0
5.8/10
Co by było gdyby? (Jemma Forte) – recenzja
Powieść obyczajowa / 19 września 2015

Jennifer mocno pokłóciła się z mężem, po czym w samym szlafroku i w kusej bieliźnie wybiegła na ulicę, gdzie potrącił ją samochód. W wyniku dość poważnego uszczerbku na zdrowiu zapadła w śpiączkę, w czasie trwania której zyskała zdolność zobaczenia swoich alternatywnych losów. Jak by wyglądało życie młodej Jen, gdyby podczas szalonych wakacji w Grecji postanowiła uciec do Australii z przystojnym i lubiącym lekkie narkotyki Aidanem? Czy byłaby szczęśliwa, gdyby związała się z informatycznym pedantem Timem? A może to właśnie życie u boku Steve’a zapewniłoby jej dobrobyt i szacunek wśród najbliższych? Trzydziestoośmioletnia Jennifer wyrusza w niezwykłą podróż, w trakcie której poznaje alternatywne ścieżki, jakimi mogło potoczyć się jej życie. Podróż wiodącą przez blisko 400 stron powieści. W rzeczywistości akcja Co by było gdyby? obejmuje trzy plany fabularne: pierwszy z nich dotyczy bieżących wydarzeń, czyli wypadku Jennifer, reakcji jej męża Maxa oraz najbliższej przyjaciółki Karen. Drugi z nich koncentruje się wokół historii małżeńskich problemów państwa Wright, a konkretnie ich trwającego od kilku miesięcy kryzysu (w tym kłopotliwej znajomości Maxa z koleżanką z pracy i wyrzutów, jakie robi mąż bohaterce chcącej iść do pracy po odchowaniu ich dwóch córeczek). Ostatnia część dotyczy alternatywnych ścieżek życiowych wyborów Jennifer: obejmuje nie tylko jej relacje z…