0
9.7/10
Dom pająka (Paul Bowles) – recenzja

Na polską premierę trzeciej powieści Paula Bowlesa trzeba było czekać niemało, przeszło 50 lat. I chociaż zaledwie pięć powieści wyszło spod jego pióra, to w kraju dostępne zaledwie jeszcze dwie: Pod osłoną nieba oraz No więc dobrze (kolejne dwie czekają na tłumaczenie). Dom pająka, utwór traktujący o dziejach Maroka tuż przed odzyskaniem niepodległości, doczekał się polskiego wydania dzięki wydawnictwu Świat Książki. I chociaż długo trzeba było na nią czekać, to było warto, bowiem to doskonała powieść rewelacyjnie ukazująca perspektywę obcości i zetknięcia dwóch kultur. Fabuła książki rozgrywa się podczas okresu walki o niepodległość Maroka, które do tej pory znajdowało się pod zwierzchnictwem sił francuskich. Amerykański pisarz, John Stenham i jego przyjaciel malarz Moss zamieszkują w hotelu w Fezie,  miasta, które jest także domem dla Amara. Chłopak pochodzi z rodziny potomków proroka Mahometa. Ojciec Amara, sam Amar oraz jego brat Mustafa są uzdrowicielami i pełnią rolę duchowych doradców dla lokalnej społeczności muzułmańskiej. Stenham poszukuje inspiracji do napisania swojej przełomowej powieści, zachęcony przez Mossa, który odnalazł tu źródło ogromnej inspiracji malarskiej weny. W przeciwieństwie do obu mężczyzn, marzenia i pragnienia Mara nie koncentrują się na Fezie, lecz na samej Mekce. Każdy z bohaterów próbuje odizolować się od zewnętrznych sytuacji społeczno-politycznych, lecz nie…