Przybysze z ciemności: Kontratak (Michaił Achmanow)
Książki , Science-fiction / 27 maja 2019

Sięgając po pierwszą książkę z cyklu Przybysze z ciemności, byłam świadoma, iż ma liczyć co najmniej dziesięć tomów. Nie pokładałam większych nadziei w tym, że dalsza część Inwazji (tytuł otwierający serię Achmanowa) utrzyma poziom, bowiem doświadczenie mi podpowiadało, iż środkowe tomy zazwyczaj wychodzą najwyżej średnio, ciągną fabułę do przodu i jednocześnie są na tyle interesujące, iż czytelnik chce poznać zakończenie całości. Akcja ma być rozciągnięta na kilkaset lat, co daje doskonałe pole do opisu różnorodnych aspektów fabuły: od charakterystyki nowych ras, zaprezentowania osiągnięć technologicznych, aż po najdrobniejsze szczegóły dotyczące ewolucji Ziemian. Niestety, tego wszystkiego nadal nie uświadczyłam w Kontrataku. Pierwsza część mówi, jak wskazuje na to sam podtytuł, o inwazji obcych na Ziemię. Biorąc do rąk drugi tom rosyjskiej space opery, od razu wiedziałam, z czym będę mieć do czynienia – z kontratakiem na najeźdźców z kosmosu. Moje przeczucia się sprawdziły – akcja rozpoczyna się blisko czterdzieści lat po wydarzeniach znanych z Inwazji: ludzkość podniosła się po straszliwym ataku rasy bino faata na trzecią planetę od Słońca. Owszem, przybyszom nie udało się pokonać Ziemian, niemniej nikt nie zapomniał o ponad czterdziestu milionach zabitych i wielkich stratach finansowych. Tytułowym kontratakiem kieruje Paul Corcoran, syn Abigail  McNeal i męskiego przedstawiciela bino faata….