0
9.5/10
Stacja jedenaście (Emily St. John Mandel)

Pewnej zimowej nocy popularny aktor Arthur Leander, znany z licznych skandali, kilku małżeństw oraz niezliczonej ilości romansów, umiera w teatrze podczas finałowej sceny Króla Leara. Świadkiem tego wydarzenia jest kilkuletnia dziecięca aktorka Kirsten Reymond, która piętnaście lat później przemierza wraz z Podróżującą Symfonią amerykańską ziemię, wystawiając sztuki Szekspira. Dzień śmierci Leandera okazał się jednocześnie dniem zagłady ludzkości z powodu tajemniczego wirusa, który wybił 99,9% mieszkańców świata. Tak naprawdę Jedenasta stacja to powieść, której fabuła ledwie dotyka wątku fantastycznego, za to w dużej mierze skupia się na roli sztuki w społeczeństwie i sposobu, w jaki postrzega się całą rzeczywistość przez jej pryzmat. To książka przepełniona melancholią, piękna i jednocześnie bardzo nostalgiczna, traktująca o potrzebie obcowania z kulturą w nawet najbardziej ekstremalnych warunkach. Okazuje się, że obecność sztuki może stać się impulsem do utrzymania relacji między ludźmi, którzy chcą się skupić wokół nieuchronnie uciekającego piękna i wrażliwości, jaka zaczyna zanikać na ich oczach. Autorce w bardzo ciekawy sposób udało się uchwycić koniec znanej nam cywilizacji: z jednej strony przedstawia świat sprzed zagłady z punktu widzenia Arthura Leandera i kolejnych wydarzeń w jego życiu: rozstania, nowego związku, początków kariery, narodzin syna, kolejnego rozwodu i zbliżającej się śmierci. Z drugiej strony czytelnik ma do…