0
6.7/10
Dziedziczka guślarzy (Cinda Williams Chima)
Fantasy / 10 listopada 2015

Uff, nareszcie koniec. Cinda Williams Chima, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, postanowiła zakończyć serię o Kronikach dziedziców. I bardzo dobrze, ponieważ ostatni tom, to znaczy Dziedzic zaklinaczy, okazał się głównie romansem między Emmą a Jonahem, gdzie w tle magia i walki między gildiami odgrywały znacznie mniejszą rolę niż w przypadku pierwszych trzech tomów. O czym pokrótce traktuje Dziedziczka guślarzy? Fabuła nadal w dużym stopniu skupia się na dwójce głównych bohaterów (trochę bardziej na Jonahu, nadrabiając w ten sposób niedociągnięcia z Dziedzica zaklinaczy, gdzie to Emma grała pierwsze skrzypce), niemniej pisarka nareszcie uwypukliła wątek walki między poszczególnymi gildiami i doprowadziła go do końca. Również postać Leeshy została nieco zrehabilitowana po wydarzeniach z wcześniejszego tomu. Tak naprawdę bardzo trudno zakreślić fabułę finalnej części, nie zdradzając zakończenia czwartej odsłony. I może pozostawienie kilku niespodzianek dla czytelnika okazało się dobrym rozwiązaniem, bowiem Chima dość szybko zmienia poszczególne relacje między bohaterami: wróg staje się sojusznikiem, inna postać okazuje się zdrajcą, a to wszystko podczas dość zawiłych przeskoków fabularnych. Czy przekręty, zdrady, tajemne układy polityczne, szantaże i morderstwa mogą sprawić niespodziankę? Chyba nie, biorąc pod uwagę wszystkie tytuły Kronik. Niemniej muszę uczciwie przyznać, iż finalny tom serii zaskoczył mnie z jednego powodu: otwartego zakończenia. Autorka pozostawiła w ten sposób…