0
8.7/10
Love, Rosie (Cecelia Ahern) – recenzja
Powieść obyczajowa / 7 lipca 2015

„Love, Rosie” – tak kończy każdy ze swoich listów główna bohaterka powieści Cecelii Ahern, które systematycznie wysyła do swego najlepszego przyjaciela, Alexa Dunne’a. Ta dwójka wychowała się razem, już od przedszkola byli nierozłączni, zapraszali się na rozmaite uroczystości, wspólnie spędzali każdą wolną chwilę do momentu, aż chłopak wraz z rodzicami przeprowadził się do Ameryki. Jednak parę dni przed rozłąką chłopak przyszedł na przyjęcie urodzinowe Rosie Stewart, podczas którego dziewczyna go pocałowała. Niestety, na drugi dzień zupełnie o tym zapomniała (wskutek zbyt dużej ilości wypitego alkoholu), zaś kilka tygodni później w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności bohater nie pojawił się na studniówce przyjaciółki. Te dwa wydarzenia zapoczątkowały lawinę złych wyborów, zarówno po stronie Rosie, jak i Alexandra. Musi upłynąć sporo czasu, a bohaterowie muszą dojrzeć do pewnych decyzji, by zrozumieli, że są sobie przeznaczeni i nawet największa odległość i mijające lata nie mogą stłamsić uczucia, jakie nieustannie jest obecne w ich sercach. W przeciwieństwie do filmu, książkowa wersja Love, Rosie o wiele bardziej przypomina powieść obyczajową niż tradycyjne love story. Napisana w formie listów pozycja przywodzi na myśl poprzedni bestseller autorki pod tytułemP.S. I Love You. Mylić się może ten, kto sądzi, iż wszystkie pięćset kartek stanowi zapis korespondencji między Rosie i…