Niebo (Alexandra Adornetto) – recenzja
Fantasy / 3 maja 2015

Hades, drugi tom trylogii Blask Alexandry Adornetto, zakończył się w pełnym napięcia momencie – podczas oświadczyn Xaviera i Beth zaczęła trząść się ziemia i nie wiadomo, co się stało dalej.  Nagła zemsta ze strony aniołów? Kolejny atak demonów? Niestety, czytelnik nigdy się tego nie dowie, bowiem Niebo, finalny tom cyklu, otwiera ceremonia ślubna Bethany i Xaviera. Aby nie było zbyt słodko  i szczęśliwie, na scenę wkraczają żniwiarze (czyli aniołowie śmierci) chcący ukarać bliskich przyjaciół zakochanych za przekroczenie ustanowionych przed wiekami granic stosunków między ludźmi i skrzydlatymi istotami. Jakże przewidywalna okazała się fabuła Nieba! Związek anielicy ze zwykłym śmiertelnikiem nie mógł być usłany różami. Od samego początku na parę czyhało mnóstwo niebezpieczeństw, ale dopiero po ślubie ich miłość została wystawiona na prawdziwą próbę (podróż do Hadesu to zaledwie preludium do wydarzeń opisanych w ostatniej części). Kolejne rozdziały odsłaniają utarty i stary jak świat schemat ucieczki kochanków przed zemstą ze strony tytułowego nieba, a konkretniej aniołów zarządzających królewskimi włościami. Beth i Xaviera poszukuje grupa Siódmych – specjalnie wyszkolonych skrzydlatych, którzy ścigają anielicę za popełnienie grzechu. O ile pierwsza część zapowiadała się interesująco, tak wraz z kolejnym tomem zostały rozwiane moje wszelkie wątpliwości. Adornetto powróciła w finale do retoryki wychwalania uczucia dwojga młodych…