Kraina jutra (2015) – recenzja filmu
Fantastyka / 16 lipca 2015

Disney postanowił dołożyć swoją cegiełkę do filmowych wizji przyszłości. Tym razem obyło się bez ekranizacji kolejnej dystopijnej wizji świata; stworzono własny projekt, co zasługuje na spore uznanie w dobie wszelkiego rodzaju adaptacji czy remake’ów. By nieco zachęcić odbiorców do obejrzenia proponowanej przez Studio Disney wizji, największy nacisk postawiono na obsadę. Jednak czy to pomogło produkcji? Casey to zdolna dziewczyna z mnóstwem ciekawych pomysłów. Swoje techniczne zdolności odziedziczyła po ojcu, który pracuje dla NASA. Niestety niedługo jego współpraca z firmą się kończy, z czym nie może się pogodzić protagonistka, która robi wszystko, by do tego nie dopuścić. Wszystko, czyli sabotuje wyburzenie platformy rakietowej. Niestety podczas jednej z misji zostaje nakryta i umieszczona za kratkami. Kiedy wychodzi za kaucją, okazuje się, że w jej rzeczach znajduje się magiczna przypinka, która pokazuje dziewczynie nieznane miejsce. Kraina jutra to produkcja familijna: spodoba się zarówno młodszym, jak i tym nieco starszym widzom. Jeżeli chodzi o efekty specjalne i wizję przyszłości – Studio Disney wykonało kawał naprawdę dobrej roboty, tworząc rzeczywistość pozbawioną, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wad. Tytułowa Kraina Jutra to miejsce, gdzie największy nacisk kładzie się na naukę i rozwój. Nie ma wojen, podziału klasowego, niezadowolonych mieszkańców. Każdy ma swoje miejsce w społeczeństwie. Ta…