Dzieje tortur od starożytności do dziś (Michael Kerrigan) – recenzja
Popularno-naukowe / 24 listopada 2014

Niektórzy uważają, że zadawanie bólu drugiemu człowiekowi to rzemiosło. Nie każdy wie, jakich metod użyć, by zmusić ofiarę do wyznania grzechów oraz czego spróbować, by niewierni wyrzekli się Szatana. Przez lata kaci, inkwizytorzy i inni oprawcy doskonalili metody zadawania bólu. Bardzo często zdarzało się, że granica pomiędzy powinnością egzekutora a okrucieństwem zacierała się – sędzia czerpał perwersyjne przyjemności z torturowania, często niewinnych, osób. Jak wiadomo, ciało człowieka posiada swoje limity, kiedy osiągnie się punkt krytyczny, jesteśmy w stanie przyznać się do każdego występku, byle tylko horror przesłuchań się skończył. Właśnie tej tematyce – tortur i łamania woli przesłuchiwanych – została poświęcona książka autorstwa Michaela Kerrigana. Pozycja Dzieje tortur od starożytności do dziś składa się z jedenastu tematycznych rozdziałów, wprowadzenia, epilogu oraz krótkiej acz treściwej bibliografii. W pierwszej części książki czytelnicy dowiedzą się, czym jest „Little Ease„, poznają metody wykorzystywania miejsc jako narzędzi wywierania wpływu na skazanego oraz tortury związane z zastosowaniem kajdan i łańcuchów. W kolejnym rozdziale znajduje się wszystko i o rozciąganiu i podwieszaniu, do tego autor, niestety pobieżnie, wspomina o inkwizycji. Trzecia część opisuje urządzenia imadłopodobne, a także tortury związane ze zgniataniem. W dwóch kolejnych rozdziałach Kerrigan skupia się na przedstawieniu metod wywoływania bólu, które wiązały się z wykorzystaniem…