Wchodzi koń do baru to całkowicie odmienna proza od tej, jaką do tej pory tworzył Dawid Grosman (jak chociażby recenzowane Ciałem rozumiem oraz Patrz pod: Miłość). Izraelczyk, inspirując się artystycznymi stand-upami, stworzył bulwersujący, pełną sarkazmu, ironii i pastiszu literacki monolog. I chociaż, przynajmniej teoretycznie, w założeniu tej ekspresywnej formy wypowiedzi celem jest rozbawienie publiki oraz nawiązanie swoistego kontaktu scenicznego, to w przypadku Konia wchodzącego do baru można odczuć zgoła inne wrażenia. Starzejący się komik Dowale Gee prowokuje, poruszając wszystkie drażliwe, wrażliwe oraz kontrowersyjne tematy związane z narodem żydowskim. Nawiązanie do formy scenicznych wystąpień przed publicznością usprawiedliwiło autora przed autocenzurą i niemal bezkarnie umożliwiło dotykanie każdego trudnego dla przeciętnego Izraelczyka tematu (m.in. Holokaustu, wojennych traum, trudności obozów militarnych, kwestii wyboru między lojalnością wobec państwa a lojalnością wobec przyjaciela innego narodowości/wiary). Pozornie hermetyczna tematyka wyznacza potencjalne grono czytelnicze, jednak jest to utwór wielopłaszczyznowy, bowiem poruszający problem współczesnego człowieka naznaczonego wojennymi traumami (na które monopolu nie ma tylko państwo Izrael), konsumpcjonizmem, niosącego brzemię niemożliwych do zrealizowania oczekiwań społecznych. W tym literackim monologu nie ma miejsca na świętość, przyzwoitość i szacunek. Jest za to ból, cierpienie i oczekiwanie na osąd: bez litości, bez miłosierdzia, bez łaski. Swoista psychologiczna wiwisekcja. Wystąpienie Dowala Gee, chociaż skierowane…
Druga wojna światowa ukazana z perspektywy brytyjskiego pisarza Chrisa Cleve’a jest zupełnie inną wojną niż ta, którą poznali mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej. Swoją powieść dedykuje dziadkom, którym najpiękniejsze lata młodości przyszło przeżyć w tym koszmarnym czasie. Inspirował się opowieściami dziadka o tym, jak walczył na Malcie, zaś od drugim dziadków zaczerpnął pomysł włączenia wątku epistolarnego do swojej powieści (bo dzięki listom udało się przetrwać trzy długie lata rozłąki ukochanych). Mary North, główna bohaterka opowieści, pochodzi z tak zwanego dobrego domu. Jej ojciec jest członkiem parlamentu brytyjskiego zaś matka zajmuje się organizowaniem przyjęć, podczas których można zdobyć poparcie polityczne, co bezpośrednio przekłada się na liczbę głosów wyborców. Najbliższą przyjaciółką Mary jest Hilda, znają się od dzieciństwa i obie należą do tej same klasy arystokratycznej. Ich jedynymi zmartwieniami są piękne fryzury i powodzenie u płci przeciwnej. Rozpoczęcie wojennych działań między Brytyjczykami a Niemcami zmienia życie młodych kobiet o 180 stopni. Mary zgłasza się jako ochotniczka i zostaje przydzielona do roli nauczycielki do jednej z londyńskich szkół. Wśród jej uczniów znajdują się zarówno dzieci rodowitych Brytyjczyków, jak i potomkowie emigrantów. Niestety, pedagogiczna kariera Mary staje w miejscu, gdyż szkołą zostaje zamknięta z powodu grożących bombardowań, a większość uczniów przeprowadza się na wieś, by tam…
W 2007 roku ukazała się książka Gillesa Parisa zatytułowana To ja, Matołek. Niestety, w Polsce przeszła bez echa, niemal niezauważona przez rodziców, a przez to i dzieciaki. Na szczęście w rodzimym kraju autora, Francji, dostrzeżono tę powieść i stosunkowo szybko podjęto decyzję, aby ją zekranizować. Animacja miała swoją premierę w maju 2016, na polską wersję trzeba było poczekać ponad rok – Nazywam się Cukinia – bo pod takim tytułem ukazał się film i omawiana książka – miała swoją premierę 2 czerwca. Dlaczego utwór Gillesa Parisa zdobył tak wielką popularność i podbił serca zarówno czytelników, jak i krytyków? Odpowiedź jest prosta: to powieść o cieple, zrozumieniu i dziecięcej wrażliwości, jaką można dostrzec w nawet najcięższych życiowych sytuacjach. Co ciekawe, jest to pozycja skierowana do dorosłych czytelników. Bohaterem książki jest Ikar, zwany przez wszystkim Cukinią, dziewięcioletni chłopiec, który niemal od samego początku doświadcza trudów codziennej egzystencji z matką-alkoholiczką. Rodzicielka całe dnie spędza przed telewizorem z puszką piwa w ręku, ignorując potrzeby swego dziecka i na domiar złego częstokrotnie się na nim wyżywając. Pewnego razu kobieta trafi kontrolę i doprowadza do tragicznego w skutkach wypadku, w wyniku którego sama straciła życie, a jej syn trafił do domu dziecka. Nazywam się Cukinia to opowieść…
Dlaczego w szkole nie uczy się gotowania? Przecież jest to jedna z najbardziej podstawowych w życiu czynności, od której nie sposób uciec. Co oznacza średnia cebula? Wszak w sklepie lub na targu jest przynajmniej kilkanaście różnego rodzaju cebul, począwszy od koloru po stopień ostrości, skończywszy na tak banalnych rzeczach jak wielkość i ilość warstw. Czy drobno posiekane mięso oznacza o średnicy mniejszej niż 0,5mm czy ciut większe? Ile to jest odrobina soli? Czy „smażenie na maśle około czterech minut” ma zastosowanie do średniego czy do dużego gazu kuchenki? Pedant w kuchni brutalnie odsłania niedoskonałości kulinarnej literatury i udowadnia, że nawet najlepsi kucharze nie są w stanie wyczarować tak idealnie wyglądającej potrawy, jaka została przedstawiona na kolorowej fotografii. Julian Barnes poddaje solidnej krytyce najważniejsze kulinarne dzieła Europy: „dostaje się” The Essentials of Classic Italian Cooking, Book of Household Management, Mrs Beeton, An Omlette and a Glass of Wine, The Joy Of Cooking i innym znanym w kulinarnym świecie tytułom. Autor ostro tnie na porcje to, co się powszechnie nazywa “marketingiem kulinarnej beztroski”: żadne danie nie wygląda tak dobrze, jak na zdjęciach. Nie wystarczy tylko raz przeczytać przepis i kupić kilka składników by móc wyczarować wspaniałą potrawę. Rozważania Barnesa dotyczą nie tylko…
Paullina Simons zasłynęła trylogią o Tatianie i Aleksandrze (odpowiednio: Jeździec Miedziany, Tatiana i Aleksander, Ogród letni). Jej kolejne książki w delikatny i lekki sposób poruszały problematykę niespełnionej miłości, przyjaźni, lojalności (Droga do raju) oraz zagubienia we współczesnym świecie (Dziewczyna na Times Square). Najnowsza powieść, Pieśń o poranku, zdecydowanie wyróżnia się z dotychczasowej znanej czytelnikom stylistyki pisarki. W miejsce walki o piękne i szlachetne uczucia autorka przedstawiła bierność głównej antybohaterki i powolny rozpad rodziny, którą dobrowolnie skazała na cierpienie. Pieśń o poranku to książka dotykająca kilku tematów: romansu dojrzałej kobiety z dwa razy młodszym kochankiem, ukrywania rodzinnego dramatu, skutku porzucenia dzieci, unikania rozmów o tragediach z przeszłości i, przede wszystkim, oszukiwania własnej osoby. Każdy kolejny krok determinuje następne decyzje. Akcja powieści toczy się wolno, wręcz snuje bardzo powoli, by czytelnik był w stanie zauważyć tworzenie się pierwszych rys, a następnie pęknięć w osobowości głównej antybohaterki. Nie można jej inaczej określić, bowiem Larissa przekreśliła całe swoje dotychczasowe życie, by dać ponieść się zgubnej namiętności, opuszczając dzieci, męża i porzucając w pilnej potrzebie swoją przyjaciółkę. Okładka pozycji przywodzi na myśl kolejną ciepłą opowieść o miłości, jednak jej wnętrze kryje pełną niezrozumiałych decyzji powieść. Na blisko siedmiuset stronach Simons opisała historię Larissy, 40-letniej matki…
Co stoi za sukcesem Zanim się pojawiłeś, które zostało sprzedane w ponad 6-ciu milionach egzemplarzy na całym świecie i to jeszcze przed oficjalną ekranizacją? Czym powieść Jojo Moyes różni się od setek romansów? Uważam, iż wynika to z dwóch przyczyn: braku happy endu oraz próby przedstawienia problemu eutanazji w niebanalnym, dotychczas niespotykanym ujęciu. Jednak zanim pokuszę się o rozwinięcie i wyjaśnienie mojej tezy, kilka słów o fabule. Louisa (Lou) Clark to 26-letnia dziewczyna, której wydaje się, że jest szczęśliwa. Ma chłopaka, pracę w kawiarni, nieco uparta siostrę, ale generalnie jakoś się jej wiedzie. Do czasu, aż traci pracę, a chłopak jej marzeń woli uprawiać sporty i startować w konkursach niż spędzać czas z ukochaną. Lou nie wie, co ma zrobić ze swoim życiem, bo dotychczas to raczej los za nią decydował. I nie, nie jest dojrzała kobietą, która wie czego chce w życiu. To zagubiona dziewczyna, nie wie co ma teraz począć, ciężko jest cokolwiek zacząć nowego i czuje się zwyczajnie zagubiona i skołowana. A jednak życie rzuca jej kolejne kłody pod nogi, kiedy to widmo rodzinnego ubóstwa zmusza ją po podjęcia pracy u lokalnych bogaczy, których syn uległ ciężkiemu kalectwu. I tak oto pojawia się William (Will) Traynor –…
Zapanowała moda na Dianę Gabaldon. Jej książki zyskują wielką popularność, zagraniczni vlogerzy i blogerzy zachwycają się opisaną przez autorkę historią, a wszystko za sprawą ekranizacji jej serii – Obcej (ang. Outlander). Sam serial zdobył niedawno kilka nominacji do jednej z najbardziej prestiżowych nagród filmowych – Złotych Globów (kategoria „Najlepszy serial dramatyczny”), uważanych przez niektórych za bardziej wartościowe niż Oscary. Już samo to świadczy, że telewizyjnyOutlander stał się popularny na tyle, by zacząć się liczyć w filmowym światku. A od zachwytu nad serialem niedaleka droga do sięgnięcia po papierowy pierwowzór, by śledzić losy Claire i Jamiego zarówno na ekranie, jak i na stronach książki. Przed nami premiera drugiego sezonu Outlandera – opartego o Uwięzioną w bursztynie. Warto się przyjrzeć, czy druga powieść serii jest tak ciekawa jak poprzedni. Claire i Jamie opuszczają Szkocję, by spróbować zapobiec powstaniu jakobickiemu z 1745 roku. W tym celu przybywają do Francji. Pragną pokrzyżować plany Karola Stuarta, który zapragnął wkroczyć na szkockie ziemie i wydrzeć je spod jarzma Anglików. Claire zna zakończenie całego przedsięwzięcia, dlatego razem z Jamiem zrobią wszystko, by nie doszło do tragedii. Czy małżeństwu uda się oszukać i zmienić historię? Uwięziona w bursztynie nie jest już, tak jak to miało miejsce w przypadku Obcej,…
Dawid Grosman to klasa sama w sobie. Ten jeden z najsłynniejszych izraelskich twórców nowoczesnej prozy tym razem bierze na warsztat temat małżeńskiej zdrady i zazdrości. W dwóch nowelach zamyka historię o obnażaniu ludzkiej duszy z jej najbardziej skrywanymi pragnieniami, fantazjami osób będących kochankami i jednocześnie obcych sobie ludzi. Gorączka opowiada historię Szaula, pomagającego niejako swojej małżonce Eliszewie w… utrzymywaniu romansu z innym mężczyzną. Bohaterem miotają jednak sprzeczne uczucia: z jednej strony zazdrość, zaś z drugiej – nie może się oprzeć pomaganiu, z namiętnością obserwując zachowanie żony. Wszystko w sobie dusi i dopiero po kilkunastu latach postanawia podzielić się swoją historią z bratową, Esti. W tytułowym opowiadaniu, Ciałem rozumiem, mamy do czynienia z nieco toksyczną relacją pomiędzy Rotem i jego matką Nillą. W trakcie czytania umierającej rodzicielce swoich opowiadań, analizuje swój stosunek do niej. Okazuje się, że źródło obecnego zachowania Nilli kryje się w przeszłości, w historii sprzed kilkunastu lat, pełnej pasji, namiętności i miłości. Wiodącym motywem książki jest silna uczuciowość tłumiona przez wiele dziesiątek lat. Czytając Ciałem rozumiem, można odnieść wrażenie, iż uczestniczy się w pewnego rodzaju telewizyjnym talk show. Czytelnik jak widz, w ciszy i skupieniu obserwuje, wysłuchuje życiową historię głównego bohatera, pełną emocji, poczucia winy, gniewu i żalu. Krok…
Młoda kobieta codziennie wsiada do pociągu w Ashbury na Euston punktualnie o 8:04 i jedzie do pracy w Londynie. Każdego poranka, przez dokładnie 54 minuty obserwuje mieszkańców wiktoriańskich domów, które dawno temu zbudowano wzdłuż torów kolejowych. Szczególną uwagę przykuwa dom numer 15, należący do Jasona i Jess. Innych zaś szczególnie unika, aby nie móc zauważyć szczęśliwego i spełnionego życia jego mieszkańców, które jeszcze nie tak dawno temu było i jej udziałem. Rachel, bo tak nazywa się główna bohaterka powieści, pewnego dnia dowiaduje się, że policja poszukuje zaginionej Jess. Od tej pory wszystko zostaje wywrócone do góry nogami, ponieważ kobieta staje się świadkiem w sprawie zaginięcia. Dziewczyna z pociągu byłaby jeszcze jednym thrillerem o zaginięciu bohaterki (warto wspomnieć tu słynną Zaginioną dziewczynę Flynn Gillian) gdyby nie to, że Jess tak naprawdę nie nazywa się Jess, a Rachel w rzeczywistości nie dojeżdża do pracy. Autorka ukazuje historie z perspektywy trzech kobiet, które pozornie nic nie łączy: Rachel, Megan i Anny. Czytelnik poznaje dzieje każdej z nich: na bieżące relacje składają się wydarzenia z przeszłości połączone z ciągiem bieżących myśli protagonistek. Ten zabieg pozwala na bardzo dokładne poznanie osobowości każdej z bohaterek: ich toku myślenia, obaw, a także tego, kim naprawdę są i…
Pierre Pevel postanowił sięgnąć po elementy znane z klasycznej powieści Alexandra Dumas – Trzej muszkieterowie – dodać do nich własne pomysły i wątki i stworzyć powieść historyczną. Ale nie zwykłą powieść historyczną, gdyż wplótł do niej dawkę fantasy. Żeby czytelnik nie odczuł zbytniego przeładowania fantastycznymi motywami, pisarz zbudował świat, w którym są obecne czary i magiczne stworzenia , jednak to nie im poświęca Pevel najwięcej uwagi. Nie, autor przede wszystkim skupia się na elementach charakterystycznych dla utworu spod znaku płaszcza i szpady, czyli scenach walki. Czy Pierre Pevel to godny następca Alexandra Dumas? Mamy rok 1633. Kardynał Richelieu postanawia przywrócić do łask Szpady Kardynała –h, rozwiązaną kilka lat wcześniej grupę składającą się z szermierzy wyborowych. Powierza im delikatne dyplomatyczne zadanie – mają odnaleźć zagubioną osobę. Bohaterowie nie wiedzą jednak, że na pozór prosta misja okaże się niebezpieczna i ściągnie na nich gniew Czarnego Szpona – tajnej organizacji parającej się smoczą magią. Czy Szpady Kardynała wygrają potyczkę? Utwór Pierre’a Pevela trzyma w napięciu aż do ostatniej strony, jednak posiada jedną całkiem poważną wadę – złe rozłożenie proporcji. Książka liczy nieco powyżej trzystu stron, czyli nie ma w niej wiele miejsca na zbyt długie wprowadzanie czytelnika do przedstawianego świata. Niestety, autor zapomniał…