Zaginiona (Andrzej Pilipiuk) – recenzja
Fantasy / 7 października 2014

Moc życzenia wypowiedzianego do spadającej gwiazdy? A może sprawka dżina zamieszkującego zaczarowaną lampę? Co by to nie było, jedno jest pewne – marzenie wielu czytelników zostało wreszcie spełnione, nieważne, jakie siły w to ingerowały. Jedenaście lat temu Andrzej Pilipiuk wydał pierwszą część serii o przygodach kuzynek Kruszewskich i kiedy myślałam że kurz przykrył historie alchemiczki i eks-agentki, okazało się, że nigdy nie powinno się porzucać nadziei. Skoro można wierzyć we wróżki, trzeba również zachować gdzieś w głębi płomyczek ufności, jeśli idzie o kontynuację albo literackie powroty pisarza do ulubionego cyklu. I tak oto po przeszło dziewięciu latach, ku mojej wielkiej radości, dostałam w swoje ręce kolejną książkę opisującą przygody kuzynek Kruszewskich. Tym razem Stanisława i Katarzyna mają do wykonania kilka misji. Po pierwsze, muszą odnaleźć lekarstwo na chorobę toczącą jedną z nich, pomóc Annie Czwartek w odszukaniu tajemniczej wysypy chronionej przez magiczną barierę oraz uleczyć młodą dziewczynę, która nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym. Żeby sprostać owym zadaniom, protagonistki muszą ucieć się do zastosowania niekonwencjonalnych sposobów takich jak użycie osobistego powabu i kobiecego piękna, a także gróźb i przemocy, ale wszak czego się nie robi dla bliskich, lub tych dalszych? Na najnowsza książka Andrzeja Pilipiuka składają się dwie historie: pierwsza…