Próby ognia (2015) – recenzja filmu
Fantastyka / 23 września 2015

Idąc na drugą część ekranizacji naprawdę dobrej książki Jamesa Dashnera (recenzję drugiego tomu znajdziecie tutaj) miałam nadzieję, że producenci chociaż w 60% będą się trzymać literackiego pierwowzoru fabularnego. Tymczasem okazało się, że film w 99% nie ma nic wspólnego z powieścią amerykańskiego pisarza!!! Próby ognia, w wielkim skrócie, traktują o wędrówce nastoletnich bohaterów przez ogromną pustynię. Mają 14 dnia na dotarcie do miejsca zwanego przystanią, gdzie rzekomo czeka na nich lekarstwo na Pożogę, którą zostali zarażeni. Aby nie było zbyt łatwo, to na uciekinierów z labiryntu czekają kolejne potwory (tym razem powodujące ból i poparzenia skóry), ogromne burze z piorunami oraz mieszkańcy pustyni, chcący zabić każdego nowoprzybyłego. Co z tych elementów znalazło się w filmie? Nic. Kompletne nic, jedno wielkie zero. Protagoniści uciekają przed DRESZCZEM, jednak są całkowicie zdrowi, a na swojej drodze spotykają nowych bohaterów (Jorge, Brenda, Aris), wraz z którymi wyruszają w góry, by spotkać tam przedstawicieli Prawego Ramienia, zbrojnej organizacji walczącej przeciwko DRESZCZowi. Akcja filmu Wesa Balla w żaden sposób nie nawiązuje do tytułowej próby ognia, jaką mieli przejść nastolatkowie, zaś finał ekranizacji bardziej nawiązuje do ostatnich scen Zbuntowanej i Kosogłosu niż powieści Dashnera (w moim odczuciu ta scena woła o pomstę do nieba). Jednak jeśli brać…

Próby ognia (James Dashner) – recenzja

Trzeba uczciwie przyznać, iż zakończenie pierwszego tomu trylogii Więzień labiryntu było prawdziwym zaskoczeniem, nawet dla mnie (jako, żed uważam się za wyjadacza gatunku powieści survivalowych). Okazało się, iż tytułowy labirynt to złożony i zakodowany system znaków, który został stworzony przez Thomasa i Teresę na zlecenie DRESZCZA. Dwudziestu osobom, z Minho na czele, udało się wydostać z tej pułapki, jednak nastolatków przechwyciła tajemnicza grupa, oferująca im schronienie i żywność (objaśniając również sporą część trudnych sytuacji, przez jakie musieli przebrnąć). Chłopcy nie są jedynymi ocalałymi, ponieważ równolegle do nich funkcjonowała na takich samych zasadach grupa dziewcząt, które również opuściły podobny labirynt. Teraz wszyscy muszą stawić czoła kolejnym wyzwaniom, mającym zaważyć na dalszych losach nastolatków, bowiem stawką jest ich własne życie. Jakim cudem po raz kolejny zmusili bohaterów do toczenia krwawych bojów? Odpowiedź jest prosta – wszyscy zostali zarażeni niosącą śmierć Pożogą, na którą lekarstwo znajduje się w miejscu zwanym przystanią, położonej daleko na północy, czternaście dni drogi przez palącą pustynię. Aby nie było zbyt prosto, to na jej terenie roi się od śmiercionośnych mechanicznych potworów, wszechobecnych, powodujących olbrzymi ból i poparzenia promieni słonecznych, a także ogromnych burz z piorunami. Za mało? Dołóżmy do tego wyklęte miasto, w którym mieszkają ludzie dotknięci chorobą, chcący…