0
6/10
Wijec (Joseph Delaney) – recenzja
Fantasy / 14 czerwca 2015

Joseph Delaney postanowił uraczyć swoich czytelników całkiem nową historią osadzoną w tym samym uniwersum, co przygody Toma Warda. Jedenasty tom „Kronik Wardstone” przenosi odbiorcę do innej krainy, miejsca, gdzie ludzie stanowią mniejszość, ich życie jest mało warte, a różnego rodzaju stwory z chęcią polują na przedstawicieli tego gatunku. Co więcej, kobiety sprzedawane są na targach jako niewolnice. W takim świecie przyszło żyć Nessie i jej siostrom. Pewnego dnia ich ojciec ginie, a świadkiem wydarzenia jest Wijec – stwór, który od wielu lat handlował z rodzicielem bohaterki. Bestia przyrzeka umierającemu, że zaopiekuje się jego córkami, Nessa natomiast zostanie niewolnicą monstra. Jaki los czeka bohaterkę i jej siostry? Jak wiadomo, „Kroniki Wardstone” to zapis przygód młodego ucznia stracharza, Toma Warda, jego mistrza i przyjaciół. Przez ostatnich kilka tomów protagonista zmagał się ze Złym, ojcem wszelkiego Mroku. Jedenasta część cyklu stanowi pewnego rodzaju odskocznię od opowiadanej w serii historii. Tym razem to nie Tom jest głównym bohaterem, tylko Nessa i Wijec. Wydarzenia zostają opowiedziane z ich perspektywy. Czy jednak takie wtrącenie nowej przygody ma jakikolwiek sens? Okazuje się, że tak, gdyż nawet w tym tomie pojawiają się informacje odnoszące się do wyzwań, jakie stoją przed Tomem. Niestety, pojawia się jeden zasadniczy problem –…