Nareszcie na literackim rynku pojawiła się książka na temat kawy, która nie traktuje o różnicach między latte macchiato a samym latte, lecz szczegółowo zgłębia tajniki kawy: plantacji, hodowli, sposobów smakowania a przede wszystkim zaparzania. I nie, nie króluje tu klasyczny ekspres do kawy ciśnieniowy, lecz te tradycyjne i nowoczesne metody alternatywne: kawiarka, aeropress, syfon, drip v60 i chemex.
Boom na uniwersum Harry’ego Pottera minął jakiś czas temu. Rowling zakończyła swój cykl, w kinach miały premierę wszystkie książkowe adaptacje. Wydawało się, że fasolki Bertiego Botta i czekoladowe żaby już na zawsze zniknęły ze sklepów, z półek zniknęły ubrania i piżamki inspirowane tą niesamowitą serią. A jednak coś drgnęło. Do naszego kraju zawitały kolorowanki dla dorosłych oparte na filmowym i fantastycznym świecie Harry’ego Pottera. A potem boom powrócił, głównie za sprawą filmu „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć?”. W księgarniach pojawiły się wznowienia powieści oraz nowelki i opowiadania związane z magicznym światem czarodziejów. A wśród nich „Harry Potter. Magiczne stworzenia do kolorowania”, czyli druga odsłona cyklu malowanek od wydawnictwa Otwarte. Na jej łamach można znaleźć obrazki zarówno z filmu, jak i te z książek. Kolejno przedstawiają ulubioną trójkę protagonistów, drugoplanowych bohaterów (jak chociażby Zgredka), magiczne zwierzęta (hipogryfy i smoki) oraz fantastyczne istoty (na przykład olbrzymy i trolle). Generalnie wszystkie szkice można podzielić na dwa rodzaje: ładne i trudne. Banalna klasyfikacja, jednak jeśli brać pod uwagę stopień zaangażowania przy malowaniu, to okazuje się, że jedna kartka może pochłonąć na kilka godzin zabawy. A czym kolorować? Jak sama nazwa publikacja podpowiada, wszystkim tym, czym można nadać barwy, czyli kredkami, pastelami i kredkami…
Przez burze ognia to pierwszy tom otwierający trylogię „Under the Never Sky” autorstwa debiutującej pisarki – Veronicy Rossi. W gatunku powieści znanego pod nazwą young adult widać znaczące zmiany na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy – przede wszystkim z półek zniknęły królujące od dobrych paru lat wampirzo-wilkołacze romanse (Zmierzch, Pamiętniki Wampirów, Dom Nocy), a na ich miejscu pojawiły się książki postapokaliptyczne i antyutopijne (warto wspomnieć takie tytuły jak Las Zębów i Rąk czy Igrzyska Śmierci). Ten drugi rodzaj reprezentuje Rossi – na próżno szukać w nim magii, irracjonalnych zwrotów w fabule czy wysuniętego na pierwszy plan wątku romansowego. Przez burze ognia to miłe odkrycie dla miłośników szeroko pojętego science fiction. Tym, co wyróżnia powieść Rossi, jest zestawienie obok siebie dwóch diametralnie różnych światów: nowoczesnego, uporządkowanego, pełnego wynalazków technologicznych i osłoniętego przed jakimkolwiek zagrożeniem Reviere z pełną niebezpieczeństw i niezbadanych terenów Umieralnią, gdzie pozbawione cywilizacyjnych udogodnień społeczeństwa skupiają się w grupy plemion walczących o przetrwanie. Wydawać się może, iż autorka powieliła kilka znanych schematów w jedną całość. Nic bardziej mylnego. To właśnie kreacja świata przedstawionego jest najlepiej dopracowanym elementem w całej powieści i jej poświęcono najwięcej miejsca. Reviere to teren osłonięty wielką Kapsułą Podu, gdzie mieszkańcy żyją wręcz w laboratoryjnych warunkach: nie…
Wybór idealnego prezentu, zwłaszcza dla książkoholika, stanowi nie lada wyzwanie. Najlepiej podarować miłośnikowi powieści coś ciekawego, napisanego przez znanego i poczytnego autora i może jeszcze z jakimś świątecznym motywem w tle… Tylko znalezienie pozycji, która spełnia te i zapewne jeszcze kilka innych kryteriów, nie jest łatwe. W tym roku to zadanie nie musi jednak otrzymać etykietki „awykonalne” – Wydawnictwo Otwarte postanowiło bowiem zrobić książkoholikom małą niespodziankę i wydać nietuzinkowy zbiór opowiadań połączonych motywem świąt, napisanych przez znanych autorów literatury młodzieżowej.. Jeżeli więc lubujesz się w tego rodzaju opowieściach, a święta to twój ulubiony okres w roku, ta książka musi wpaść w twoje ręce. „Podaruj mi miłość” to zbiór dwunastu świątecznych opowiadań młodzieżowych. Jak w przypadku każdej antologii bywa, tak i tutaj czytelnik znajdzie sporo perełek, ale i kilka słabszych historii. W ogólnym rozrachunku jest to jednak bardzo ciekawy i pozytywny zbiór – każde opowiadanie niesie ze sobą jakieś przesłanie. Jedno pokazuje, że należy doceniać to, co się ma, inne z kolei utwierdza czytelnika w przekonaniu, że marzenia jednak się spełniają, jeszcze inne rysuje sielankowy obraz, gdzie uczucie pokona każdą, nawet największą, przeszkodę. Dodatkowym atutem tej antologii jest to, że odbiorca może poznać styl autorów, o których słyszał, ale nie był…
Zachwytom na amerykańskiej vlogo- i blogosferze nie było końca. Czytelnicy wielokrotnie sięgali po tę pozycję, by jeszcze raz zanurzyć się w skonstruowanym przez autorkę świecie. Uniwersum, w którym nie występowały ani magia, ani księżniczki, ani nawet smoki. Zamiast zamków pojawiły się uniwersyteckie katedry, a malownicze miasteczko zostało zastąpione szkolnym kampusem. I mimo że fantastycznej magii w tej książce jak na lekarstwo, to pojawia się jej inna odmiana , taka, która oczarowuje czytelnika już od pierwszych stron – świetny pomysł na historię. Rainbow Rowell, znana polskim czytelnikom dzięki niedawno wydanej w naszym kraju powieści „Eleonora i Park”, uraczyła odbiorców kolejną wciągającą i sympatyczną pozycją – „Fangirl”. Życie Cath zostaje wywrócone do góry nogami. Nie dość, że musi opuścić bezpieczne i znane mury szkoły, gdyż właśnie ukończyła liceum, to na dodatek czeka ją przeprowadza do akademika, gdzie będzie pełno obcych ludzi. Co gorsza, jej siostra bliźniaczka, Wren, nie ma zamiaru dzielić z nią pokoju; pragnie żyć pełnią życia i zasmakować studenckich klimatów. Sama. No dobrze, może nie do końca sama, lecz z poznaną niedawno Courtney, która zostaje jej współlokatorką. A co z Cath? Co z siłą i więzią bliźniczek? Co z wielką, wspólną siostrzaną przygodą? Cóż, Wren nie uwzględniła niczego takiego w…
Pierwsze dni w szkole bywają trudne, o czym przekonała się główna bohaterka książki autorstwa Rainbow Rowell, Eleonora. Dziewczyna podczas pierwszego spotkania z nowymi kolegami i koleżankami nie wzbudza ich sympatii, co więcej, staje się celem niestosownych żartów i psikusów. A wszystkiemu winne są jej wygląd i nastawienie. Po pewnym czasie bohaterka rozpala jednak w kimś ciekawość ; Park, chłopiec, który ustąpił jej miejsca w szkolnym autobusie, zaczyna dostrzegać w Eleonorze coś więcej niż tylko buntowniczkę mającą w głębokim poważaniu to, co myślą i mówią o niej inni. Dwójka nastolatków odkrywa, że łączy ich więcej, niż mogliby się spodziewać. „Eleonora i Park” to książka autorstwa amerykańskiej pisarki Rainbow Rowell, dzięki której zdobyła ogromne uznanie wśród zagranicznych BookTuberów. Jej kolejne powieści, „Fangirl” oraz „Landline”, jeszcze przed ujrzeniem światła dziennego wzbudzały spore zainteresowanie. W jaki sposób tak niepozorna pozycja, jak „Eleonora i Park” zyskała taką popularność? Czym ten literacki reprezentant Young Adult różni się od innych przedstawicieli gatunku? Na pewno stało się tak za sprawą wciągającej i intrygującej historii, której biegu nie da się przewidzieć z chirurgiczną precyzją. Są momenty, kiedy czytelnik dosłownie tonie w fabule, połyka słowo za słowem, bywają jednak i takie, gdy jedynym pragnieniem jest rzucenie tomem o ścianę. I…
Dwie przyjaciółki i chłopak jednej z nich postanawiają spędzić miło czas w górskiej chatce. Wiele filmów zaczyna się od takiego właśnie opisu; wystarczy zamienić górską chatkę na domek w lesie czy nad jeziorem. Większość produkcji opowiadających o wycieczce grupy przyjaciół do głuszy, w góry czy inne opuszczone miejsce to horrory, a wyprawa przeważnie kończy się dość krwawo. Wystarczy wymienić takie tytuły jak „Martwe zło”, „Domek w środku lasu” czy najnowszy „Piątek 13-tego”, by pojąć ogrom oklepanego schematu. A co, jeżeli po znany z horrorów motyw sięgnie autorka książek młodzieżowych? Zaraz się przekonacie. Britt i Korbie podjęły decyzję – chcą spędzić wolne w górskiej chatce. Każda z dziewczyn kieruje się zupełnie innymi pobudkami – pierwsza pragnie zwabić na wyprawę byłego chłopaka, który uwielbia zdobywać szczyty, a druga chce spędzić kilka chwil sam na sam ze swoim obecnym partnerem. Żadna z nich nie wie, że w górach czeka na nie zgoła inny rodzaj rozrywki – walka o własne życie. Podczas podróży Britt i Korbie zostają zaskoczone przez śnieżycę, która uniemożliwia im dalszą jazdę. Dziewczyny muszą się gdzieś ukryć, dlatego porzucają pojazd i wyruszają na poszukiwania jakiegoś domku, gdzie mogłyby przeczekać opady. Kiedy znajdują chatkę, okazuje się, że przebywają w niej groźni przestępcy….
Robert Foryś kusi czytelnika różnymi sposobami, jednakże najlepiej widocznych jest kilka elementów jego prozy: erotyka, knowania, przemoc i przede wszystkim słowny realizmem. Opierając się na życiorysach Jana III Sobieskiego, markizy Marii Kazimiery de la Grange d’Arquien (słynnej Marysieńki, do której król pisał miłosne, pełne namiętności listy), a także Michała Korybuta Wiśniowieckiego i jego dworskiej świty, stworzył naprawdę ciekawą powieść, wzbogacając czytelnika o detale dotyczące zdobywania tronu, politycznych mariaży i zdrad w polskiej rzeczywistości XVII wieku. Od jakiej sytuacji wychodzi autor? Na tronie zasiada Wiśniowiecki, niezbyt udolny król, który nie potrafi sobie poradzić z konfliktem między malkontentami (Sobieski, Morsztyn, Prażmowski) a regalistami (Zamoyska, matka Wiśniewskiego i jego żona, Eleonora Habsburżanka). Na tle tych przepychanek rysuje się inne, o wiele groźniejsze widmo, jakim jest wojna przeciw Imperium Osmańskiemu. Francja próbuje ingerować w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej i osadzić na tronie swego kandydata, księcia de Longueville, w czym pomóc ma żona Sobieskiego, Maria Kazimiera i jej zaufana służka, Charlotte Mesire. Siłą powieści Forysia jest barwne ukazanie obyczajów „przeciętnego zjadacza chleba” w trudach dnia codziennego. Zanim Charlotte dostała się na dwór Marysieńki, przeżyła naprawdę burzliwe chwile, podobna sytuacja dotyczy kozaka Bogusława Tynera. Nie wszyscy od razu trafili na służbę do szlacheckich posiadłości, niektórzy musieli dosłownie…