0
8.3/10
Hel 3 (Jarosław Grzędowicz)
Książki , Science-fiction / 11 października 2018

Celowo nie sięgałam po Hel 3 Jarosława Grzędowicza w roku premiery, czyli zimą 2017 roku, ponieważ chciałam się całkowicie odciąć od opinii recenzentów i krytyków literackich, i bez żadnych uprzedzeń/nastawień zasiąść do lektury mojego ulubionego polskiego pisarza. Jarosława Grzędowicza bardzo wysoko cenię za trzy rzeczy: kreślenie fantastycznych, chociaż opartych na realistycznych przesłankach wizji przyszłości, dotykanie tego, co nas boli w głębi serca, poruszanie trudnych tematów oraz odwagi w głoszeniu prawicowych poglądów przez bohaterów powieści. I wszystkie trzy elementy odnalazłam w jego najnowszej książce. Hel 3 rozpoczyna się od mocnego uderzenia: jesteśmy świadkami wydarzeń na Bliskim Wschodzie i śledzimy początek społecznych rozruchów. Główny bohater chce nagrać filmik u udostępnić w sieci w nadziei, iż zdobędzie wielu widzów i tym samym zarobi trochę więcej gotówki. Później akcja nieco zwalnia: czytelnik ma okazję poznać zasady i reguły rządzące naszym kraje w 2058 roku i tego, jak postęp technologiczny wpłynął na życie i wolność jednostek. A trzecia część powieści? Znowu mamy do czynienia z bardzo interesującymi, pobudzającymi do refleksji wydarzeniami rozgrywającymi się na Księżycu. Rok 2058 to pastisz roku 2017:  kultura obrazkowa wyparła kulturę słowa, czytelników, a raczej widzów MegaNetu interesują wyłącznie szokujące nagłówki, brutalne nagrania i liczba lajków na konkretnych kanałach. Bez nich…