Morderstwo wron (Anne Bishop) – recenzja
Fantasy / 27 września 2014

Anne Bishop w swoich powieściach sporo miejsca poświęca pokazaniu czytelnikowi zmian, jakie zachodzą w bohaterach jej dzieł, skupia się na przedstawieniu ich wewnętrznych rozterek, przemyśleń, lęków i obaw. Dzięki przybliżeniu emocji postaci, w pewien sposób wpływa również na uczucia odbiorców – tak zarysowuje charaktery protagonistów i antagonistów, by każdy mógł z łatwością oddzielić ziarno od plew, czyli dobrych od złych, a zarazem odnaleźć w ich gąszczu jednostki, które będzie darzył większą lub mniejszą sympatią. Wprawdzie nie każdy bohater okazuje się jednowymiarowy, czasami posiadają więcej niż jedną twarz i stoją gdzieś na granicy oddzielającej światłość od ciemności, jednak nawet wtedy odbiorca jest w stanie dostrzec, jaka część, dobra czy zła, dominuje w postaci. Jedno trzeba autorce przyznać: potrafi stworzyć silne indywidua. I choć nie są nimi protagonistki, które zazwyczaj zachowują się w podobny sposób, mimo że pojawiają się w różnych powieściach, tak bohaterowie drugoplanowi okazują się przemyślanymi i dobrze naszkicowanymi charakterami. Nie inaczej sprawa przedstawia się w najnowszym cyklu Anne Bishop, „Innych”. Relacje pomiędzy terra indigena a ludźmi zaczynają być coraz bardziej napięte. Na wielu terytoriach należących do Innych dochodzi do serii ataków na ich przedstawicieli – grupy homo sapiens używają wilczenia i euforki w celu eksterminacji wyższej rasy. Oczywiście ów…