0
6.2/10
Armada (Ernest Cline)
Science-fiction / 7 stycznia 2016

Nastoletni Zack Lightman nie ma zbyt wielu powodów do narzekania. Chociaż wychowuje go samotna matka (Pamela), to chłopak może liczyć z jej strony na wyrozumiałość w kwestii wielogodzinnego przesiadywania przed ekranem komputera i popołudniowej pracy w pobliskim sklepie z grami komputerowymi. Nieco gorzej wiedzie mu się w szkole: co rusz wybucha bijatyka z Knotcherem, jakiego uważa za swego osobistego arcywroga. Rozchodzi się głównie o tragicznie zmarłego w wieku 19 lat ojca Zacka, Xaviera Ullyssesa Lightmana, który całe godziny spędzał przed ekranem telewizora, grając na platformie Nintendo. Pewnego razu, podczas kolejnego starcia, na boisku szkolnym nieoczekiwanie ląduje statek powietrzny, kropka w kropkę podobny do tego, jaki istnieje w grze komputerowej „Armada”. Ze środka wychodzi Ray Wierzbowski, szef niewielkiego sklepu z akcesoriami dla maniaków wirtualnej rozrywki, twierdząc, iż Zack został wybrany do walki z obcymi. Chłopak postanawia odpowiedzieć na wezwanie. Najnowsza, samodzielna powieść Ernesta Cline’a Armada, to hołd oddany fanom, a właściwie maniakom starszych gier komputerowych. Na kartach książki przewijają się liczne nazwiska najważniejszych twórców (warto chociażby wspomnieć o Chrisie Robertsie, Richardzie Garriocie, Hidetace Miyazakim, Gabie Newelle i Shigeru Miyamoto), producentów oraz nazwy platform do grania (zarówno starszych, jak i tych nowszych, na przykład Nintendo, Atari, Activision i EA Games), a przede…