
4.3/10
Zjawy, szaleństwo i śmierć: Fantastyka i realizm magiczny w literaturze hispanoamerykańskiej (Tomasz Pindel)
Popularno-naukowe / 13 października 2015

Literatura fantastyczna należąca do nurtu hispanoamerykańskiego dla wielu z nas pozostaje ziemią nieznaną. Wprawdzie dzięki Gabrielowi Garcíi Márquezowi w pewnym momencie oczy czytelników zwróciły się w kierunku twórczości osób utożsamianych z tym pisarstwem, pisarz otrzymał nagrodę Nobla, jednak współcześnie to terytorium nie zaznacza zbyt mocno swojej obecności, jeżeli chodzi o grunt fantastyczny. A szkoda, ponieważ wiele utworów należących do hispanoamerykańskiego realizmu magicznego to dzieła, które zarówno przybliżają czytelnikowi inne rejony świata, jak również odkrywają ich prawdziwą naturę. Walory, jakie niesie ze sobą poznanie pozycji należących do tego nurtu, nakreśla w swojej pracy „Zjawy, szaleństwo i śmierć. Fantastyka i realizm magiczny w literaturze hispanoamerykańskiej” Tomasz Pindel. Jak czytamy we wstępie, celem niniejszej pracy jest zarysowanie rozwoju literatury fantastycznej w Hispanoameryce – od klasycznej dziewiętnastowiecznej fantastyki począwszy, poprzez tak zwaną neofantastykę XX wieku, na realizmie magicznym skończywszy – oraz próba sprecyzowania różnic między owymi nurtami. Trzeba autorowi i jego dziełu oddać jedno – w bardzo wyczerpujący sposób wprowadzają czytelnika do świata tej literatury i na wielu przykładach pokazują, na czym polega wplecenie do fabuły wątków fantastycznych. Sama książka została podzielona na trzy bardzo obszerne rozdziały. Pierwszy z nich dotyczy trudności zdefiniowania, czym tak naprawdę jest fantastyka i fantastyczność. Autor przytacza kilka różnych…

0
4.7/10
Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze (Dorota Barańska)
Popularno-naukowe / 11 października 2015

Motyw dobra i zła, starcia się tych dwóch sił i ich potyczki, to temat uniwersalny – pojawia się on w większości powieści, filmów, bajek i gier. W zależności od kręgu kulturowego, do jakiego dany produkt trafia, historie batalii pozytywnej mocy z negatywną czerpią z innych wierzeń, poruszają odmienną tematykę i uwypuklają inne walory opowieści. Czasami zdarza się również tak, że to, co złe, nie do końca okazuje się przesiąknięte niszczycielską siłą, a to, co dobre, może odsłonić swoje groźne oblicze. Właśnie ten fakt porusza w swojej publikacji Dorota Barańska. „Brak absolutu. Pojęcia dobra i zła w japońskiej popkulturze” to rewelacyjne studium tych dwóch motywów i ich występowania w produkcjach Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeżeli chodzi o podział i poruszane w książce zagadnienia, dzieło składa się z siedmiu dość obszernych rozdziałów oraz bardzo szczegółowej bibliografii, o której kilka słów pojawi się później. Autorka, przybliżając tematykę dobra i zła w japońskiej popkulturze, posiłkuje się trzema przykładami – swoje teorie popiera przykładami zaczerpniętymi z filmów, gier i anime (czasem mangi). Pierwszy rozdział stanowi swego rodzaju wprowadzenie do kultury popularnej – pisarka próbuje przedstawić czytelnikowi problemy, jakie wynikają z jednoznacznego zdefiniowania popkultury. Określa również tor przebiegu jej dalszych rozważań. W kolejnym rozdziale zostaje poruszona kwestia wiary….

0
4/10
Macewy codziennego użytku (Łukasz Baksik) – recenzja albumu
Popularno-naukowe , Publicystyka / 6 sierpnia 2015

W języku hebrajskim nie ma jednego, precyzyjnego określenia na miejsce spoczynku zmarłego. Dom grobów, dom wieczności, dom życia lub po prostu cmentarz – bez względu na to, czy Żyd wierzył w nieśmiertelność swojej duszy, czy też sądził, iż jego żywot dobiegł końca, każdy był chowany na gminnym cmentarzu. Bez wielkiej ceremonii, w ciągu doby od stwierdzenia zgonu, ciałem zajmowało się bractwo chewra kadisza, grzebiąc nieboszczyka na nieczystej ziemi. Obowiązkiem rodziny było postawienie macewy upamiętniającej zmarłego – niewielkiego pomnika czy też monumentalnego grobowca. Wichry historii i brak podstawowej wiedzy na temat najważniejszej mniejszości narodowej na terenach Rzeczpospolitej spowodowały, iż małe, kamienne tablice z hebrajskimi literami zyskały nowe życie pełne profanum, całkowicie zatracając swoją pierwotną funkcję. Przed wybuchem II wojny światowej na terenach Polski żyło ponad 3 miliony Żydów. Tak ogromna liczba daje przynajmniej niewielkie wyobrażenie, jak wiele miejsca musiały zajmować żydowskie cmentarze, które w przeciągu kilkunastu lat praktycznie zniknęły z powierzchni ziemi. Album Macewy codziennego użytku stanowi świadectwo dalszych losów macew, które doczekały się nowej odsłony: funkcjonują jako fragmenty murów i ścian, dróg oraz ścieżek, schodów, a nawet narzędzi w gospodarstwie (koła szlifierskie). To tylko kilka z metod zastosowań, z pewnością nie wszystkie. Fotografie, jakie zebrał w swojej pracy Łukasz Baksik,…

0
8.7/10
Armia Izaaka. Walka i opór polskich Żydów (Matthew Brzezinski) – recenzja
Popularno-naukowe , Publicystyka / 4 sierpnia 2015

Po 70 latach od wybuchu powstania w getcie warszawskim nadal istnieje wiele nieodkrytych kart historii, które czekają, by ujrzeć światło dzienne. Niezliczona ilość materiałów, setki opowieści o przetrwaniu, śmierci, głodzie, nadziei i przede wszystkim ludzkich dramatach – to wszystko postarał się przedstawić Brzezinski w swojej książce Armia Izaaka. Walka i opór polskich Żydów. Wyróżnia się ona tym, że opisuje dzieje zwykłych osób, polskich Żydów walczących o byt, i nie jest kolejną publikacją podkreślającą martyrologię narodu żydowskiego, lecz ich bohaterską i wojowniczą postawę pełną pozytywnych i budzących nadzieję przykładów. Fabuła rozpoczyna się wraz z wybuchem wojny i trwa aż do czasu przejęcia przez komunistów władzy nad ziemiami państwa polskiego. Autor przedstawia dzieje żydowskich rodzin w czasie wojennej zawieruchy, ich zuchwałe akcje sabotażowe, szmuglowanie broni, brawurowe ucieczki i heroizm podczas dłużących się godzin w oczekiwaniu na zakończenie konfliktu. Na kartach beletryzowanego reportażu historycznego przewija się mnóstwo postaci, tych bardziej i mniej znanych. Różnią się między sobą wiekiem, zawodem, zainteresowaniami, poglądami politycznymi, lecz łączą je dwie rzeczy – obywatelstwo Rzeczypospolitej i pochodzenie żydowskie. Wśród nich znajdują się działacze syjonistyczni, przedstawiciele Żydowskiej Organizacji Bojowej, Żydowskiego Związku Wojskowego i członkowie Bundu, którzy aktywnie przyczynili się do zorganizowania żydowskiego ruchu oporu w latach 1939-1945: najsłynniejszy Marek…